Zbyt proste wyjaśnienie. O „Strachu” Jana Tomasza Grossa

W „Sąsiadach” Jan Tomasz Gross opisywał mord na Żydach dokonany w lipcu 1941 r. przez polskich mieszkańców Jedwabnego. Tamtą książką zapoczątkował jedną z najważniejszych debat publicznych w Polsce po 1989 r. W swojej kolejnej książce Gross kontynuuje ten sam wątek. Więź, luty-marzec 2008



Stereotyp kontra stereotyp


Niedosyt pozostawia także sposób, w jaki Gross odnosi się do powszechnego wówczas wśród Polaków stereotypu „żydokomuny”, czyli przekonania, że Żydzi są filarem komunistycznej władzy, która służy ich interesom. Autor „Strachu” słusznie zauważa, że nawet jeżeli istniała nadreprezentacja Żydów w aparacie bezpieczeństwa (zwłaszcza w centrali na szczeblu kierowniczym, gdzie – według ustaleń Andrzeja Paczkowskiego – było ich w latach 1944-45 około 25% [10]), to żadne fakty nie uzasadniają przekonania, że to komuniści żydowskiego pochodzenia w jakimkolwiek wymiarze odegrali kluczową rolę w budowaniu systemu komunistycznego czy represjach wobec polskiego społeczeństwa. Stereotyp ma jednak to do siebie, że nie opiera się na statystycznych danych czy racjonalnej analizie rzeczywistości, ale na ogół wykorzystuje zjawiska o charakterze symbolicznym, nawet jeżeli są one jednostkowe. Jak podaje Bożena Szaynok, kilka ważnych stanowisk w kieleckim UB było obsadzonych przez funkcjonariuszy narodowości żydowskiej, co miało wpływ na nastroje polskiej ludności [11].

Stereotyp „żydokomuny” żywił się zresztą nie tylko udziałem Żydów w oficjalnych instytucjach i aparacie represji, ale także politycznym i propagandowym wsparciem udzielanym nowej władzy przez organizacje żydowskie. W lutym 1945 r. Centralny Komitet Żydów w Polsce, najważniejsza żydowska organizacja, w swojej odezwie, zatytułowanej „Cała Polska niemal już wolna”, głosił: Uratowana ludność żydowska nigdy nie zapomni […] zbrodniarzy spod znaku NSZ i AK, którzy wysługując się bandytom hitlerowskim, brali czynny udział w mordowaniu bezbronnej ludności żydowskiej [12]. Niebezpieczeństwo wiążące się z taką retoryką i sposobem traktowania tego, co najświętsze dla Polaków, dostrzegali wówczas także ludzie o poglądach lewicowych, dalecy od antysemityzmu. Jak można opluwając i depcząc powstanie warszawskie jednocześnie oblepić całą Warszawę plakatami „Cześć powstańcom w getcie” – zapisała Maria Dąbrowska w swoim „Dzienniku” w czerwcu 1945 roku [13].

Z punktu widzenia Żydów komuniści zapewniali – a przynajmniej tak się wydawało tuż po wojnie – ochronę przed polskim antysemityzmem, a także zapowiadali budowę świata bez dyskryminacji rasowej. Jednak dla większości Polaków deklaracje takie jak cytowana wyżej były jawnym przystąpieniem środowisk żydowskich do obozu nowych okupantów. Jak pisała Krystyna Kersten, mit AK-owców morderców Żydów stanowił odpowiednik mitu Żydów w UB-morderców Polaków. Jedno z najtragiczniejszych zapętleń tamtego czasu polegało na tym, że znacząca część sił przeciwstawiających się komunistom utożsamiała ich z Żydami, zaś z drugiej strony PPR-owska propaganda tworzyła zbitkę, w której swoich przeciwników identyfikowała z antysemityzmem. Po każdym większym wystąpieniu antyżydowskim, włącznie z pogromami w Krakowie i Kielcach, oficjalna propaganda odpowiedzialnością obarczała „reakcję”, podziemie, rząd w Londynie, a nawet Polskie Stronnictwo Ludowe. Organizacje żydowskie wpisywały się w ten schemat poprzez dziesiątki wydawanych oświadczeń.




[10] „Andrzej Paczkowski, „Żydzi w UB: próba weryfikacji stereotypu”, w: „Komunizm. Ideologia, system, ludzie”, red. Tomasz Szarota, Warszawa 2001, s. 197.
[11] B. Szaynok, „Pogrom…”, dz. cyt., s. 27-28.
[12] Cytat za: taż, „Polacy…”, dz. cyt., s. 23.
[13] Maria Dąbrowska, „Dzienniki powojenne 1945-1965”, t. 1, Warszawa 1996, s. 52.



«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...