Widziałem, jak po raz pierwszy podszedł i przytulił swoją mamę

Kiedy urodziła się Ruth Evarard, wyglądała jak każde nowo narodzone dziecko – dla swoich rodziców najwspanialsze i najpiękniejsze. Warto, 1/2010



Ruth skończyła szkołę. Dostała się na studia na Uniwersytecie w Oksfordzie, gdzie ukończyła prawo. Zrobiła prawo jazdy. Rozpoczęła pracę w międzynarodowej firmie prawniczej w Londynie.

Dan i Lou nie poddali się. Po utracie swojej pierwszej firmy oraz praw do projektu, Dan stworzył nowy model – Dragon. Niestety produkcja stanęła po wyprodukowaniu ośmiu prototypów.

Poznałem Ruth w czasie studiów. Po skończeniu mojej nauki dołączyłem do Dana i Lou w drugiej próbie uruchomienia produkcji. Udało się nam. Nowa firma – Dragonmobility[2] – zaczęła wypuszczać na rynek po kilkadziesiąt maszyn rocznie.

W czasie mojej pracy spotkałem rodziny z dziećmi z różnymi chorobami. Widziałem, jak małe dzieci uczyły się „chodzić”. Mogłem obserwować, jak się rozwijają, w jaki sposób możliwość samodzielnego poruszania się dosłownie i w przenośni otwiera im drzwi do całkiem nowego świata. Widziałem, jak po raz pierwszy syn mógł podejść do swojej mamy i ją przytulić. Dziecko nie tylko poznaje więcej, ale również zaczyna się uczyć, jak odnaleźć się w różnych społecznych realiach. Po prostu dorasta. Kiedy pracowałem w Dragonmobility, wiedziałem, że robimy coś wartościowego. Dla mnie było to poczucie, że budujemy Boże Królestwo – tak jak miało być, każdy może wzrastać w jak największym stopniu. I chociaż to tylko cień tego, w co wierzę, że nastąpi, to jest to krok we właściwym kierunku.

Filozofia Dana w projektowaniu rozwinęła się. Nie chodziło już tylko o danie możliwości poruszania się, ale o umiejscowienie dziecka w centrum uwagi. Na ile to możliwe, maszyna miała być niezauważalna, na pierwszym planie ma być osoba. Dragon daje możliwość zmiany wysokości fotela – umożliwia to użytkownikowi rozmowę z innymi oko w oko, na tym samym poziomie. Inni nie muszą już patrzeć w dół.

Dan i Lou mieli odwagę stawić czoło niezwykle trudnej sytuacji, kiedy medyczna diagnoza zmieniła całkowicie ich życie. Pomimo trudności i porażek wytrwali w swej wizji. Pracując z nimi, zobaczyłem, że niepełnosprawność jest bardzo złożonym problemem. Tak, są to fizyczne uwarunkowania, ograniczenia narzucone przez chorobę. Medycyna stara się znaleźć metody zapobiegania oraz ograniczenia tych skutków. Ale istnieje również olbrzymia sfera dotycząca zachowań i postaw – zarówno osób niepełnosprawnych, jak również ich otoczenia, w tym każdego z nas. Aby to zmieniać, niekoniecznie potrzebujemy studiów medycznych. Musimy się nauczyć patrzenia poza utarte schematy i widzieć przede wszystkim drugą osobę.

Ruth przestała pracować w firmie prawniczej. Dołączyła do swoich rodziców i razem z nimi zarządza firmą. To z pewnością nie koniec tej historii…



Marcin Szala, wicedyrektor Szkół ETE w Gliwicach



[2] Więcej o Dragonmobility można przeczytać (po angielsku) na stronie: www.dragonmobility.com




«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...