Sex-bombowa teologia ciała?

Nowa seksualna rewolucja jest odwrotem od kultu ciała, który zamienia je w udręczony kawałek mięsa. Jest odkryciem nieustannie wypieranego związku duszy i ciała! Chcielibyśmy aby ósma teka „PRESSJI” stała się pochwałą zarówno cnoty jak i seksualności – większość naszych autorów uważa, że te dwie wartości można pogodzić! Pressje, 8/2006




Konieczne jest ponowne przemyślenie spraw związanych z ciałem, stosunkiem między ludźmi, rolą seksualności, znaczeniem wstrzemięźliwości, czystości czy wstydu. Chcąc powrócić do tych współcześnie zapoznanych lub ośmieszonych chrześcijańskich kategorii oraz wydobyć ich blask zwracamy się ku papieskiej teologii ciała jako najbardziej twórczej chrześcijańskiej odpowiedzi na XX-wieczną rewolucję seksualną! Współczesnym czytelnikom „Playboya” czy „Cosmopolitan” Jan Paweł II zdawał się mówić: „seksualność człowieka jest czymś o wiele bardziej wspaniałym niż to sobie wyobrażacie”! Kościół mówi w sposób otwarty i niezideologizowany o seksie i ciele człowieka w świecie opanowanym kultem ciała idealnego. Zdaje się jako jedyny traktować ciało i seksualność człowieka w sposób poważny. Ma bardzo wyraźną i jasną wizję tego, czym jest małżeństwo i rodzina. Pytanie tylko, jak Kościół powinien uzasadniać swoje nauczanie w dziedzinie moralności, a zwłaszcza etyki seksualnej, aby być zrozumiałym dla wszystkich, łącznie z wyznawcami kultu ciała idealnego? Czy teologia ciała Jana Pawła II jest propozycją mówienia o naszej cielesności, która przebije się przez zgiełk i miraże kultury posthedonistycznej?

Agata Bielik – Robson w debacie „Dlaczego Polska nie jest sexy?” [2], odpowiada, że żyjemy w krainie bezpłciowców. Polska jest krainą w której nie ma virtu, w której zaginęło męstwo mężczyzn, polityków, a nawet więcej, w tej krainie doszło do zbiorowego wyparcia erosa. Matki, które osiągnęły swą pozycję społeczną rodząc dzieci, sycą się teraz władzą nad rodzinami i mężczyznami, stają się władczymi, aseksualnymi matronami, które w koalicji z księżmi, w zmowie aseksualności, opierają się na „wielkim zbiorowym wyparciu erosa wraz z jego siłą, pasją i wyrazistością.” Dariusz Karłowicz, rozwijając swą diagnozę czasów posthedonistycznych, nie zgadza się na tak schematyczny ogląd tej sytuacji, inne widzi jej przyczyny i inne ma nadzieje na przezwyciężenie destrukcyjnych skutków kultu ciała idealnego. W jego opinii to właśnie Kościół jest ostatnim obrońcą ciała i seksualności. Zdaje się, że jeżeli odrzucimy koncepcję chrześcijańskiej antropologii – zginiemy. Dariusz Karłowicz – jak mało kto w Polsce – wbrew absurdalnym zarzutom o tworzenie „martwej neokatolickiej eseistyki”, potrafi dać temu wyraz. Tam, gdzie Agata Bielik – Robson widzi krainę bezpłciowców, Dariusz Karłowicz odkrywa widoczne tylko dla wprawnego oka siły witalne drzemiące w „masie upadłościowej chrześcijaństwa”.

W tym numerze prezentujemy artykuł jednego z nielicznych w Polsce (sic) znawców papieskiej teologii ciała O. Jarosława Kupczaka OP, autora prekursorskiego, oryginalnego ujęcia słynnego cyklu papieskich Katechez środowych – Dar i Komunia. Teologia ciała w ujęciu Jana Pawła II (Znak, Kraków 2006) – który daje przedsmak języka… ciała. Nie jest to kolejny poradnik z serii Mowa ciała. Praktyczny przewodnik dla każdego, lecz poważny namysł nad tajemnicą wcielenia, jego konsekwencji i nieodkrytych jeszcze w wielu obszarach możliwości.


[2] Agata Bielik-Robson, Żyjemy w krainie bezpłciowców, „Dziennik” nr 178/2006
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...