Bóg stworzył mężczyznę i niewiastę

W naszych czasach nie sposób mówić o procesie wychowania ku pełni człowieczeństwa bez poruszenia problemu ludzkiej cielesności. Współczesność jest w szczególny sposób skoncentrowana na wymiarze zewnętrznym oraz biologicznym osoby ludzkiej. Don BOSCO, 12/2009



Adam, widząc Ewę, dostrzegł stojącego przy niej Boga Jahwe. Spotkanie z Ewą wyzwoliło w Adamie drzemiący w nim potencjał duchowy. Ujrzał Boga, Stworzyciela świata, źródło wszelkiego istnienia. Adam z Ewą odkryli również, że są dla siebie nawzajem darem Boga. Relacja między mężczyzną a kobietą ukierunkowała ich na Boga, by prowadzić do Boga – Komunii Trójcy Świętej.

Cielesność odkupiona w Chrystusie

Grzech pierworodny zranił człowieka w jego istocie, zniekształcił również obraz ludzkiej cielesności. Od tego momentu odmienność płci stała się przyczyną wzajemnego zagrożenia i napięcia między ciałem i duchem. Św. Paweł opisał to napięcie słowami: „Ciało bowiem do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało, i stąd nie ma między nimi zgody” (Gal 5,17).

Jezus Chrystus, Syn Boży, który stał się człowiekiem, a po śmierci zmartwychwstał, uświęcił całego człowieka, przywróciwszy godność ludzkiemu ciału, nadając mu jeszcze bardziej wzniosły i duchowy charakter. W Chrystusie ciało ludzkie na powrót przyjęło duchową funkcję daru z siebie i rolę narzędzia głębokiej komunii międzyosobowej.

Niezwykłe uświęcenie ludzkiego ciała nastąpiło również w Maryi, Niepokalanie Poczętej i Wniebowziętej. Została Ona wzięta z duszą i ciałem do Nieba.

„Credo” chrześcijańskie głosi prawdę o „ciała zmartwychwstaniu”. Przyjmujemy z wiarą słowa św. Pawła: „Ten, co wskrzesił Chrystusa Jezusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha” (Rz 8,11).

Wyzwania wobec ludzkiej cielesności

Wydaje się, iż współczesność zagubiła zamysł Boga wobec ludzkiej cielesności. Proponowany w wielu środkach społecznego przekazu zniekształcony obraz człowieka fałszuje prawdę o znaczeniu i wartości ludzkiego ciała. W konsekwencji zostaje ono uprzedmiotowione i traktowane jako obiekt użycia i pożądania.

Potrzeba dzisiaj powrotu do wizji człowieka odsłanianej na kartach Pisma Świętego. Potrzeba nam gruntownego zakorzenienia w Chrystusie, aby uczestniczyć w procesie odkupienia ludzkiej cielesności. To On „objawia w pełni człowieka samemu człowiekowi” (KDK 22).

Należy wychowywać do tego, aby traktować ludzkie ciało jako integralną część osoby ludzkiej, a drugiego człowieka jako podmiot, nie zaś przedmiot pożądania. Proces wychowania powinien zmierzać do tego, aby ciało ludzkie było znakiem wymiaru duchowego i symbolem powołania do „wyższych rzeczy” oraz do świętości i zbawienia. Ciało człowieka jest świątynią Ducha Świętego i nie jest wyłączną własnością danej osoby. Ponadto stanowi ono instrument komunikowania się z drugą osobą, a także z Bogiem. Proces wychowania powinien zmierzać do afirmacji własnej cielesności jako mężczyzny lub kobiety.



«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...