Odpusty ofertą Kościoła?

"Do odpustów podchodzono nieraz powierzchownie, to szkodzi temu darowi Bożemu, rzucając cień na same prawdy i wartości podawane przez nauczanie Kościoła". Tymi słowami 29 września 1999 r. Jan Paweł II przygotowywał wiernych do uzyskania jubileuszowego odpustu roku 2000. List, 10/2007




W XIII w. upowszechniły się w Kościele - wzmacniając się nawzajem - nauki o czyśćcu i odpustach. Strach o los zmarłych i własny wzmagał zapotrzebowanie na ten środek łagodzący ciężkie pokuty pośmiertne za odpuszczone już grzechy. Kościoły, zakony, bractwa szturmowały Rzym, wypraszając tam coraz więcej odpustów, bo te przyciągały do ich świątyń tłumy, a wśród nich licznych dobrodziejów. Ludzie mnożyli jałmużny, pielgrzymki, zamawiali Msze i odmawiali modlitwy, z którymi związane były odpusty - coraz większe, mierzone w miesiącach, latach, później już w setkach i tysiącach lat. Przy rzadszych zaś okazjach (zaczęło się od krucjat), takich jak wielkie jubileusze (obchodzone od 1300 r.), co 100, a potem co 25 lat, można było uzyskać odpust zupełny.


Odpustowa rachunkowość


Odpustowa arytmetyka, bilansująca winy i kary, bliska była ludziom rozwijających się miast, w których kupcy zapisywali swe księgi zysków i strat. Groziła ona jednak nazbyt mechanicznym pojmowaniem odpustu, przesłaniając podstawowy warunek uzyskania go, czyli stan rzeczywistego odwrócenia od grzechu. Przeciętnego pątnika interesowała nie tyle moralna postawa jego życia, co owe fascynujące liczby. Oto za samo spojrzenie na chustę św. Weroniki w Rzymie mógł otrzymać 12 tysięcy lat odpustu, a nawiedzenie mnóstwa relikwii zgromadzonych przez księcia w kaplicy zamkowej w Wittenberdze (ta sama, na której drzwiach w 1517 r. Luter miał wywiesić swoje 95 tez) pozwalało uzyskać od razu 127 799 lat odpustu.

Teologowie, którzy zajęli się poważniej praktyką odpustową na przełomie XII i XIII w. podkreślali konieczność odpowiedniej pokuty za poszczególne grzechy (uzyskanie odpustu nie zastąpi abstynencji i postu za pijaństwo i obżarstwo). Wszak ten, kto żałuje za grzechy, gotów jest spełniać pokutne czyny, a nie ich unikać. Św. Tomasz z Akwinu, choć bronił odpustów, przyznawał, że inne akty zadośćuczynienia są od nich lepsze. Mistycy XIV i XV w. pozostawali wierni Kościołowi, skupiali się jednak na bezpośredniej relacji człowieka do Boga, dystansując się milcząco od odpustowej rachunkowości.

Zdecydowanymi przeciwnikami odpustów byli zwolennicy średniowiecznych herezji, zwłaszcza te krucjaty przeciw nim (np. katarom, husytom) premiowano odpustami. Polemizując z reformacją, Sobór Trydencki stwierdził, że Kościół ma Boskie pełnomocnictwo udzielania odpustów, a praktyka ta potrzebuje tylko oczyszczenia z nadużyć. W barokowej pobożności odpusty odegrały znów wielką rolę w popularyzowaniu bractw, nabożeństw i miejsc pielgrzymkowych.


«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...