Rząd wielkiego przełomu – widziany od środka

W dzisiejszej dyskusji nad przemianami roku 1989 zbyt wiele jest ocen ahistorycznych, które nie biorą pod uwagę (zmieniających się, oczywiście) realiów tamtych czasów. Przypomnijmy zatem fakty. Więź, 8-9/2009



Nowe partie otrzymywały prawo do prowadzenia działalności gospodarczej. Liczyłem, że będą one w stanie budować swoje własne zaplecze. Przyznaję: nie przewidziałem takich zjawisk, że pewni biznesmeni mogli de facto kupować partie polityczne czy robić z nich swoje narzędzia oddziaływania na prawodawstwo.

Została wtedy powołana komisja pod przewodnictwem Jacka Ambroziaka, w której byliśmy razem z Jerzym Ciemniewskim i Markiem Dąbrowskim. Ta komisja miała zweryfikować stan posiadania PZPR i organizacji młodzieżowych, również majątku trwałego. W wyniku prac tej komisji z setek budynków, które miał PZPR, pozostało jedynie trzynaście – te, w przypadku których były akty własności w księgach wieczystych. Później większość z nich została sprzedana, tu już nie znam szczegółów. Oczywiście, zdawałem sobie sprawę, że nadal jest tu nierównowaga majątkowa, ale liczyłem na stopniowe schodzenie PZPR ze sceny i nabieranie sił przez nowe ugrupowania, struktury społeczeństwa obywatelskiego.

Wewnątrz OKP Jan Łopuszański lansował pomysł ustawy nacjonalizacyjnej w odniesieniu do majątku PZPR. Taka operacja mi się nie podobała. Zwłaszcza, że trzeba by taką ustawę przeprowadzić głosami ZSL i SD, jednocześnie pozostawiając nietknięty ich majątek… A to już sprawa mocno wątpliwa moralnie.

Oczywiście jakąś rolę odgrywał też argument, że to jest siła, z którą zawieraliśmy porozumienie przy Okrągłym Stole. I że w tym parlamencie potrzebowaliśmy ich głosów. To nie było rozwiązanie idealne, ale taki był nasz ówczesny sposób myślenia. Wydawało się nam, że wprowadziliśmy bardzo istotne zmiany, zmieniające podstawy funkcjonowania partii politycznych, w tym PZPR.

Gospodarka to nie próbówka

WIĘŹ

A co z polityką gospodarczą?

Osiatyński
Niewątpliwie sprawy ekonomiczne nie były dla Mazowieckiego takim żywiołem jak międzynarodowe, ale głęboko się nimi interesował. Według mnie istotne jest to, że Tadeusz Mazowiecki przez lata redagował WIĘŹ, a redaktor sam musi rozumieć to, co publikuje i musi troszczyć się o to, żeby czytelnik też to rozumiał... Skutkiem tego premier wymagał od nas skrupulatnego wyjaśniania różnych spraw szczegółowych, bo chciał je sam rozumieć. Czasem nas to wtedy irytowało, ale on wkładał w to naprawdę wiele wysiłku i dalekowzrocznego myślenia.

Pamiętam posiedzenie Rady Ministrów – jeszcze przed przyjęciem pakietu ustaw Balcerowicza – które skończyło się około drugiej czy trzeciej nad ranem, bo spieraliśmy się o jakieś dziesiętne części punktu procentowego w zmianach inflacji, kursu walut itp. Potem wszystkie te wskaźniki i tak ukształtowały się zupełnie inaczej, ale wtedy zrozumienie tych zmian i ich społecznych konsekwencji było naprawdę ważne i Mazowiecki doskonale to rozumiał.

Pierwszym gospodarczym zadaniem naszego rządu było przygotowanie pakietu stabilizacyjnego. Sam taki pakiet w warunkach głębokiej nierównowagi nie jest naszym odkryciem. Stosowano wcześniej takie zabiegi w wielu krajach Ameryki Łacińskiej czy Azji. Wiadomo, jak to się robi. Ekipa gospodarcza rządu Rakowskiego – Zdzisław Sadowski czy Władysław Baka – też dobrze wiedziała, co należy zrobić. Z tym że oni nie mieli kredytu zaufania – przyzwolenia społecznego – niezbędnego, aby wprowadzić konieczny w takiej sytuacji rygiel, którym się zablokuje wypływ pieniądza na rynek poprzez kompensujące wzrost cen podwyżki płac i innych dochodów. A jeśli się tego nie zrobi, to jedynym skutkiem początkowej liberalizacji cen jest przyspieszenie inflacji – w skrajnym przypadku przejście od inflacji do hiperinflacji. O to też pod koniec swoich rządów się otarli.

Ponadto oni mylnie sądzili, że liberalizację gospodarki można rozłożyć na okres dwóch lat czy dłużej. My natomiast wiedzieliśmy, że ten pakiet stabilizacyjny może zadziałać tylko pod warunkiem, że zostanie równocześnie uruchomiony mechanizm rynkowy. Czyli natychmiast trzeba robić prywatyzację, natychmiast trzeba robić deregulację rynku. Wyzwolić inicjatywę przedsiębiorców. Zapewnić równość traktowania wszystkich podmiotów gospodarczych, ustalić nowe reguły gry.




«« | « | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...