Prawda, która rani. O mówieniu prawdy

Szczerość i prawdomówność są wartościami umożliwiającymi życie społeczne. Prawda jest tak ważna, że stworzyliśmy prawo do niej. W pewnych okolicznościach mamy prawo usłyszeć prawdę. Wówczas kłamstwo jest złamaniem prawa. Złamanie tego prawa pociąga za sobą obowiązek naprawy szkody. Zeszyty Karmelitańskie, 1/2008



Mówienie innym prawdy o sobie


Prawda o sobie u niektórych osób stanowi często upojenie ekshibicjonistyczne. Prawdy na swój temat, ale także na temat innych osób – zawarte w pamiętnikach, blogach, udzielanych wywiadach do gazet, to ostatnio rewia „manii szczerości bez granic”. Na tak rozumianą odwagę szczerości (szczerość aż do bólu, ale także szczerość aż do zakłamania) odważyło się wielu autorów. Jerzy Andrzejewski w Miazdze napisał: „Wciąż nie wiem, czy szczerość musi doprowadzać do obnażania się. Może w przemilczeniach kryje się ludzka kondycja? Może skrajna, więc do końca doprowadzona szczerość jest tylko wynikiem słabości i rozpaczy?”. Istnieje zatem szczerość i maska szczerości, a granica między nimi nie zawsze jest łatwa do ustalenia.

Szczerość wobec innych i na temat innych, choć także na swój temat wobec innych – może być próbą rozładowania własnej agresji, pognębienia innych, poniżenia ich, jak również próbą dowartościowania siebie. Bywa również, że w taki właśnie sposób człowiek zaspokaja potrzebę wywyższania się, dominowania, bycia osobą ważną. Toteż warto uświadomić sobie motywy, jakimi kierujemy się, „wygłaszając” drugiej osobie prawdy o niej czy też o sobie.



Jak „nasze prawdy” przekazywać?


Czy powinniśmy wyrażać własne opinie wtedy, gdy wiemy, że wywołają one cierpienie osób z naszego otoczenia? Myślę, że jeżeli nasze motywy i intencje są pozytywne, a nie destrukcyjne, i jeżeli nasze opinie przedstawiamy jako jedne z wielu punktów widzenia – czyli dajemy prawo innym do posiadania ich opinii, nie negując ich odmiennego postrzegania i rozumienia rzeczy, to mamy dużą szansę na porozumienie i dobre współżycie społeczne. Samokontrola jest niezbędna do życia w społeczeństwie. Kultura bycia polega również na „ugryzieniu się w język” i hamowaniu własnych impulsów. Szacunek dla drugiego człowieka to także nieingerowanie w jego życie bez zaproszenia.

Wymuszanie rozmów, a właściwie często zmuszanie do wysłuchiwania naszych monologów, „wychowywanie” na siłę poprzez jednokierunkowe głoszenie „prawd”, mówienie jak naszym zdaniem („bo taki już jestem szczery”) powinieneś się zachowywać, to najszybsza i najkrótsza droga do zerwania prawdziwego porozumienia. Celem rozmowy nie powinno być bowiem wykazanie drugiemu, że jest gorszy, ani zrobienie mu krzywdy. Jeżeli zakładamy chęć pomocy, warto nauczyć się efektywnego porozumiewania się. Warto też wiedzieć, że nawet wtedy, gdy sądzimy, że mamy rację (czyli chcemy mówić prawdę i być szczerzy), jest to nasza prawda, często bardzo subiektywna. Nasze widzenie zawodzi; filtr percepcyjny polega na tym, że widzimy to, co chcemy zobaczyć, słyszymy to, co chcemy usłyszeć, i często informacje docierają do naszej świadomości zupełnie inaczej niż zostały nadane. Zatem przekazując prawdę innym – bądźmy świadomi, że to nasza „subiektywność” i dobrze jest pomyśleć, że inne osoby mają takie samo prawo do swoich prawd, subiektywności na te same tematy, w tych samych zakresach, co my. I, że te osobiste, subiektywne prawdy są do rozważenia, do dyskusji…



«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...