Zawsze zakładamy powrót

Przez cały okres komunistyczny, my, Polacy, byliśmy beneficjentami systemu ochrony uchodźców opartego na Konwencji Genewskiej. Teraz przyszedł czas spłaty zaciągniętego wtedy długu. Znak, luty 2008



Być może najlepszym sposobem na zapobieganie kolejnym falom uchodźców i emigrantów ekonomicznych są prowadzone przez Unię Europejską – między innymi w krajach Afryki i południowo-wschodniej Europy – programy rozwojowe. Czy są skuteczne?

To ciekawe pytanie. Czy jeśli za pieniądze Unii Europejskiej zbuduje się w Afryce kilkadziesiąt kilometrów drogi, projekt można uznać za skuteczny? Uważam, że tak, ale tylko wtedy jeśli, po pierwsze, droga będzie potem utrzymywana w dobrym stanie i, po drugie, równocześnie powstanie następny odcinek drogi, który wybudują już władze lokalne. Finansowana przez Unię infrastruktura musi być częścią normalnie funkcjonującego państwa. Te projekty są ważne, można wręcz powiedzieć, że ratują życie wielu ludzi – niemniej jednak powinny być tak pomyślane, by uniezależniały dany region od doraźnej, materialnej pomocy.

To, o czym mówię, jest częścią większego problemu. W naszym, zachodnim podejściu do problemu Afryki jest dużo hipokryzji. Z jednej strony, pomagamy jej, z drugiej – uniemożliwiamy konkurowanie z krajami zachodnimi na tych samych prawach. Wiele państw Afryki mogłoby eksportować bawełnę, ale i tak nie byłoby w stanie konkurować ze Stanami Zjednoczonymi ze względu na dopłaty, które rząd amerykański przyznaje swoim farmerom. Do każdej krowy Unia Europejska dopłaca po tysiąc dolarów – Japonia nawet dwa razy tyle – i co z tego, że Afryka produkuje dwa razy tańsze od naszego i równie wartościowe mleko? Przecież nasi nie mogą stracić! Dopłacamy więc do własnej, drogiej produkcji, narzekając równocześnie, że Afryka się nie rozwija. Nie budujmy im dróg, zlikwidujmy tylko nasze dotacje!



Uchodźcy i emigranci


W Polsce od 17 lat funkcjonuje system ochrony uchodźców oparty na Konwencji Genewskiej. Jak ocenia Pan naszą sytuację na tle innych państw Europy?

Skala uchodźstwa w Polsce – w porównaniu do innych państw Europy – jest niewielka. Nasze wejście do strefy Schengen zwiększyło wprawdzie liczbę podań o nadanie statusu uchodźcy, ale i tak nie ma ich zbyt wielu.

Stan prawny ciągle ewoluuje i z roku na rok jest coraz lepszy. Z dużym uznaniem obserwuję działania obecnego podsekretarza stanu w MSWiA, przez wiele lat prezesa Urzędu ds. Cudzoziemców i Repatriacji, Piotra Stachańczyka. W zakresie kształtowania standardów normatywnych bardzo uważnie dostosował nasze prawo do wymogów Unii Europejskiej, dobrze reagował na błędy, które „wychodziły” w praktyce. To świetny fachowiec w tej dziedzinie.

Jest pewien problem z tak zwanym pobytem tolerowanym przyznawanym osobom, które nie są uchodźcami, ale z innych powodów nie mogą wrócić do kraju. Tacy ludzie, pomimo posiadania prawa do pracy, mają zapewnioną zbyt małą ochronę socjalną. Jednak wraz z zakończeniem, będącego w toku, procesu nowelizacji stosownych przepisów, sytuacja pod tym względem na pewno się poprawi.


«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...