Europa z chustą na głowie

Coraz liczniejsza obecność muzułmanów w Europie, połączona z wyobrażonymi lub rzeczywistymi możliwościami wpływu islamu na Europejczyków i ich kulturę, prowokuje do postawienia kilku pytań, związanych z potrzebą redefinicji europejsko-chrześcijańskiej tożsamości Więź, 3/2003




MUZUŁMANIE WOBEC EUROPY

Powielanie negatywnych stereotypów na temat islamu oraz uogólnianie zagrożenia ze strony niewielkich grup ekstremistów prowadzi do stygmatyzacji muzułmanów w codziennych kontaktach, a przez to często także do wykluczania ich z wielu sfer oficjalnego życia. Ma to niekorzystny wpływ na postawy, jakie muzułmanie, jako imigranci, przyjmują wobec rzeczywistości krajów pobytu. Sprzyja bowiem przyjęciu postawy odrzucenia zastanej kultury w całości, postrzegania jej jako zepsutej i dekadenckiej. Napiętnowanie muzułmanów jako gorszych, podejrzanych członków społeczeństwa i odmawianie im prawa obywatelstwa staje się przyczyną poszukiwania własnej wartości w rodzimej kulturze i tradycji, a co za tym idzie, podejmowania prób życia zgodnie ze wszystkimi zasadami odziedziczonej po przodkach religii [2]. Zauważalne staje się przy tym nadmierne przywiązanie i przesada w stosowaniu rodzimych wartości, przerysowana surowość w przestrzeganiu zasad wiary, coraz bardziej odległych od tych, których przestrzegali rodzice i dziadkowie. Takie postępowanie pozwala muzułmanom na zachowanie nie tylko własnej wartości, ale także poczucia bezpieczeństwa w obrębie tradycyjnej wspólnoty, gdzie jej członkowie wspierają się nawzajem i służą sobie pomocą [3].

Najbardziej pożądana z wielu przyczyn postawa budowy tożsamości muzułmańskiej, w zgodzie z europejskimi warunkami społeczno-prawnymi, pojawia się tylko w wyniku pozytywnych doświadczeń życia w poszczególnych państwach. Sprzyja jej oficjalne uznanie islamu przez państwo, przyznanie mu przywilejów, jakimi cieszą się inne wyznania i brak dyskryminacji we wszelkich formach życia społecznego. Dzięki temu muzułmanie, czerpiąc z lokalnej kultury to, co w niej dobre i łącząc ją z wartościami wyniesionymi z własnej religii, tworzą “islam europejski”, nową wartość kulturowo-społeczną, a niekiedy nawet religijną, która stanowi dowód na to, że islam – jako religia uniwersalna – jest sposobem życia, możliwym w każdym kulturalnym i politycznym kontekście.

Ów islam europejski, przez akceptację europejskiego rozdziału władzy świeckiej od duchownej, wymaga oczywiście przeinterpretowania doktryny muzułmańskiej w wielu aspektach, co jest wyzwaniem teologicznym i intelektualnym, z którym mierzy się wielu uczonych i myślicieli muzułmanów. Jednym z nich jest Tariq Ramadan, który stara się w swych przemyśleniach i nauczaniu połączyć posłuszeństwo nauce islamu z akceptacją lokalnego świeckiego systemu prawnego i z obywatelskim zaangażowaniem w sprawy miejscowej, europejskiej społeczności. Tożsamość muzułmanina - przez zerwanie z tradycyjną kulturą kraju pochodzenia - staje się uniwersalna, lepiej dopasowana do warunków europejskich, a także wznosi się ponad historie konfliktów między jego kulturą rodzimą a kulturą kraju jego zamieszkania. Idee, propagowane przez Tariqa Ramadana, spotykają się ze szczególną akceptacją muzułmanów urodzonych już w Europie, szukających w religii własnej tożsamości, lecz za bardzo wrośniętych w kulturę europejską, by zaakceptować rodzimy islam etniczny.

Nad stworzeniem warunków dla wykształcenia się islamu europejskiego, czyli nad opracowaniem zasad, które mogłyby być podstawą egzystowania muzułmanów w obrębie europejskich systemów prawnych, pracują już zespoły uczonych teologów i prawników, tak z krajów europejskich, jak i z Bliskiego Wschodu. Wyniki ich prac przyjmują formę orzeczeń prawnych, fatw, które publikowane są w czasopismach, wydawanych przez islamskie stowarzyszenia, a także w internecie czy specjalnych opracowaniach książkowych. Stanowią one cenną pomoc i zbiór wskazówek dla tych, którzy chcą być obywatelami państw europejskich - przy zachowaniu swej muzułmańskiej tożsamości i wiary.

