Bóg stworzył mężczyznę i niewiastę

W naszych czasach nie sposób mówić o procesie wychowania ku pełni człowieczeństwa bez poruszenia problemu ludzkiej cielesności. Współczesność jest w szczególny sposób skoncentrowana na wymiarze zewnętrznym oraz biologicznym osoby ludzkiej. Don BOSCO, 12/2009



Relacja miłości między mężczyzną a kobietą ma charakter Boski, nadprzyrodzony. Dopiero w perspektywie zamysłu Boga można zrozumieć powołanie do bycia „mężczyzną i niewiastą”. Słowa Stwórcy: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się” (Rdz 1,28) stanowią gruntowną afirmację ludzkiej seksualności oraz są powołaniem do współdziałania z Bogiem w przekazywaniu tchnienia życia Bożego.

„Obraz Boga” objawiony w ludzkim ciele

Bóg stworzył człowieka „na swój obraz i podobieństwo”. Bóg jest samą świętością oraz doskonałą komunią trzech Osób Boskich. Człowiek stworzony na obraz i podobieństwo Boże nosi w sobie zaczyn tej Boskiej Komunii. Trójjedyny Bóg jest źródłem istnienia człowieka, ale również punktem docelowym najgłębszych jego dążeń i pragnień. Rozwój człowieczeństwa, to powrót do źródła istnienia, czyli w fazie docelowej do Trójcy Świętej. W czasie ziemskiej drogi wyraża się to w komunii z innymi osobami, w miłości i darze z siebie.

Człowiek nosi w sobie zaczyn życia Bożego. Nie można zredukować osoby ludzkiej do materii, a życia ludzkiego do doczesności. Człowiek jest jednością ciała, duszy i ducha. Scala w sobie wszystkie wymiary, które się wzajemnie przenikają i harmonijnie zespalają. Osoba ludzka stworzona na „obraz i podobieństwo Boże” posiada zdolność zintegrowania w sobie tej różnorodności. Ciało widzialne wyraża ludzkiego ducha, a duch manifestuje się przez ciało. „Ciało jest świątynią Ducha Świętego” – powie św. Paweł. Także cielesność osoby ludzkiej ma wymiar nadprzyrodzony, przekraczający to, co widzialne, doczesne i przemijalne.

Ciało źródłem poznania własnej tożsamości

Człowiek, poprzez swoje ciało oraz ciało drugiej osoby, poznaje siebie i określa swoją tożsamość. W Księdze Rodzaju czytamy: „Ulepiwszy z gleby wszystkie zwierzęta lądowe i wszelkie ptaki powietrzne, Pan Bóg przyprowadził je do mężczyzny, aby przekonać się, jaką on da im nazwę” (Rdz 2,19). Człowiek jednak uznał, iż wśród tych istot stworzonych „nie znalazła się pomoc odpowiednia” dla niego. Poczuł się samotny, niespełniony, odczuwał brak kogoś „odpowiedniego mu”.

Wówczas Bóg, kiedy Adam spał, wyjął mu jedno żebro, ulepił z niego Ewę i przyprowadził ją do niego. Gdy mężczyzna się obudził, zobaczył stojącą Ewę. Ciało Ewy stało się dla Adama źródłem odkrywania własnej odmienności, a jednocześnie własnej tożsamości i podmiotowości. Adam, zobaczywszy Ewę, wyraził swój zachwyt, a tym samym po raz pierwszy usłyszał swój głos. Odkrył drzemiący w nim potencjał uczuć, zdolność funkcjonowania jako osoba, możliwość współdziałania oraz zdolność budowania więzi międzyludzkich. Dopiero kontakt z drugą osobą pozwolił mu odkryć własne bogactwo osobowe.




«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...