Kłopoty z uczciwością

Dlaczego cnota uczciwości jest dzisiaj deprecjonowana, a nawet wypierana ze świadomości? Wiąże się to z obecnym stanem kultury i duchowości – ich charakterystyczną cechą jest infantylizacja życia, przejawiająca się w kulcie młodości i ucieczce przed dojrzałością, czyli odpowiedzialnością. Zeszyty Karmelitańskie, 2/2009



Należy rozróżnić – jak czyni Ingarden – uczciwość w potocznym rozumieniu i uczciwość wewnętrzną. Uczciwość w potocznym rozumieniu dotyczy spraw majątkowych i finansowych. Kasjerka jest nieuczciwa, bo nie wydała mi reszty. Mój pracodawca jest uczciwy, ponieważ mnie nie oszukuje. Czymś głębszym, trudniej na co dzień dostrzegalnym, jest uczciwość wewnętrzna – uczciwość wobec siebie, wobec innych osób i wobec Boga. Jestem uczciwy wobec siebie, jeśli nie udaję przed sobą, że jestem kimś innym niż faktycznie jestem. Jestem uczciwy wobec swoich studentów, jeśli nie udaję przed nimi liberała, będąc konserwatystą.

Kluczem do uchwycenia istoty uczciwości są następujące słowa: „zgodność” i „prawda”, natomiast z nieuczciwością wiążą się „fałsz”, „zakłamanie”, „krętactwo”, „udawanie” itp. Uczciwość to zgodność między myślą i słowem, mową i czynem, uczuciem i wyrażającym je gestem, postępowaniem a zasadami etycznymi, pieniądzem pożyczonym i pieniądzem oddanym itp. Dlatego jeden z moich studentów trafnie zdefiniował uczciwość, pisząc: „uczciwość – być fair wobec siebie i innych” (czy uczciwość odnosi się również do sytuacji zgodności z zasadami obyczajowymi i technicznymi?).

Zrozumiałe jest zatem, że uczciwość wiąże się ściśle z prawdą. Zanim jednak pojawi się zgodność – np. między czułością a gestem czułości, pieniędzmi pożyczonymi i oddanymi – wcześniej obecna jest powinność: powinna być koherencja między czułością a gestem czułości, pieniędzmi pożyczonymi a oddanymi.

A jaka relacja zachodzi między uczciwością a szczerością? Rzecz jasna, uczciwość nie jest identyczna ze szczerością. A jednak szczerość jest bardzo ważna w byciu uczciwym wobec siebie; być uczciwym wobec siebie i być wobec siebie szczerym to zjawiska pokrewne, a może nawet tożsame. Dlatego niekiedy czytamy w słownikach, że człowiek uczciwy to człowiek szczery.

Jeśli istotę uczciwości stanowi zgodność, definiowanie jej – zarówno przez słowniki etyczne, jak i moich studentów – jako postępowanie zgodne z normami moralnymi czy z sumieniem jest zatem w pewnym sensie trafne. I nie bez racji człowiek uczciwy jest utożsamiany z człowiekiem prawym, sumiennym, szlachetnym. Czy wobec tego uczciwość jest synonimem dobra moralnego? Czy można postawić znak równości między człowiekiem uczciwym a człowiekiem dobrym? Czy można postawić znak równości między czynem uczciwym a czynem moralnym, etycznym, godnym? Pora rzecz doprecyzować. Poniższe uwagi proszę potraktować jedynie jako zachętę do dalszej refleksji, a nie jako ostateczne rozstrzygnięcie.

Niekiedy rzeczywiście utożsamiamy – o czym już wspomniano – uczciwość z moralnością, etycznością, dobrem moralnym, dobrocią. Jest to jednak tylko jedno ze znaczeń „uczciwości”. Bardziej precyzyjnie rzecz ujmując, uczciwość to elementarny i fundamentalny przejaw etyczności, jakaś archetypiczna postać dobra moralnego. Natomiast nie obejmuje ona całego obszaru dobra moralnego i nie jest sumą czy syntezą wszystkich cnót.

Przecież, na przykład uczciwość i mądrość czy opanowanie to różne wartości moralne. Wygląda więc na to, że tak naprawdę uczciwość jest tylko jedną z cnót; jest to jednak wartość szczególna, będąca elementarnym przejawem dobroci oraz warunkująca – czy współkonstytuująca – inne cnoty. A tym pierwiastkiem współkonstytuującym jest owa zgodność. I dlatego cnota ta nie należy – jak heroizm, miłość czy poświęcenie – do wartości najwyższych. Wydaje się, że jest ona raczej wartością podstawową, warunkującą inne wartości moralne (czy wszystkie?).

Dlatego jeden z moich studentów w pewnym sensie napisał trafnie: „Uczciwość to jedna z wielu cnót, chociaż każda inna cnota bez uczciwości jest niekompletna”. I to jest zasadniczy powód utożsamiania jej z dobrem moralnym, z etycznością. Wyjaśnia to również w jakimś stopniu, dlaczego cnota ta jest pomijana w rozważaniach etycznych.

Kończąc ten esej, nie mam wątpliwości, że uczciwość, mimo że przemilczana i bagatelizowana, stanowi bardzo ważny element człowieczeństwa i życia moralnego. Chwała zatem „Zeszytom”, że zajęły się tym tematem. Zarazem zdaję sobie sprawę, że próbując nazwać kłopoty związane z uczciwością, sam w nie popadam. I więcej mam pytań po napisaniu tego tekstu, niż wcześniej. Jeśli jednak – jak mówi Martin Heidegger – „pytanie jest pobożnością myślenia”, warto było ten esej napisać.



«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...