Dobry kosmos Zielonego Patriarchy

Dzisiejsza asceza, o istotnym wymiarze ekologicznym, jest i racjonalnym stylem życia, i chrześcijańską troską o świat stworzony. Pragnie wprowadzić ład i harmonię w życie ludzkie przez zrównoważone korzystanie z wszelkich dóbr. Znak, luty 2008



Rosnące powoli poczucie odpowiedzialności mieszkańców Ziemi za ochronę środowiska naturalnego nie zaowocowało jak dotąd żadną filozoficznie czy religijnie ugruntowaną etyką. Utylitarystyczny punkt widzenia nie został w żadnej sferze naszej cywilizacji poważnie zakwestionowany. Dla ekologii jest jednak coraz lepszy klimat. Jeszcze w latach 50., kiedy kryzys ekologiczny był dopiero w zarodku, wielu teologów chwaliło chrześcijańskie odsakralizowanie natury jako warunek sprzyjający rozwojowi cywilizacji. Dziś z kolei ponowne odkrycie świętości natury zdaje się jedyną drogą do prawdziwie głębokiej zmiany stosunku człowieka do świata naturalnego.

Raport ONZ Zmiany klimatyczne 2007, będący wynikiem sześcioletniej pracy tysięcy naukowców, odpowiedzialnością za negatywne zmiany klimatyczne obciąża działalność człowieka. Eksperci twierdzą, iż jeśli emisja gazów cieplarnianych nie zostanie ograniczona, to średnia temperatura na Ziemi podniesie się od 1,8 do 6,4 stopnia. Spowoduje to nie tylko wyższe temperatury, ale także nasilenie liczby i intensywności różnych kataklizmów pogodowych, takich jak powodzie, huragany, cyklony, wichury, susze, tornada czy gwałtowne burze. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, iż z powodu zmian klimatycznych ginie około 150 tys. osób rocznie.

Tak oto „praktyczny nihilizm w podejściu do świata natury” (Jürgen Moltmann) wydał swoje owoce i wymusza obecnie podjęcie wysiłku uratowania tego, co się da, i zmiany dotychczasowego podejścia. Oto pierwszy raz i od razu tak jednoznacznie wskazano na przyczynę zmian klimatycznych. Nie są one wynikiem naturalnych procesów, jak chcieliby niektórzy, ale skutkiem nieodpowiedzialnej gospodarki przemysłowej. Ten zimny prysznic spadł na głowy i rządzących, i zwykłych obywateli, którzy swoimi działaniami też wpływają na środowisko naturalne.

Wybitny niemiecki socjolog Urlich Beck stwierdził, że w obliczu braku globalnej polityki ekologicznej ratunkiem mogłaby stać się „zielona polityka” Unii Europejskiej. To wymaga jednak wielkich posunięć instytucjonalnych. Jest jednak pewne, że umiejętność myślenia i działania ekologicznego stała się już normalnym elementem naszego życia społeczno-politycznego (zob. U. Beck, Zielona Europa. Fundamenty nowej polityki UE, „Europa” nr 151, 24 II 2007, s. 6).

Odpowiedzialność za ochronę środowiska powinny podjąć szczególnie wyznania chrześcijańskie, dla których wiążące jest biblijne pojmowanie świata jako dzieła Bożego. Powinny to uczynić zwłaszcza po to, by pokazać, iż nie jest prawdą obwinianie chrześcijaństwa, a dokładnie – wyrosłej z niego cywilizacji przemysłowej, o doprowadzenie do wyniszczenia planety. Zarzut taki padał choćby z ust współtwórcy niemieckiej Partii Zielonych Carla Amery. Faktem jest, iż to właśnie w cywilizacji judeochrześcijańskiej wcielającej w życie zalecenie, by czynić ziemię poddaną, rozwinęły się nowożytna nauka i technika, które eksploatują obecnie bez umiaru dobra naturalne Ziemi. Krytycy zapominają jednak o tym, iż wiara w nieograniczony postęp jest nową świecką religią, którą stworzono dopiero po Rewolucji Francuskiej, kiedy to chrześcijaństwo zaczęło być mniej lub bardziej w Europie zwalczane. Nie pamięta się też o tym, że od lat 70. teologowie chrześcijańscy zaczęli interesować się związkiem między rozumieniem natury a problemem ochrony środowiska naturalnego. Chrześcijanie więc jako pierwsi zaangażowali się w sprawy ekologii, zanim stała się ona palącą kwestią społeczną (zob. M. Pye, Ch. Kleine, M. Dech, Ökologie und Religionen. Eine religionswissenschaftliche Darstellung, w: „Marburg Journal of Religion”, 1997/1).


«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...