Antysemityzm bez Żydów

Do podtrzymywania antysemityzmu wcale nie są potrzebni Żydzi. Wystarczy chore chrześcijaństwo. A polskie chrześcijaństwo (dokładniej: to, co w polskim katolicyzmie dominujące) jest chore, zainfekowane antyjudaizmem. Znak, 12/2008



Czy apologetyka Kościoła zdominowała tym razem zgłębianie jego tajemnicy? Poniekąd tak, jeżeli głoszenie antysemityzmu w świątyni może być w ogóle jakąkolwiek apologetyką Kościoła! Owszem, sprawiało to wrażenie obrony niektórych hierarchów, zaangażowanych w ratowanie Żydów, czego miał nie dostrzegać lub wręcz miał deprecjonować autor Strachu[11].

W istocie, dotykamy tu sprawy bardzo ważnej. Nikt przy zdrowych zmysłach – nawet Jan T. Gross – nie odmawia ludziom Kościoła zasług w ratowaniu Żydów. Tam, gdzie autor Strachu w zapale polemicznym deformuje obraz któregoś ze znakomitych hierarchów, można – a nawet trzeba – dokonywać korekt. Ale sedno problemu znajduje się gdzie indziej, i wielka szkoda, że tego nie dostrzeżono. I wciąż się nie dostrzega.

Jan Paweł II w przemówieniu wygłoszonym z okazji 20. rocznicy Nostra aetate (28 X 1985) zwracał uwagę, że katolikom, usiłującym zrozumieć bezmiar eksterminacji wielu milionów Żydów podczas drugiej wojny światowej oraz rany zadane świadomości ludu żydowskiego, „potrzebna jest również refleksja teologiczna”. To bardzo ważna wskazówka hermeneutyczna pouczająca, iż samo liczenie (u)ratowanych Żydów nie wystarcza.

Co więcej, nawet największa liczba ocalonych nie uwalnia Kościoła od odpowiedzialności i współwiny za to, co się stało. Do pełnego zrozumienia sytuacji konieczna jest perspektywa teologiczna – perspektywa nowego posoborowego nauczania Kościoła o Żydach i judaizmie.

Bardzo często, zwłaszcza w środowiskach niechętnych nauczaniu II Soboru Watykańskiego, można usłyszeć opinię, iż nie należy łączyć potępienia antysemityzmu z ostatnim soborem. Przecież Kościół potępił antysemityzm dekretem Świętego Oficjum już w roku 1928. W istocie tak było[12]. Ale pamiętać również trzeba, że w 1930 roku ukazało się w Niemczech drugie wydanie cieszącego się dużym uznaniem „Leksykonu Teologicznego”[13], który rozróżniał dwie postacie antysemityzmu: złą – niedozwoloną, czyli rasistowski nacjonalizm, oraz dobrą – antysemityzm polityczno-gospodarczo-społeczny, dozwolony, a nawet wskazany w walce z Żydami w różnych obszarach życia społeczno- politycznego[14].

Zwróćmy uwagę, że nie tylko przed wojną, ale również w czasie wojny we wszystkich katolickich świątyniach modlono się w Wielki Piątek „za perfidnych Żydów”, a jeżeli jakiś dorosły Żyd prosił o chrzest, słyszał przy chrzcie słowa dla Żydów obraźliwe. Co więcej, „Encyklopedia katolicka”, wydana w Watykanie w roku 1953 (a więc 9 lat przed rozpoczęciem ostatniego soboru), pod hasłem Antysemityzm zawiera informację następującej treści: „Kościół katolicki, choć nakazuje szacunek dla Żydów, celem uniknięcia niebezpieczeństw i nieporozumień zaleca chrześcijanom, żeby nie rezygnowali ze swojej tysiącletniej tradycji ostrożności”[15].

Słowem: przez dziewiętnaście wieków, aż do II Soboru Watykańskiego, świat żydowski był postrzegany przez Kościół jako rzeczywistość zewnętrzna, obca i wroga. I to był błąd, który czyni Kościół współodpowiedzialnym i współwinnym za tragedię Szoa.
 




[11] Zob. ks. R. Nęcek, Strach jest jak fałszywa moneta, w: Wokół „Strachu”, wyd. cyt., s. 79–82. Znalazło to swój wyraz również w potępieniu Grossa przez senat UKSW, który wystąpił w obronie kardynałów Wyszyńskiego i Sapiehy; zob. również homilię abpa Mariana Gołębiewskiego w czasie krakowskich uroczystości ku czci św. Stanisława, 11 maja 2008.
[12] Czasami jeszcze przywołuje się list prymasa Augusta Hlonda z 1936 roku, w którym bierze on w obronę Żydów przed atakami narodowej radykalnej prawicy.
[13] Zob. Lexicon für Teologie und Kirche, artykuł: Antysemitismus, t. I, wyd. 2, Fribourg-en-Brisgau, Herder 1930, s. 504–505.
[14] Zwracam uwagę na znaną ulotkę Frontu Odrodzenia Polski autorstwa Zofii Kossak-Szczuckiej, w której pisarka, nawołując do ratowania Żydów, jednocześnie stwierdzała: „Oni pozostaną naszymi wrogami…”. Wspomniany list prymasa Augusta Hlonda również zezwalał na „dobry antysemityzm”, płynący z pobudek ekonomicznych.
[15] Cyt. za L. Accattoli, Kiedy Papież prosi o przebaczenie, tłum. A. Dudzińska-Facca, Kraków 1999, s, 117.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...