Misjonarz na Pradze

Wychowaliśmy się razem. Henryk był bardzo dobrym uczniem, studentem medycyny i lekarzem. Miał wiele zainteresowań. Skończył dwa stopnie kursu tańca, zrobił kursy ratownika i żeglarski. Pamiętam jak ks. Kobielus zabrał nas na motorze na święcenia kapłańskie do Ołtarzewa. Brat bardzo to przeżył. Idziemy, 1 czerwca 2008



W 1974 r. diakon Hoser przyjął święcenia kapłańskie z rąk bp. Władysława Miziołka. Zaraz potem wyjechał do Paryża, na kurs języka francuskiego do Alliance Française i kurs medycyny tropikalnej w centrum Pitié-Salpêtrière i w szpitalu Claude Barnard.



Lekarz ciał i dusz


W 1975 r. był już w Rwandzie, gdzie pallotyni pracowali na misjach od 4 lat. Zaraz zauważył, że afrykańskie rodziny potrzebują natychmiastowej pomocy. – Jego największe dzieło „Rodzina małym Kościołem” realizowane jest we wszystkich 9 diecezjach Rwandy do dziś – mówi ks. Stanisław Urbaniak, pallotyn pracujący obecnie w Kongo. – Przez lata abp Hoser był moim przełożonym. W 1980 r. przyjechałem do Rwandy. Skierował mnie do prowadzenia parafii w Ruango. Był orędownikiem Bożego Miłosierdzia. W parafii powstało sanktuarium z Centrum Pojednania pod wezwaniem Jezusa Miłosiernego. Powstała kaplica, gdzie trwa całodobowa Adoracja Najświętszego Sakramentu. Dokonuje się tam wiele uzdrowień. Rozwój misji w Afryce w Rwandzie i Kongo dokonał się właśnie za czasów ks. Hosera. Do dzisiaj jest tam bardzo mile wspominany – mówi ks. Urbaniak.

W 1990 r. odwiedził Rwandę Jan Paweł II. Działało tam już 8 zgromadzeń zakonnych. Papież zapytał podczas spotkania z nimi w nuncjaturze: „A który to jest Hoser?”. Tak rozpoczął się osobisty kontakt z Ojcem Świętym. Na misjach przyszły arcybiskup służył też jako lekarz. Uczył rodziny naturalnych metod rozpoznawania płodności. W Kigali ks. Hoser założył Centrum Zdrowia Gikondo i ośrodek monitoringu AIDS. W 1994 r. sytuacja w Rwandzie stała się skrajnie niebezpieczna. Wybuchła wojna między plemionami Hutu i Tutsi. Rwandę musiał opuścić nuncjusz apostolski, trzech biskupów zamordowano, jeden wyjechał do Kongo skąd już nie mógł wrócić. Zniszczono kościelną drukarnię. Ksiądz Hoser jako wizytator apostolski czuwał nad diecezjami i pomagał na nowo organizować pracę duszpasterską. – Wystosował list do władz, napominając, że tak nie można się obchodzić z ludnością – wspomina ks. Parzyszek. Po 21 latach pracy w Rwandzie i Kongo ks. Hoser musiał opuścić Afrykę.



W sercu Europy


– Kiedy przyjechał do Europy, zorganizowaliśmy tzw. prokurę misyjną, żeby misjonarze mogli się zatrzymać i odpocząć. Samoloty do Kigali, stolicy Rwandy, kursowały bowiem z Brukseli, jako że Rwanda była dawniej kolonią belgijską. Ksiądz Hoser miał zostać przełożonym tego ośrodka. Ale generał zgromadzenia zdecydował o skierowaniu go do pracy we Francji, gdzie były większe problemy – mówi ks. Parzyszek. Ksiądz Hoser został przełożonym w Paryżu. Podlegał mu znany ośrodek polonijny Centre du Dialogue w Montmorency, na obrzeżach Paryża. Do dzisiaj na półkach w wielu polskich domach jest wiele książek, które tam tłumaczono i wydawano w pięknej szacie graficznej, wśród nich także mszały i inne księgi liturgiczne.

– Centre du Dialogue było ważnym ośrodkiem polskości. Tu spotykali się nasi krajanie Giedroyć, Miłosz, Kisielewski, Bartoszewski. W ośrodku spotykali się też opozycjoniści – mówi bp Orszulik. – Ksiądz Hoser rozwinął we Francji Centrum Jana Pawła II. Początkowo dla studentów ze Wschodu, którzy z powodu stanu wojennego znaleźli się we Francji. Potem, po zmianie ustroju w Polsce, kiedy Polacy nie musieli emigrować ze względów politycznych, zwracał uwagę na inkulturację. Uważał, że pallotyni muszą wejść z działalnością w środowisko francuskie – mówi ks. Parzyszek.


«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...