Boski eros

Więź 4/2010 Więź 4/2010

Benedykt ma inną umysłowość niż Jan Paweł, posługuje się innym językiem, ale w celu wyrażenia tych samych poglądów. Pojawiają się u niego również nowe wątki, rozwijające teologię ciała w ujęciu jego poprzednika.

Benedykt XVI innym językiem wyjaśnia, na czym polega „zatrzymanie się na samym pożądaniu”. W jego opisie eros sprowadzony jedynie do seksu

staje się towarem, zwykłą „rzeczą”, którą można kupić i sprzedać, co więcej sam człowiek staje się towarem. W rzeczywistości to nie jest wielkie „tak” człowieka dla swojego ciała (DCE 5).

Jan Paweł II mówi o przyrodniczym, somatycznym, sensualistycznym spojrzeniu na ciało i seksualność, które jest  krytykowane przez Jezusa w Kazaniu na Górze. Gdyby przyjąć, że Jezus tak rozumie erosa, trzeba by uznać, że Jego nauka jest surową przestrogą przed wszystkim co erotyczne. Dlatego papież ten odcinał się od takiej interpretacji słów Jezusa, uznając ją za błędną. Głosił, że gdy człowiek przyjmie wartości etyczne, może doświadczyć pełni erosa – erotyka ludzkiego życia stanie się rzeczywiście piękna i dobra.  

Zdrowa wiara nigdy nie odcina się od cielesności i od jej erotycznego wymiaru. Problem jest jedynie w odkryciu wymiaru duchowego człowieka. Traktowanie człowieka jako bytu, „w którym duch i materia przenikają się wzajemnie, doświadczając w ten sposób nowej szlachetności” (DCE 5) zgodne jest z wiarą chrześcijańską.

Benedykt w obronie erosa

Rozważania nad relacją ducha do ciała są kolejnym ważnym tematem refleksji obu papieży. Cała teologia ciała Jana Pawła II jest wołaniem o nowe odkrycie ludzkiej cielesności ponownie zintegrowanej z duchem. Człowiek, stworzony z miłości przez Boga, mocą Chrystusowego odkupienia staje się po upadku na nowo wewnętrznie zintegrowany i zdolny do miłości. Benedykt mówi natomiast o odszukaniu wewnętrznej jedności, która pozwoli na nowo odkryć erosa.

Dla Jana Pawła II to etos, który rodzi się w sercu człowieka, jest siłą konstytutywną erosa. Ujmuje to w następujący sposób:

„eros” i „etos” w tej dziedzinie (erotycznej) nie rozchodzą się z sobą, nie przeciwstawiają się sobie wzajemnie, ale są wezwane do spotkania się w sercu człowieka – i w tym spotkaniu przynoszą owoce. Godny „serca” ludzkiego jest taki kształt tego, co „erotyczne”, który zarazem jest kształtem etosu: tego, co „etyczne”. Jest to stwierdzenie niezmiernie ważne równocześnie dla etosu i etyki (TC, 5 XI 1980).

Obaj papieże zdają sobie sprawę, że eros jest bardzo często interpretowany tylko w znaczeniu niechrześcijańskim, natomiast etyka seksualna zostaje sprowadzana do norm, przykazań i zakazów w dziedzinie erosa, nie pokazując wartości, ku jakim chce Chrystus otworzyć nasze serce. Jan Paweł II interesuje się przede wszystkim połączeniem erotyki z etyką i w tym kierunku prowadzi swój wywód. Papież Benedykt interesuje się bardziej pogodzeniem tradycyjnej dychotomii między erosem a agape.

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...