Huczny piątek

Przyjęcia weselne w piątki? Robi tak coraz więcej nowożeńców! Także dyskoteki w tym dniu funkcjonują pełna parą. Nawet w Wielkim Poście. – A dlaczego piątek ma być czasem zakazanym – dziwią się, kiedy im przypomnieć, że to dzień inny niż wszystkie. Idziemy, 10 luty 2008



Istotnie, dzwoniąc w ostatnich dniach stycznia do przypadkowo wybranych w Internecie domów weselnych, można znaleźć sale weselne na marzec czy kwiecień. – Proszę bardzo, mamy wolne terminy w sobotę – informuje Regina Rybus, prowadząca firmę na warszawskim Zaciszu. Tu można zorganizować przyjęcie na 90 osób, a w innych dzielnicach Warszawy, gdzie firma ma swoje filie, nawet na 120 i 200 osób. Zdaniem Reginy Rybus, nowy trend to skutek wydumanych preferencji narzeczonych, którzy chcą mieć wesele w bardzo ekskluzywnych ośrodkach, z dodatkowymi wygodami, np. ogrodem czy hotelem. Ponieważ w takich miejscach brakuje terminów sobotnich, wybierają piątkowe.

Dominik Chodkiewicz prowadzący Dom Weselny w Wesołej zauważa, że ostatnie lata, rok obecny oraz przyszły mogą obfitować w większą liczbę zawieranych ślubów, z powodu wyżu demograficznego z początku lat 80. Jednak w jego zakładzie nie ma zapotrzebowania na piątkowe przyjęcia weselne. – Ale dostrzegam taki trend, co mnie raczej dziwi – przyznaje Dominik Chodkiewicz.



Najpierw sala, potem ślub


Kościół nie stawia barier przed zawieraniem ślubów w dowolnie wybrany dzień tygodnia. – Z moralnego punktu widzenia nie ma takich przeszkód – mówi ks. dr Wacław Madej, moralista. – Nie ma jednak praktyki błogosławienia związków małżeńskich w piątki, bo wiąże się to z zachowaniem postu od pokarmów mięsnych w czasie wesela. – Dla osób świeckich może to być główny powód. Jednak najistotniejszą przyczyną jest fakt, że piątek to dzień Męki i Śmierci Pana Jezusa – mówi ks. Madej.

– Im bardziej jesteśmy z kimś związani, tym mocniej przeżywamy relacje z tą osobą. Chociaż formalnie nie ma zakazu, to trudno sobie wyobrazić, by ktoś w rocznicę śmierci swojej mamy chciał pójść bawić się na dyskotece – uzasadnia ks. Madej. Piątek ma być okazją do pogłębienia świadomości, że jesteśmy stworzeni i zbawieni przez Boga. Ale szczególnie ma być czasem uświadomienia sobie ofiary złożonej w tym dniu przez Chrystusa za nas. Rodzi to poczucie „braterstwa” z Jezusem i potrzebę wynagrodzenia.

– Przykazania zewnętrzne nie są w stanie wykształcić w nas takiej postawy. Dlatego potrzebne są pewne formy życia, które głęboko przemyślimy, zaakceptujemy i uczynimy własnymi. W przypadku obchodzenia rocznic rodzinnych zdecydujemy się na określony sposób przeżywania ich i rezygnację z pewnych gestów dla zachowania szacunku do bliskiej nam osoby. Podobnie powinno być z naszymi relacjami z Panem Jezusem i przeżywaniem każdego piątku w ciągu roku. Chcąc wyrazić osobistą wdzięczność Chrystusowi za Jego Mękę, nie wystarczy tylko przestrzeganie przykazań – podkreśla ks. Madej. – Potrzebne są osobiste decyzje w naszym życiu, nie tylko w formie stawianych sobie zakazów: „będziemy wystrzegać się robienia czegoś”. Ksiądz Madej uważa, że katolik powinien pójść dalej: w tym dniu trzeba zrobić dla Pana Jezusa coś więcej. Na przykład niech będzie to dzień szczególnego wydłużenia modlitwy. Albo postanawiam, że pójdę w pierwszy piątek miesiąca do spowiedzi czy na Mszę św., chociaż w ciągu tygodnia nie chodzę na Mszę św., bo praca mi na to nie pozwala.



«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...