Upojeni Duchem

Rozeznawanie, uzdrawianie, proroctwa, modlitwa językami – jak 50 dni po Zmartwychwstaniu Chrystusa, tak samo dziś Bóg działa przez Odnowę w Duchu Świętym. Idziemy, 20 lipca 2008



Nie tylko dla wybranych


– Jeśli chodzi o skalę ujawniania się darów epifanijnych, to dzisiaj można mówić o milionach ludzi z różnych wspólnot, którzy ich doświadczają. Nie można powiedzieć, że Duch Święty zawłaszczony jest dla jednej wspólnoty – mówi ks. Mirosław Cholewa, przewodniczący Komisji Teologicznej Krajowego Zespołu Koordynatorów Odnowy w Duchu Świętym.

W przeciwieństwie do większości ruchów posoborowych Odnowa w Duchu Świętym nie ma jednego modelu formacyjnego. – Dana wspólnota modli się o rozeznanie, nad czym ma skupić się w czasie cotygodniowych spotkań w ciągu roku. Choć nie ma jednego modelu formacyjnego, to jednak doświadczenie pracy ośrodków daje ciągłość wzrostu duchowego przez etapy rekolekcyjne: uzdrowienie wewnętrzne, tzw. drugie nawrócenie – mówi ks. Nowacki.

Jedni postrzegają to jako jej atut, inni jako trudniejszą formę pracy. Zarzucają przy tym członkom Odnowy nadmierną emocjonalność. Biskup Dembowski zwykł odpowiadać w takich sytuacjach: „Dobrze, że człowiek angażuje się całym sobą w modlitwę. Czy można być chrześcijaninem zaangażowanym na smutno?”

Zbigniew, od 20 lat w Odnowie w Duchu Świętym, wylicza dzieła, w które angażują się członkowie Odnowy: Spotkania Chrześcijańskich Przedsiębiorców, Zespół Formacji Rodzin, Stowarzyszenie „Bractwo Więzienne”. – Odnowa w Duchu Świętym uczy mnie współodpowiedzialności za Kościół. Nie wiem, czy stać by mnie było na prowadzenie zbiórki w parafii na budowę kościoła, gdybym nie był we wspólnocie. Wciąż zachwycam się działaniem Pana Boga, a Odnowa w Duchu Świętym pozwala mi patrzeć z szacunkiem na innych ludzi.



***

Rozmowa z bp Bronisławem Dembowskim


Jak Ksiądz Biskup poznał Odnowę w Duchu Świętym?

Bp Bronisław Dembowski: W roku akademickim 1975/76 r. byłem na urlopie naukowym w USA. Przeprowadzałem badania filozoficzne na temat chrześcijańskiej filozofii na katolickich uniwersytetach i w collegiach. Słyszałem już o Odnowie w Duchu Świętym wcześniej. Zapytałem młodego diakona jezuickiego, czy coś o tym wie, a on mi odpowiedział: „Właśnie idę na spotkanie modlitewne”. Tak stałem się uczestnikiem cotygodniowych spotkań w ciekawej 30–50-osobowej mieszanej narodowościowo grupie, z Azjatami i Afroamerykanami. Bardzo mi się podobało takie przeżywanie wiary, wyraźna, osobista relacja do Pana Boga i wspólnotowość. Przeszedłem seminarium życia w duchu – w Polsce nazywane dziś rekolekcjami ewangelizacyjnymi Odnowy. W czasie uroczystości Zesłania Ducha św. w 1976 r. modlono się o dary Ducha Świętego dla mnie, nazywane obecnie wylaniem Ducha Świętego, czy chrztem w Duchu Świętym. Wróciłem do Polski w sierpniu 1976 r. i od razu zauważyłem duże zainteresowanie nową formą pobożności, o którą wszyscy zaczęli mnie wypytywać. Byłem wtedy rektorem kościoła św. Marcina na ul. Piwnej. Na pierwsze spotkanie przyszło około 20 osób. Tak zaczęła się tworzyć wspólnota „Maranatha”. Wtedy istniała już grupa w Poznaniu, którą opiekował się ks. Marian Piątkowski.


«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...