Co rozwesela serce

Tygodnik Powszechny 31/2010 Tygodnik Powszechny 31/2010

Namawianie czy przymuszanie do picia nie jest bliskie tradycji biblijnej. Abstynencja też nie. Biblijny model picia alkoholu ukazuje opis uczty u króla Aswerusa w Księdze Estery, na której kto chciał, ten pił, i pił tyle, ile chciał. Niektórzy zapewne do przesady.

 

Obżarstwo ponoć najlepiej leczyć postem, opilstwo – abstynencją. Ale w jednym i drugim przypadku łatwo o efekt jojo. Znam wielu czekających z utęsknieniem na Wielkanoc, by mogli się najeść słodyczami, których sobie odmówili. I takich, którzy wypatrują 1 września, by móc bez większego wyrzutu sumienia powrócić do kieliszka. Dla niektórych to zapewne duże wyrzeczenie, ale stałość w cnocie umiaru bywa trudniejsza niż miesiąc wyrzeczenia.

Zgubny wynalazek

Najpopularniejszym chyba cytatem biblijnym dotyczącym wina jest fragment z Psalmu, w którym autor uwielbia Boga za to, że każe „rosnąć trawie dla bydła i roślinom, by człowiekowi służyły, aby z roli dobywał chleb i wino, co rozwesela serce ludzkie” (Ps 104, 14-15a). Do motywu rozweselania serca Pismo św. powraca wiele razy. Jaki to rzeczywiście stan opisywany jest w polskim tłumaczeniu za pomocą czasownika „rozweselać” i przymiotnika „rozweselony”, trudno stwierdzić jednoznacznie. Czy to stan zamroczenia, czy już upojenia, a może jedynie synonim dobrego humoru?

Biblia rozwiewa wątpliwości. Przykładowo, serce króla Aswerusa rozweseliło się winem już w siódmym dniu uczty (Es 1, 10)! A była to zapewne uczta, na której nie brakowało wina. Rozweselenie serca, jeśli przekroczy miarę, szybko może zostać wykorzystane przez potencjalnego nieprzyjaciela – wprowadzenie kogoś w stan upojenia alkoholowego od dawna znane było jako skuteczny oręż w walce. Doświadczył tego Amnon, brat Absaloma, na którym ten chciał się zemścić. „Uważajcie! – mówił Absalom do swoich sług – Gdy Amnon rozweseli serce winem, a ja powiem »Uderzcie na Amnona!«, wtedy zabijecie go” (2 Sam 13, 28). Jak zaświadcza autor, słudzy skrzętnie wykorzystali okazję.

Tradycja biblijna wskazuje, że jako pierwszy wino produkował Noe: „był rolnikiem i (...) pierwszy zasadził winnicę” (Rdz 9, 20). Niestety, wynalazca wina stał się też jego ofiarą: „Gdy napił się wina, odurzył się nim i leżał nagi w swym namiocie” (9, 21). Co prawda, dwaj jego synowie – Sem i Jafet – szybko przykryli nagość ojca, ale ten, który zobaczył go pierwszy – Cham – zamiast zadbać o nadszarpniętą godność rodzica, pobiegł do innych z tą pornograficzną informacją.

Alkohol stał się też narzędziem do spełnienia kazirodczego planu córek Lota. „Chodź więc, upoimy ojca naszego winem i połóżmy się z nim, a tak będziemy miały potomstwo z ojca naszego” (Rdz 19, 32) – namawiała starsza siostra młodszą. Plan zrealizowały w dwie kolejne noce. Upiły ojca tak, że nie wiedział ani kiedy każda z nich się kładła, ani kiedy wstała. „I tak obie córki Lota stały się brzemienne za sprawą swego ojca” (19, 36). Starsza dała synowi imię Moab, młodsza – Ben-Ammi. Historia ta niosła w sobie zapewne pogardliwe i dyskredytujące w oczach Żydów wyjaśnienie pochodzenia dwóch ludów – Moabitów i Ammonitów, którzy – choć blisko spokrewnieni z Izraelitami – byli w stanie nieustannej z nimi wojny.

Tak czy inaczej, rację ma prorok Ozeasz, przypominając, że „wino i moszcz odbierają rozum” (Oz 4, 10).

Abstynenci i pijanice

Jezus nie należał – posługując się współczesnymi kategoriami – do abstynentów. Nie wszystkim było to w smak, niektórzy pewnie do dziś z trudnością wybaczają Mu cud w Kanie.

Jezus wiedział, jaką w związku z tym ma opinię u współziomków. Miał świadomość, że mówią o nim „żarłok i pijak” (w jakimś tłumaczeniu znalazłem jeszcze bardziej pejoratywne określenie: „pijanica”). Ta – zapewne przesadzona – opinia nie była jednak zupełnie bezpodstawna. Karty Ewangelii świadczą, że Jezus z chęcią partycypował w życiu towarzyskim. Niejednokrotnie korzystał z gościnności, by wspomnieć choćby wesele w Kanie, posiłek u faryzeusza Szymona czy ucztę w Betanii. Wino było nieodłącznym elementem tych posiłków, stając się zresztą wraz z chlebem, z woli samego Pana, materią dla Eucharystii. Wina nie brak też w obrazach mesjańskich: Pan Zastępów „przygotuje dla wszystkich ludów (...) ucztę z tłustego mięsa, ucztę z wybornych win, z najpożywniejszego mięsa, z najwyborniejszych win” (Iz 25, 6).

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...