Czy wiedział, że Wojtyła będzie papieżem?

List był jak tysiące innych, które przekazywał kapucyńskiemu mistykowi. Nazwisko biskupa też nic mu nie mówiło. W prawdziwe osłupienie wprawiły go jednak dopiero słowa o. Pio: „Angelino, jemu nie można odmówić. Zapewnij go, że będę się gorąco modlił za tę mamę". List, 7-8/2008



Z powodu ciągłego sprzeciwu Kongregacji Doktryny Wiary nie można było rozpocząć procesu beatyfikacyjnego o. Pio z Petrelciny. Gdy więc papieżem został Karol Wojtyła, w San Giovanni Rotondo zapanowała radość. Postulator generalny od razu postanowił zwrócić się bezpośrednio do Jana Pawła II, by „z powodów prawnych i etycznych podjął jak najszybciej proces rozpoznawczy dotyczący życia i cnót o. Pio". Papież podobno natychmiast zainteresował się tą sprawą, a zainteresowanie to sprawiło, że Kongregacja Doktryny Wiary zezwoliła wreszcie na rozpoczęcie przygotowań do procesu, który oficjalnie ruszył w 1982 r. Aby wzmocnić wyrażane wielokrotnie uznanie dla kapucyna z Petrelciny, Jan Paweł II przyjął nawet zaproszenie do San Giovanni Rotondo. Na dwa dni przed setną rocznicą urodzin o. Pio, 23 maja 1987 r., po raz trzeci odwiedził to miejsce. Tym razem również bardzo długo modlił się na kolanach przy grobie o. Pio. Był to bardzo ważny gest: po raz pierwszy papież uklęknął przy grobie osoby niekanonizowanej. Jan Paweł II powtórzył później ten gest przy grobie ks. Jerzego Popiełuszki.

W 1990 r. otwarto właściwy proces beatyfikacyjny. Biskup Edward Nowak, który był wtedy sekretarzem Kongregacji do Spraw Świętych, wyznał potem: „Ojciec Święty nie tylko zachęcał mnie do posuwania naprzód procesu o. Pio, lecz wręcz mnie dręczył, jeżeli można tak powiedzieć. Często, gdy siadaliśmy razem przy stole, jego pierwsze pytanie brzmiało: »W jakim punkcie jesteśmy ze Sprawą? W jakim punkcie jesteśmy ze Sprawą?«. Odpowiadałem: »Ojcze Święty, z San Giovanii Rotondo i diecezji Manfredonia przysłano nam dwie szafy dokumentów, to znaczy 104 tomy dotyczące procesu. Jeżeli Wasza Świątobliwość upoważni mnie do spalenia trzech czwartych, jutro będziemy mieli beatyfikację i kanonizację«. Ojciec Święty odpowiadał: »Nie, nie. Badajcie dobrze, badajcie dobrze te materiały«". Te starania znalazły swój finał w 1999 r., gdy o. Pio został beatyfikowany. Trzy lata później został kanonizowany.



Sobowtór ojca Pio


Kilka miesięcy temu świat obiegła wiadomość, że odnaleziono trzeci list Karola Wojtyły do o. Pio. Odkryty został jako kopia w archiwum Kurii Krakowskiej w związku z procesem beatyfikacyjnym Jana Pawła II. Był wysłany z Rzymu 14 grudnia 1963 r. po drugiej sesji Soboru. Biskup krakowski dziękował w nim za uzdrowienie syna adwokata z Krakowa i polecał modlitwom o. Pio „sparaliżowaną kobietę z tej archidiecezji" oraz swoją osobę i trudne sprawy Kościoła krakowskiego. To odkrycie wywołało cały szereg spekulacji i śledztw na temat istnienia pozostałych - nieznanych - listów Wojtyły do włoskiego stygmatyka. Powrócił wątek niezwykłej więzi między nimi. Wraz z upływem czasu wydaje się ona coraz bardziej widoczna, choć może nie tak spektakularna, jakby sobie tego niektórzy życzyli.



«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...