Wszyscy jesteśmy Tischnerami

Tygodnik Powszechny 26/2010 Tygodnik Powszechny 26/2010

Radość – podobnie jak zdrowie, szczęście czy dobro – jest doznaniem na tyle przeźroczystym, że można je poznać jedynie negatywnie – poprzez utratę i dążenie do odzyskania. Radość jest jak przeźroczysta szyba, przez którą postrzegamy świat. Zauważamy ją, gdy jest brudna albo gdy pęknie. Tischner zatem nie pisał o radości, ale nią żył.


Gdzie biło źródło radości Tischnera?

Przede wszystkim źródłem radości była jego wewnętrzna wolność. Przejawiała się ona np. w dużym dystansie do siebie. To nie był człowiek z chorymi ambicjami – ktoś, kto połknął kij od szczotki. Drugim źródłem była nadzieja, o której wiele pisał. A trzecim – jak mi się wydaje – było samo życie. To był człowiek, który cieszył się życiem i chciał żyć całą piersią. Stąd brało się jego umiłowanie gór i przyrody. Gdy zbliżał się koniec tygodnia, można było zauważyć, jak Tischner cieszy się, że będzie mógł pobyć w Łopusznej. Przyroda i spotykani ludzie – to mu dawało radość.

Dwa cytaty z biografii Tischnera napisanej przez Wojciecha Bonowicza. W jednej z ostatnich audycji radiowych wskazał na znaczenie nadziei: „Byłem analfabetą, jeśli chodzi o wiarę, analfabetą, jeśli chodzi o miłość, dawałem ludziom tylko nadzieję”. I świadectwo pielęgniarki z ostatnich miesięcy życia: „Nie widziałam człowieka, który by cierpiał tak jak on: bez buntu, bez rozpaczy. Tego w ogóle nie było w jego oczach – opowiada pielęgniarka Danuta Czekaj, która przychodziła na Kanoniczą codziennie. – Był natomiast bardzo uważnym obserwatorem. (...) I dopóki mógł pisać, stale żartował”.

To prawda. Kiedyś, gdy już nie mógł mówić, zapytałem go o samopoczucie, napisał na kartce: „Leżę, nic nie robię, biorę pensję – wyrzuty sumienia”. Trudno o większy dystans do siebie.

Czy zajmując się tym, co intryguje – złem, cierpieniem, rozpaczą – samych siebie nie dołujemy? Dzisiaj wiadomo, że dla naszego samopoczucia i nastawienia do życia nie jest obojętne, o czym myślimy.

Co słusznie np. zarzucał Nietzsche chrześcijaństwu. Oczywiście biologiczny fundament radości jest ważny, ale jej samej nie można redukować do niego. Taka tendencja, by wszystko redukować do procesów zachodzących w neuronach w mózgu, jest dzisiaj w naukach bardzo mocna. Naiwnością byłoby sądzić, że procesy świadomości są niezależne od mózgu – ale czy dadzą się do niego zredukować? Jeżeli dadzą się zredukować, to niepotrzebne już będą np. sonety Petrarki, który z tęsknotą pisał o miłości, wystarczy zastrzyk z serotoniny. Cała humanistyka, tworzona przez wieki, byłaby jedynie naiwną próbą radzenia sobie z uczuciami, które mają charakter czysto biologiczny. Wówczas nie byłoby wolności, nie byłoby wiary, a źródłem radości mogłyby być równie dobrze narkotyki czy środki pobudzające. Na wszystko byłaby tabletka.

Czym się różni radość chemicznie sprowokowana od radości wywołanej np. dobrą wiadomością?

Tym się różni, czym się różni grabienie ogródka w Second Life od grabienia rzeczywistego ogrodu. Jeżeli mielibyśmy wyobrazić sobie piekło w postaci jakiegoś panopticum, to taka fałszywa rzeczywistość – jak sądzę – byłaby dobrym kandydatem.

Wracając do rzeczywistych źródeł radości, jest ona zawsze bliska chwilom szczęśliwym, które przynoszą jakieś dobro. Radość daje nam to, co daje nam równocześnie poczucie szczęścia. Niezbędnym tego warunkiem jest, jak już powiedziałem, poczucie wolności – zwłaszcza wolność od przesadnych ambicji. Gdy mamy zbyt duże ambicje, to jesteśmy permanentnie z siebie niezadowoleni. Wtedy nie jesteśmy właściwie w stanie normalnie żyć, gdyż wciąż żyjemy niezrealizowaną przyszłością. To jest jakaś pułapka, w którą wpadamy i która niszczy naszą radość. Nawet jeżeli wówczas jakieś radości się pojawiają, nie jesteśmy w stanie nimi się cieszyć. Człowiek staje się w środku jak wypalona pustynia. Nawet jeśli na takiej pustyni pojawi się jakieś żywe zwierzę, od razu pada martwe. Podobnie jest z radościami. Zauważmy, że w przyrodzie nie ma zarówno takich chorych ambicji, jak i zabójczego tempa życia. Zapewne dlatego obcowanie z nią daje tyle radości, co doskonale wyczuwał Tischner.

Przede wszystkim radość dają chwile życia, których doświadczamy wtedy, gdy potrafimy się zatrzymać. A zatem zrezygnować z traktowania życia jako sposobu urządzania się. Często żyjemy według takiego planu: ukończenie studiów, zdobycie dobrej pracy, zarobienie pieniędzy, wybudowanie domu. I tak permanentnie się urządzamy, a życie przecieka nam przez palce. I dopiero w sytuacji, gdy jesteśmy wypaleni albo dowiadujemy się, że jesteśmy ciężko chorzy, nagle zaczynamy zauważać rzeczy elementarne – że jest piękna jesień, że można pojechać do Toskanii, gdzie wino inaczej smakuje i gdzie nawet koty wolniej chodzą, i że obok nas są bliscy, z którymi nie mieliśmy czasu porozmawiać.

Zatem radość przynoszą drobiazgi, małe sprawy. Zwrócił na to moją uwagę francuski filozof Vladimir Jankélévitch, który napisał trzytomowe dzieło pt. „Nie wiem co i prawie nic”. Co to jest owo „nie wiem co i prawie nic”? Zapach glicynii o północy, smak ciastka zanurzonego w herbacie – drobna rzecz nagle staje się źródłem jakiegoś fundamentalnego, prawie narkotycznego przeżycia; gdzie każda chwila jest inna, gdzie kolejna herbata nigdy tak samo nie smakuje, gdzie każde spotkanie nawet z tym samym człowiekiem jest inne, gdzie wciąż odkrywa się coś nowego. Myślę, że ontologiczna konstrukcja radości wsparta jest właśnie na przeżyciu tego, co nowe.

Co najbardziej przeszkadza nam cieszyć się drobiazgami?

Kiedy jesteśmy w stanie odkrywać niesamowitość drobnych rzeczy i heraklitejską wizję świata, w której wszystko zawsze jest nowe i fascynujące? Jest to możliwe wtedy, gdy z nastawienia radykalnie roszczeniowego przejdziemy do nastawienia podobnego do postawy dziecka, które jest zawsze wdzięczne. Nagle sobie uświadamiamy, że tak naprawdę nic się nam nie należy. Mogłoby nic nie być, a jednak jest – jak zauważył Leibniz. Dlaczego? Dlatego, że wszystko jest darem. Tak Tisch­ner rozumiał pojęcie łaski, o której zaczął pisać dopiero pod koniec życia.

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

TAGI| TISCHNER

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...