Parafia w czasach wolnego rynku

Coraz częściej własna parafia, to nie ta, w której mieszkamy, ale ta, w której – najogólniej rzecz ujmując - czujemy się dobrze, której styl duszpasterskiego działania nam odpowiada. Chodzi tutaj o poszukiwanie takiej wspólnoty, takiej liturgii i takiego kościoła, które zaspokoją rzeczywiste potrzeby duchowe. Więź, 5/2003



To prawda, że parafia jest wspólnotą ludzi zamieszkujących dane terytorium. Przypomina o tym chociażby Kodeks Prawa Kanonicznego, gdzie w kan. 518 można wyczytać, że z zasady ogólnej parafia powinna być terytorialna. W ostatnim jednak czasie – także w teologiczno-prawnej świadomości Kościoła – nastąpiła zgoda na swoiste rozluźnienie związków między wiernym a jego terytorialną przynależnością. Dawno już na przykład zrezygnowano z obowiązku spowiedzi przed własnym proboszczem. I choć to zasadniczo własna parafia jest miejscem przyjmowania sakramentów, to – oczywiście wciąż za zgodą proboszcza – dziecko można dziś ochrzcić w każdej innej parafii, podobnie jest zresztą z zawarciem sakramentu małżeństwa.

Wprowadzenie prawnych możliwości wyboru nie pozostaje bez znaczenia dla kościelnej mentalności. Z niewielkiej furtki robi się wyłom. Jeśli można wybrać już tyle, dlaczego nie można wybrać więcej? Coraz więc trudniej naszemu wiernemu nie wprowadzać w religijne wybory wolnorynkowych kryteriów. Nie da się żyć przez cały tydzień ze świadomością – nazwijmy ją – demokratyczną, a w niedzielę pozostawić ją za drzwiami kościoła parafialnego. Jeżeli wybiera się praktycznie wszystko, z czego składa się życie, dlaczego nie wolno wybrać sobie kościoła, do którego się chce uczęszczać i parafii, do której można by się „zapisać”? Coraz bardziej więc dzisiejszy wierny skazany jest na swoisty konflikt. W wielu ważnych sferach jego egzystencji w sposób wolny może wybrać to, co odpowiada jego kryteriom, pragnieniom i ocenom, a w jednej – zresztą bardzo ważnej, bo w sferze religijnej – winien z wdzięcznością przyjąć jako dar to, co otrzymuje.

MOJA, TO ZNACZY KTÓRA?

Trzeba sobie jednak uświadomić (choć dla wielu duszpasterzy może to być dość bolesne), że coraz częściej własna parafia, to nie ta, w której mieszkamy, ale ta, w której – najogólniej rzecz ujmując - czujemy się dobrze, której styl duszpasterskiego działania odpowiada nam, której oferta wydaje się nam najciekawsza. Motywacji wyboru parafii nie można oczywiście sprowadzić jedynie do kwestii subiektywnych, estetycznych upodobań. Chodzi tutaj o wiele bardziej o poszukiwanie takiej wspólnoty, takiej liturgii i takiego kościoła, które zaspokoją rzeczywiste potrzeby duchowe, których to własna, terytorialna parafia z różnych względów nie zaspokaja, często po prostu dlatego, że nie może. Czy można zabronić wiernemu kształtowania swojego życia duchowego w dowolnie wybranej przez siebie wspólnocie, duchowej tradycji, jeśli jego religijne potrzeby i wymagania są wyższe od przeciętnych? W ten sposób odchodzi się od obiektywno-prawnego porządku życia religijnego na rzecz porządku, nazwijmy go, subiektywno-duchowego.

Trudno nie postawić tutaj drażliwego pytania, jak na takie zjawisko może zareagować (i reaguje) kapłańskie środowisko? Ano dwojako. Albo marketingowo, poszerzając i dopracowując własną propozycję pastoralną, tak by stała się coraz pełniejsza i wszechstronna, a jednocześnie coraz ciekawsza i interesująca. Albo zachowawczo, przy każdej nadającej się okazji przypominając własnym parafianom, że wiernych obowiązuje terytorialna przynależność do parafii. Taka czy inna reakcja ma oczywiście swoje uzasadnienie.

Reakcje zachowawcze wyrastają z modelu parafii, który nazwałbym administracyjno-egzekucyjnym. Dominuje w nim przekonanie, że parafia opiera się na zobowiązaniach, które wierni „winni” są parafii. Taka perspektywa ”usypia” oczywiście wszelki dynamizm pastoralny, a ewentualną winą za niewielką skuteczność duszpasterstwa i niemrawość parafialnego życia obarcza się przede wszystkim wiernych.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...