Szał na Spidermana

W tramwaju przysłuchiwałam się rozmowie wnuczka z babcią, która właśnie odebrała go z przedszkola. – A dzisiaj to się bawiliśmy w gwałt – relacjonował kilkulatek z coraz większymi szczegółami. Skąd znał to pojęcie, skąd wiedział, jak wygląda gwałt? Idziemy, 6 maja 2007




Ale przecież telewizyjny „nius” jest dla młodych inspiracją. Statystyki mówią, że kiedy TV mówi o fałszywych alarmach bombowych, narasta fala telefonów z informacjami o podłożonych ładunkach także w szkołach. Po sprawie toruńskich uczniów gnębiących nauczyciela angielskiego, coraz częściej słyszało się o wulgarnych działaniach nastolatków podczas lekcji z traktowaniem kosz do kosza, coraz wulgarniej zwracających się do nauczycieli. Odkąd w mediach nagłaśnia się przypadki napaści dziewcząt na inne dziewczęta, przestępczość wśród nich wzrosła o 60%. – Media nauczyły nas, że choć raz w życiu trzeba zaistnieć – mówi Robert Żebrowski. – Pokazują też coraz częściej, że najłatwiej zaistnieć w negatywnym sensie. Młodzi chcąc poczuć się bohaterami, naśladują tych, których widzieli w wiadomościach – choćby skutych kajdankami. Są jak gąbka – chłoną to, w czym są zanurzeni – ciągnie Żebrowski – w ten sposób nakręca się spirala przemocy: najpierw media dostarczają informacji przesyconych krwią i agresją, w następstwie w odbiorcy wytwarza się zapotrzebowanie na takie właśnie przekazy, a w efekcie jest nastawiony na odbiór tylko i wyłącznie takich. To działa jak adrenalina. Jeśli wprowadzilibyśmy treści, które miałyby na młodych pozytywny wpływ, ci z pewnością swoje zainteresowania skierowaliby w tym właśnie kierunku – tłumaczy policjant.

Herosi i katolicy

Co tymczasem TVP proponuje młodym? Na Międzynarodowym Festiwalu Twórczości dla Dzieci „Prix de Jeunesse” nagrodzono: dokument o chłopcu z poprawczaka, programy podważające przekazy reklamowe, etiudę o problemach nastolatka z własną seksualnością, program, w którym dzieci zadają trudne pytania politykom. Obecni na sali pracownicy i współpracownicy redakcji programów dziecięcych z Polski powiedzieli, że takie produkcje nie mogłyby pojawić się w naszej ramówce, bo są… zbyt kontrowersyjne. I dzieci nadal o rówieśnikach z marginesu, o problemach z seksualnością dowiadują się w najgorszy, bo sensacyjny sposób, w jaki serwują je wiadomości, albo koledzy z podwórka.

– Przyglądając się rodzimym propozycjom programów dla dzieci, mam wrażenie, jakbym obcowała z bohaterami popularnej książeczki dla dzieci – o Koszmarnym Karolku i Doskonałym Damianku – mówi Joanna Olech, publicystka. – Z jednej strony młodym proponuje się programy katolickie, z drugiej – liberalny „89 Plus”. I nic dla tych, co po środku. Nie mówiąc o programach dla najmłodszych, które cierpią na fatalną banalizację – dodaje. Programy dla dzieci, według dziennikarki, powinny hołdować tym samym celom, które Bruno Bettelheim określił w stosunku do baśni: objaśniać świat we wszystkich jego aspektach (także dramatycznych), używając języka metafory, symboli i znaków. W literaturze dziecięcej robiła to Astrid Lindgren – pisała o śmiertelnych chorobach, o wojnie, przemocy, nieposłuszeństwie, o dziecięcych lękach i samotności, o niemądrych dorosłych, złodziejach i pijakach – ale z humorem i w sposób, w jaki dziecko powinno te sprawy widzieć. – Tymczasem to, co się proponuje naszym najmłodszym, i tym starszym też, to cukierkowa rzeczywistość ubrana w szmirowatą formę: „Przyjęcie Fiołeczki”, „Domisie”, a jeśli „Globert przedstawia niezwykły świat natury”, to w poniedziałek o 7.35 – podsumowuje Olech. Współczesne dzieci oglądają w TVP kreskówki z czasów Gomułki, które siłą rzeczy nie nadążają za zmieniającymi się z pokolenia na pokolenie upodobaniami i potrzebami dzieci. Kreskówki z tamtych czasów są poczciwe, ale anachroniczne, nic więc dziwnego, że dziecko w porze dobranocki „zipuje” i w efekcie natrafia na strzelaninę na TVN-ie.

Podobnie jak programy dla dzieci, tak i telewizja dla dorosłych, którą te oglądają, proponuje dwie skrajności. Część amerykańskich produkcji, stanowiących 80% emitowanych w TVP programów, forsuje kult ciała, siły, tężyzny fizycznej, pieniądza i władzy, z którą w parze idzie przemoc; a część, jeśli już pokazuje katolika, to najczęściej jako poczciwego przygłupa, alkoholika i prostaka, nierzadko z polskim nazwiskiem. Nietrudno przewidzieć, który typ wydaje się młodym atrakcyjniejszy.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...