Jak wychowywać liderów chrześcijańskich

Więź 7/2010 Więź 7/2010

Kościół w Polsce – który wciąż cieszy się wielkim zaufaniem społecznym – mógłby w znacznie większym stopniu wykorzystywać swoje możliwości budowania przestrzeni spotkania różnych liderów. Zarówno na poziomie diecezji, jak i parafii

 

Tylko że trud samej młodzieży wcale nie wystarczy, tym bardziej że pełna opresji i przemocy szkoła publiczna często niszczy to, co oni sami zbudują w swoim wnętrzu. Wysiłek młodzieży musi być stymulowany, dobrze zorganizowany, przeplatany zabawą i odpoczynkiem. Dlatego tak bardzo potrzebna jest współpraca rodziców, trenerów, księży, zakonnic, nauczycieli. Jak mówi stare afrykańskie przysłowie – potrzeba całej wioski, aby wychować dziecko. Zaś aby wychować młodego lidera, potrzeba bardzo szczególnej mobilizacji całej wioski.

Wychowywać „młodych dorosłych”

Podsumowując, trzeba podkreślić, że liderzy są nam coraz bardziej niezbędni – i w społeczeństwie, i w Kościele – bo ktoś musi mieć odwagę zakwestionować rutynę, tworzyć długofalowe wizje, ryzykować utratę stanowiska i ostracyzm społeczny, być odpornym na konformizm i pociągać za sobą coraz bardziej zindywidualizowanych dziś ludzi.

Nie da się jednak zostać liderem zaledwie po jednym kursie (nawet jeśli jest on tak wspaniały, jak międzynarodowa szkoła letnia organizowana przez Instytut Tertio Millennio przy współpracy polskich dominikanów) czy po przeczytaniu wielu książek z dziedziny leadership. Stawanie się liderem – nawet jeśli opieramy się na wrodzonym talencie i charyzmie – to ciężka, mozolna robota, praca nad sobą młodego człowieka, która, zwłaszcza na pierwszym, rozstrzygającym etapie, wymaga szczególnej troski wychowawców i rodziców.

Przyszłość formacji i edukacji liderskiej w Polsce powinna, w naszym przekonaniu, stać się jednym z priorytetów duszpasterstwa dzieci, młodzieży i duszpasterstwa „młodych dorosłych” tuż po studiach w Polsce. Okres między ukończeniem studiów a podjęciem pracy i życia rodzinnego bardzo się wydłużył. Obecnie takie decyzje podejmują ludzie dopiero około 30. roku życia. Tymczasem systematyczne duszpasterstwo „młodych dorosłych” – osób, które są w fazie podejmowania decyzji życiowych o pracy, rodzinie, małżeństwie – praktycznie w Polsce nie istnieje. Poza powielanymi w internecie rekolekcjami głoszonymi przez kilku księży (np. ks. Piotra Pawlukiewicza) czy ofertą rekolekcyjną ze strony dominikanów, salwatorianów czy jezuitów nie ma dla nich propozycji na szerszą skalę. Brakuje zwłaszcza refleksji nad tym, co wydaje się „młodym dorosłym” najtrudniejsze: jak połączyć swoją szczerą wiarę, modlitwę, zaangażowanie religijne z codziennym życiem, pełnym trudnych wyzwań i dylematów, na które Kościół nie daje prostych odpowiedzi.

Kształcenie tych właśnie ludzi na przyszłych liderów i menedżerów kościelnych przedsięwzięć powinno być przedmiotem długofalowej strategii choćby kościelnych organizacji pozarządowych – muszą sobie one wychowywać następców i spadkobierców. Niestety, wiele tych organizacji, np. charytatywnych, cierpi z powodu nadmiernego sklerykalizowania – świeckim wciąż zbyt rzadko powierza się kierowanie i przewodzenie w Kościele.

Wreszcie, powinniśmy wszyscy w większym stopniu niż dotąd czerpać z wielkiej skarbnicy Kościoła, studiując wytrwale – podobnie, jak czynią to studenci biznesowych studiów MBA – case studies reform prowadzonych w ciężkich czasach przez wielkich liderów Kościoła, czyli święte kobiety i świętych mężczyzn, którzy skutecznie zmieniali jego oblicze. Uczmy się, w jaki sposób św. Benedyktowi z Nursji, św. Katarzynie ze Sieny, św. Teresie z Avila, św. Ignacemu Loyoli, bł. Janowi XXIII, słudze Bożemu Janowi Pawłowi II udawało się podjąć zdrową, pełną miłości krytykę pewnych zjawisk w Kościele, by je skutecznie przemieniać. Oni potrafili sprawnie komunikować się z otoczeniem, ze swoimi przeciwnikami, których potrafili w końcu pociągnąć za sobą. Działali w trudnych czasach i bardzo ciężkich warunkach, z wielką odwagą i śmiałością wizji. A na uwadze mieli nie siebie samych, własną pozycję i powodzenie, lecz losy Kościoła i przyszłych pokoleń.

Maria Rogaczewska– ur. 1978. Socjolożka, trenerka organizacji pozarządowych, asystentka w Instytucie Socjologii UW, członkini zarządu Stowarzyszenia Kobiet „Amicta Sole”, członkini Zespołu Laboratorium WIĘZI, współtwórczyni Projektu Społecznego 2012. Mieszka w Warszawie.

Grzegorz Roś– ur. 1979. Fizjoterapeuta (absolwent AWF we Wrocławiu), akrobata sportowy, medalista mistrzostw Europy i świata. Obecnie pracuje jako artysta w przedstawieniu „Le Ręve” w Las Vegas. Uczy także dzieci akrobatyki i pracuje jako rehabilitant. Mieszka na stałe w USA.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...