Jak być uczciwym wobec samego siebie

Czasem sądzimy, że uczciwość wobec siebie odnosi się do samej tylko umiejętności widzenia cienia, bez zwrócenia jakiejkolwiek uwagi na światło, które go daje. To ograniczające przekonanie sprawia, że na scenę własnego wnętrza wchodzi strach. Zeszyty Karmelitańskie, 2/2009



Wola zobaczenia światła

Świadomy, że prawdziwie jesteś światłem, tak jak mówił Jezus, możesz w tej właśnie chwili dokonać wyboru; chodzi mi o radykalny wybór szczerości odnoszącej się do światła, którym jesteś i które jest w tobie.

Zakładając, że ty, drogi Czytelniku, zdecydujesz się w tym momencie być uczciwym wobec siebie, będę odnosił się do niektórych, bardziej charakterystycznych aspektów światła, które stanowią twój byt.

Przede wszystkim jesteś:
- Córką lub synem Bożym;
- Żywym obrazem Boga;
- Osobą.

Wobec tego, będąc uczciwą lub uczciwym wobec siebie, rozpoznajesz nieskończoną wartość swojego bytu, o ile uczestniczysz w bycie samego Boga: jako Jego obraz, Jego córka lub syn. Stąd, ze szczerego uznania najgłębszej wartości i godności twojego „ja”, mogą rodzić się przekonania, myśli, uczucia, zachowania i relacje zgodne z tym, kim naprawdę jesteś.

Uczciwość (w relacji) córki lub syna Bożego

Uczciwość wobec własnego „ja”, córki lub syna Bożego – niesie ze sobą, według Jezusa, „świetlistość zachowań”, tzn. dobry sposób bycia i działania. Tak wyraźnie dobry, że sprawia, że inni ludzie chwalą Ojca:

Wy jesteście światłem świata… Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie (Mt 5,16).

Jeśli oprócz uczciwości w świetle bycia córką lub synem Bożym, jesteś uczciwy też wobec promieniującej jasności bycia stworzonym na obraz Boży, rozpoznasz podwójnie swoje możliwości przemiany i wzrastania, aż do stania się w pełni obrazem i dzieckiem Bożym. To znaczy, że uczciwość wobec siebie w spontaniczny sposób będzie cię skłaniać do stymulowania dynamizmu twojego „ja” – naturalnego czy też nadprzyrodzonego – do jego pełnego rozwoju.

Ten horyzont rozwoju w pełni jest wyraźnie sugerowany przez Słowo Boże. W swej teologii, św. Jan Ewangelista – poprzez metaforę o zalążku czy nasieniu – proponuje ten horyzont możliwości, który otwiera samą naturę bycia córką czy synem Bożym. Mówi Jan, że „ktokolwiek narodził się z Boga, nie grzeszy, gdyż trwa w nim nasienie Boże” (1 J 3,9).

Jak każde nasienie w naturalny i spontaniczny sposób niesie w sobie impuls, który popycha je do wzrostu i do pełnego urzeczywistnienia. Stanowi potencjał tak bogaty i płodny, że zawiera w sobie „moc, aby stać się dziećmi Bożymi” (J 1,12). Rzeczywiście, stajesz się coraz bardziej i bardziej córką czy synem Bożym poprzez przyjaźń i braterski dialog z Jezusem, Jednorodzonym, w twojej codzienności. Będąc uczciwą lub uczciwym w swojej przyjacielskiej i braterskiej relacji z Jezusem, twoje przekonania, myśli, uczucia, zachowania i relacje zaczną się zmieniać. Powoli, krok po kroku zaczniesz nabywać przekonania, emocje i zachowania coraz bardziej naśladujące przekonania, emocje i zachowania Jezusa.




«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...