Czas na jakość

Zaraz, zaraz, czegoś tu nie rozumiem. Uniwersytet postawiła na nogi królowa Jadwiga, a potem przez pięćset lat żadna kobieta nie mogła się tu uczyć? – gimnazjalistka z Trzcianki nie dowierza krakowskiemu przewodnikowi. Idziemy, 22 czerwca 2008



Jeszcze radykalniejszy w ocenie stanu polskiego szkolnictwa wyższego jest Jan Filip Staniłko, doktorant na Wydziale Filozoficznym UJ. Niedawno na łamach Rzeczpospolitej diagnozował: „Wystarczy wyjechać kilkaset kilometrów na zachód, żeby wyleczyć się ze snów o potędze. Polskim uniwersytetom przydałaby się reforma równie jakobińska z ducha co ta, którą w latach 1777–1780 zafundował Akademii Krakowskiej 27-letni wówczas Hugo Kołłątaj. Polskie uczelnie publiczne są fatalnie zarządzane mimo rozległej – w stosunku do finansowego zaangażowania państwa – autonomii. Jest ona zresztą używana przez korporację profesorską głównie do ochrony swoich interesów. Polskie uniwersytety są bytami, które w anarchiczności rywalizować mogą jedynie z PKP czy górnictwem”.

Czy Uniwersytet Jagielloński stanie się pionierem zmian cywilizacyjnych tak jak w XV i XVI wieku w okresie swojego rozkwitu, gdy połowę studentów stanowili żacy zagraniczni, czy pogrąży się w zacofaniu jak w stuleciach XVII i XVIII? „Jeszcze nic nie jest przesądzone” – zdają się mówić średniowieczne mury Collegium Maius, gdzie dziś można oglądać pamiątki chwały i upadku krakowskiej Jagiellonki. To prawda, że tych pierwszych jest zdecydowanie więcej. W ostatnich kilkudziesięciu latach do berła królowej Jadwigi dołączyły noblowski medal Wisławy Szymborskiej i hollywoodzki Oscar Andrzeja Wajdy. Uniwersytet Jagielloński ma bowiem swoją magię. Jest jedyną polską instytucją działającą nieprzerwanie od 1364 r.! Już choćby dlatego studia tutaj mają niezwykły charakter. – Tu człowiek ociera się o patynę wieków Dla mnie niezapomniane pozostaną święta Uniwersytetu, obchodzone co roku w maju. Składa się wtedy kwiaty na Wawelu, na grobie fundatorki Uczelni – Królowej Jadwigi. Równie wzruszająca jest inauguracja roku akademickiego w starej Auli Collegium Novum. Tu nad wszystkim i wszystkimi także czuwa Królowa – w swoim wspaniałym portrecie.

Gdy byłam studentką polonistyki, podczas inauguracji roku akademickiego, zawsze na nią patrzyłam. Potem szłam do Katedry wawelskiej , żeby pomodlić się przy jej sarkofagu. To jest wielki symbol Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zawsze powtarzam i jestem dumna, że zrobić tak wielką rzecz udało się kobiecie. Dlatego z niecierpliwością czekam, kiedy kobieta zostanie Rektorem UJ. Kiedyś musi się to stać, to powinna być mocna kobieta, chociaż nieraz moc objawia się w słabości – uśmiecha się Zofia Cześnikiewicz, wiceprezes Stowarzyszenia Absolwentów Uniwersytetu Jagiellońskiego.

W krakowskim środowisku akademickim często wraca się do słów człowieka, który także rozsławił na cały świat Uniwersytet Jagielloński. Był on absolwentem i ostatnim doktorem habilitowanym na Wydziale Teologicznym przed jego usunięciem z UJ w 1954 r. (Dziś tradycje wydziału kontynuuje Papieska Akademia Teologiczna). Otrzymując w 1983 r. doktorat honoris causa mówił o Uniwersytecie jak o swojej Alma Mater. To oczywiście Jan Paweł II, który wielokrotnie spotykał się z naukową kadrą UJ. W 1996 r. podczas spotkania w Watykanie z delegacjami polskich uczelni wyższych powiedział między innymi do przedstawicieli swojej Alma Mater: „Uniwersytet Jagielloński jako wyjątkowe środowisko tworzenia narodowej kultury, niech będzie miejscem kształtowania ducha patriotyzmu – takiej miłości do Ojczyzny, która staje na straży jej dobra, ale nie zamyka bram, lecz buduje mosty, ażeby dzieląc się z innymi, to dobro pomnażać. Polska potrzebuje światłych patriotów, zdolnych do ofiar dla miłości Ojczyzny i równocześnie przygotowanych do twórczej wymiany dóbr duchowych z narodami jednoczącej się Europy”. (za miesięcznikiem Alma Mater nr 100).



«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...