Dla porządku wypada wspomnieć o innych postawach, przyjmowanych przez muzułmanów. Jedną z nich jest całkowita asymilacja do lokalnej społeczności, prowadząca do odrzucenia wszystkich wyniesionych z domu tradycji i wartości, a przyjęcia na ich miejsce tych zastanych w kraju pobytu. Wiąże się to także z porzuceniem praktykowania islamu w życiu codziennym. Wydaje się, że taka unifikacja nie jest zjawiskiem całkowicie pozytywnym, prowadzić może do buntu następnego pokolenia, lub zagubienia w przypadku spotkania się z dyskryminacją, choćby ze względu na wygląd zewnętrzny.
Nie można zapominać o jeszcze jednej tendencji, najmniej może popularnej, ale ważnej. Otóż część muzułmańskich imigrantów traktuje swój pobyt jako wyprawę misyjną, której celem jest nawrócenie jak największej liczby Europejczyków na islam. Wykorzystują oni fakt, że niektórych “starych” mieszkańców Europy upadek wielkich ideologii minionego wieku, rozczarowanie moralne liberalnym kapitalizmem i konsumpcyjnym podejściem do życia prowadzi do konstatacji, że tylko islam może być wyzwoleniem i tylko on może zaofiarować zadowalającą odpowiedź na wszystkie bolączki współczesności. Tendencje te trzeba widzieć w kontekście ideowego pluralizmu, jaki cechuje dzisiejszą rzeczywistość Starego Kontynentu. Nie wydaje się, by skala konwersji na islam w Europie miała odmienić jej kulturowe oblicze.

Coraz liczniejsza obecność muzułmanów w Europie, połączona z wyobrażonymi lub rzeczywistymi możliwościami wpływu islamu na Europejczyków i ich kulturę, prowokuje do postawienia kilku pytań, związanych z potrzebą redefinicji europejsko-chrześcijańskiej tożsamości:
- Czy współistnienie z wyznawcami innej religii w życiu codziennym będzie dla europejskich chrześcijan zagrożeniem, czy też raczej wyzwaniem do zastanowienia się, czym dla nich jest ich własna religia?
- Czy w czasach słabnięcia więzi rodzinnych pojawienie się grupy, dla której te więzi są bardzo ważne, stanowi zagrożenie, czy raczej pomoc dla chrześcijan, próbujących ratować tę wartość, jaką jest rodzina?[4]
- Czy muzułmanie, posiadający liczne rodziny, nie będą stanowić impulsu dla powstrzymania spadku ilości urodzeń wśród ludności autochtonicznej?
- Czy wyznawcy islamu, przyzwyczajeni do postrzegania obecności Boga we wszystkich aspektach życia, nie będą dla chrześcijan, żyjących w zlaicyzowanym społeczeństwie, pomocą i wzorem dla artykułowania swego chrześcijaństwa także w przestrzeni życia publicznego?
Wszystkie te pytania sprowadzają się do jednego: czy zatem islam w Europie jest zagrożeniem, czy raczej wyzwaniem - religijnym, intelektualnym i społecznym?



Przypisy
1. Dane te są szacunkowe, gdyż w trakcie spisów ludności w wielu krajach nie pyta się o wyznanie, poza tym wielu imigrantów muzułmanów przebywa na terenie Europy nielegalnie – np. oficjalne dane dla Francji wahają się między 4 a 5 milionami muzułmanów, zaś nieoficjalne dane szacują ich liczbę na 8 milionów!
2. Tacy ideolodzy fundamentalizmu jak Sajjid Kutb czy Raszid Rida wiele lat przebywali w obrębie kultury europejsko-amerykańskiej, dobrze poznając ją od środka. Początkowa fascynacja głoszonymi przez nią wartościami zmieniła się w odrzucenie pod wpływem obserwacji, że inaczej stosowane są one przez jej nosicieli wobec siebie samych, a inaczej wobec obcych, szczególnie tych różniących się kolorem skóry lub wyznających inną religię.
3. Znane są w Wielkiej Brytanii przypadki, gdzie odrzucone przez brytyjskie społeczeństwo Polki, będące w związkach małżeńskich z muzułmanami, wzruszone ciepłym przyjęciem i akceptacją w tradycyjnej rodzinie męża, po jakimś czasie same przechodziły na islam.
4. Wśród ludności ukraińskiej na Krymie, niszczonej alkoholizmem mężczyzn, pożądanym kandydatem na męża dla wielu Ukrainek staje się Tatar, który nie pije alkoholu, przynosi do domu pieniądze i dba o rodzinę z nakazu religii i honoru.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...