Śmierć, czyściec, piekło, niebo

Dusza w czyśćcu widzi i rozumie swoją niedojrzałość, której musi się pozbyć w procesie oczyszczenia. Cywilizacja, 31/2009



Znamy dalszy ciąg tej przypowieści. Zarządzanie jedną miną to czas doczesnego życia. Powrót człowieka z królewską godnością to przyjście Jezusa w godzinie śmierci. Zarządzanie miastami to zapowiedź niezwykłej aktywności, jaka czeka nas w wieczności. Jakaż wielka jest dysproporcja pomiędzy zarządzaniem jedną miną, na którą składało się 100 drachm, a zarządzaniem 10 miastami, które obejmują ludzi, instytucje, dobra materialne. Dopiero wejście w wieczność rozpoczyna tak naprawdę pochód ku pełni aktywności i rozwojowi człowieka.

W świadectwach świętych odnaleźć możemy liczne wypowiedzi ukazujące życie jako wstęp do prawdziwych misji czekających nas po śmierci. Żadnej stagnacji, żadnego błogostanu, żadnego leżenia na chmurach i wyśpiewywania pieśni.

Św. Teresa z Lisieux mówiła, że po śmierci będzie zstępować, że dopiero wówczas rozpocznie się jej prawdziwa misja apostoła przebiegającego wszystkie kontynenty. Czyż nie obserwujemy owoców, jakie przynosi światowa peregrynacja urny z jej relikwiami? A ileż z tych owoców to działania łaski nikomu nieznane, bo dokonujące się w głębi ludzkich serc?

„Widzę i zdaję sobie jasno sprawę – pisze św. Faustyna – co się ze mną dzieje; pomimo troskliwości przełożonych i starań lekarzy zdrowie moje niknie i ucieka, ale cieszę się niezmiernie z wezwania Twego, Boże mój, Miłości moja, bo wiem, że z chwilą śmierci rozpocznie się posłannictwo moje”. W innym miejscu napisze podobnie. „Kiedy wyszłyśmy od lekarza i wstąpiłyśmy na chwilę do kapliczki, która jest w tym sanatorium, usłyszałam te słowa w duszy: Dziecko moje, jeszcze parę kropel w kielichu, już niedługo. Radość zalała mi duszę, oto pierwsze wezwanie Oblubieńca i Mistrza mojego. Rozrzewniło się serce moje i był moment, gdy dusza moja zanurzyła się w całym morzu miłosierdzia Bożego; odczułam, że się zaczyna w całej pełni posłannictwo moje. Śmierć niczego, co dobre, nie niszczy”.

Śmierć rozpoczyna prawdziwy rozwój, któremu Ojciec nie nakreślił żadnych granic. W Jego królestwie nie ma monotonii, realizuje się natomiast wieczne wzrastanie w pragnieniach, poznawaniu i miłości. Pięknie pisał o tym św. Grzegorz z Nyssy, Ojciec Kościoła z IV w.: „Ten więc, kto pnie się wzwyż, nigdy nie przestanie iść z początku w początek, przez nigdy nie kończące się początki. Ten, kto pnie się wzwyż, nigdy nie ogranicza swego pragnienia do tego, co już zna; lecz wznosząc się stopniowo, przez inne, wciąż większe pragnienie, ku innemu, jeszcze większemu, dusza dąży drogą ku nieskończoności przez coraz to wyższe wzloty”. W innym miejscu wyraził to prościej: „Dusza, która jednoczy się z Bogiem, jest nie do zaspokojenia w swoim radowaniu: im obficiej zostaje wypełniona pięknem, tym mocniej płonie w swym pragnieniu”.

Myśl św. Grzegorza ukazująca człowieka jako nieskończone pragnienie jest sposobem patrzenia całego Kościoła. Już Psalmista uświadomił sobie tę szczególną tajemnicę ludzkiego ducha, dlatego zanotował: „wnętrze człowieka jest niezgłębione” (Ps 64, 7). Z kolei autor Księgi Mądrości – pisząc pochwałę mądrości – wylicza cechy, jakich nabywa duch ludzki jednoczący się z odwieczną mądrością Boga: „Mądrość jest ruchliwsza od wszelkiego ruchu i przez wszystko przechodzi i przenika dzięki swej czystości. Jest w niej duch rozumny, święty, jedyny, wieloraki, subtelny, rączy, przenikliwy, nieskalany, jasny, niecierpiętliwy, miłujący dobro, bystry, niepowstrzymany, dobroczynny, ludzki, trwały niezawodny, beztroski, wszechmogący i wszystkowidzący, przenikający wszelkie duchy rozumne, czyste i najsubtelniejsze” (Mdr 7, 24. 22-23). To bez wątpienia jeden z najpiękniejszych tekstów Pisma Świętego odsłaniający liczne tajemnice nieba, liczne aspekty naszego uczestnictwa w naturze Boga.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...