Tajemnice Fatimy

Tygodnik Powszechny 20/2010 Tygodnik Powszechny 20/2010

Benedykt XVI wypowiada się o kulcie maryjnym bez specjalnego entuzjazmu, centrum swojego nauczania budując wokół chrystologii. Dlaczego jedzie do Fatimy?



Komentarz teologiczny do słów tajemnicy napisał prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kard. Joseph Ratzinger. Przypomniał, że objawienia prywatne nie są uzupełnieniem publicznego Objawienia, zamkniętego przez nauczanie Chrystusa i apostołów, ale pomagają we właściwym jego odczytaniu w danym okresie dziejów. Ich przyjęcie nie jest obowiązkiem wiernego, Kościół jest jednak zobowiązany zgodnie z wezwaniem św. Pawła do badania „charyzmatu proroctwa”. Kard. Ratzinger zaznaczył, że „celem wizji nie jest pokazanie filmu z przyszłości już raz na zawsze ustalonej”; jako jaskrawy przykład podał ocalenie Jana Pawła II.

Objawienia mówią więc o „niebezpieczeństwach i sposobach uchronienia się przed nimi”. Uczynić to można, wypełniając wezwanie Anioła, który w „trzeciej tajemnicy” woła: „Pokuta, pokuta, pokuta”. Za kluczowe słowa tajemnicy kard. Ratzinger uznał zapewnienie Maryi, że jej „Niepokalane Serce zwycięży”, co oznacza, że „serce otwarte na Boga (...) jest silniejsze niż karabiny”.

W książce „Przekroczyć próg nadziei” (1994) Jan Paweł II podkreślił spełnianie się objawień dotyczących nawrócenia Rosji i zwycięstwo Niepokalanego Serca.

Im Papież starszy

Mariologia Benedykta XVI uchodzi za oszczędną. Objawienia są dla niego raczej wyzwaniem teologicznym niż drogą do poszukiwań mistycznych. W wywiadzie rzece „Bóg i świat” mówił, że dzięki Matce Bożej „sens Wcielenia staje się dla nas uchwytny”, a dzięki powierzeniu Jana jej opiece, „modlitwa Maryi otwiera przed każdym człowiekiem szczególną perspektywę ufności i bliskości, w ogóle relacji do Boga”. Nie dystansował się przy tym od ludowej pobożności maryjnej: podkreślał, że „współcześnie mamy do czynienia z (...) tak ogromnym dążeniem do racjonalizacji i purytanizacji, że serce występuje przeciw tym trendom i trzyma się mariologii”.

Prostotę związaną z Maryją traktuje więc Papież jako uzdrawiającą dla Kościoła, a wezwanie do pokuty jako „odrzucenie obecnego trendu”, który „koncentruje człowieka wyłącznie na jego własnej osobie”.

Albino Luciani, przyszły Jan Paweł I, także wyczuwał to zagrożenie: po spotkaniu z s. Łucją w 1978 r. napisał ironicznie we wspomnieniu: „Niektórzy zachowują się niczym Naaman: »Jestem wielkim teologiem, dojrzałym chrześcijaninem, który chciwie chłonie Biblię i wszystkimi porami wypaca liturgię, a tymczasem proponuje mi się różaniec«”.

Wolno przewidywać, że wokół przesłania o potrzebie Maryi wprowadzającej do zimnego Kościoła serdeczność zbuduje Benedykt XVI swoje wystąpienie w Fatimie. Ks. Lombardi podkreślił – cokolwiek miałoby to znaczyć – że „będzie to dla Benedykta XVI okazja, by wrócić do studiów nad tzw. trzecią tajemnicą”. Niespodzianek nie można wykluczyć – Papież powiedział kiedyś: „im jestem starszy, tym postać Matki Bożej staje się dla mnie ważniejsza i bliższa”.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...