Biblia jak chleb musi leżeć na polskim stole

Niedziela 42/2010 Niedziela 42/2010

Przez dobrą katechezę inspirowaną Pismem Świętym kapłan (katecheta świecki) ma szansę rozmiłować młodego chrześcijanina w Słowie Bożym, nauczyć go szukania w nim odpowiedzi na ważne pytania o sens i cel życia.

 

– Ksiądz Profesor ma porównanie do krajów Europy Zachodniej. Stąd pytanie o obecność Pisma Świętego wśród katolików na Zachodzie.

– Jest ona – zwłaszcza w niektórych krajach – bardziej widoczna. Wynika to przede wszystkim z faktu, że katolicy ci muszą niemal codziennie szukać argumentów w dialogu z braćmi i siostrami należącymi do wspólnot protestanckich. Najczęściej muszą przytaczać biblijne argumenty potwierdzające treść katolickiego wyznania wiary i prawd Katechizmu, którymi starają się żyć na co dzień. W tych krajach ukształtował się też taki sam niemal kult do Ewangelii jak w Polsce do Najświętszego Sakramentu. Tamtejsi katolicy głęboko wierzą – zresztą zgodnie z Ewangelią – że nabożne czytanie Pisma Świętego jest ważną formą komunii z Panem Jezusem i daje wierzącemu Ducha Chrystusowego i życie wieczne: „Słowa moje są duchem i życiem” (J 6, 63; por. 6, 41-51a). Oni w pełni zdają sobie sprawę z tego, że zmartwychwstały Jezus – „Słowo Życia” jest obecny zarówno pod postacią Ewangelii, jak i pod postacią Eucharystii (por. J 6, 51b-59). Jedna forma Komunii św. domaga się drugiej!

– A jaka jest znajomość Pisma Świętego u prawosławnych?

– W Kościele prawosławnym mamy szczególną formę przybliżania wierzącym treści Pisma Świętego. Myślę o ikonach. Większość z nich pisana jest tak, aby przy pomocy odpowiednich symboli i kolorów uobecnić przed oczami wierzącego jakąś scenę z historii zbawienia, czyli biblijną (np. przemienienie na górze Tabor). Zawieszone w cerkwi bądź w domu, ikony – zwłaszcza gdy są odpowiednio oświetlone – promieniują na wierzących czy na rodzinę tym klimatem i nastrojem, który jest typowy dla danej sceny biblijnej. One po prostu stawiają człowieka wierzącego w obecności Osób Trójcy Świętej, Chrystusa w różnych momentach Jego życia i zmartwychwstania, Matki Najświętszej, Apostołów czy innych bohaterów historii zbawienia.

– Jaka jest rola kapłanów w apostolacie biblijnym, czyli w rozszerzaniu znajomości Pisma Świętego?

– Absolutnie kluczowa – przez dobrą katechezę inspirowaną Pismem Świętym kapłan (katecheta świecki) ma szansę rozmiłować młodego chrześcijanina w Słowie Bożym, nauczyć go szukania w nim odpowiedzi na ważne pytania o sens i cel życia. Nade wszystko może wprowadzić ucznia w sztukę osobistego dialogu z Ojcem w niebie, który mówi do nas i objawia nam swoją miłość właśnie w docierającym do nas Słowie Bożym.

Z kolei dobrze przygotowana homilia winna skłaniać wiernych do myślenia przez cały tydzień i dłużej w kategoriach niedzielnej Ewangelii. Bez współpracy kapłanów nie wyobrażam sobie działania „Dzieła Biblijnego im. Jana Pawła II” w parafiach. Prowadzenie kręgu biblijnego, medytacji i modlitwy metodą „lectio divina”, prowadzenie „Drogi Światła” i wielu innych form apostolatu biblijnego wymaga dobrego przygotowania w zakresie biblistyki. Kapłani są do takich form duszpasterstwa biblijnego przygotowywani w czasie studiów, mają do dyspozycji dobre materiały. Prezentujemy je na stronie internetowej Dzieła Biblijnego (www.biblista.pl) i rozprowadzamy w każdej diecezji i parafii z okazji ogólnopolskiej Niedzieli Biblijnej (druga niedziela po Wielkanocy), rozpoczynającej Tydzień Biblijny.

– Czy wydawnictwa katolickie zatroszczyły się o dostateczną obecność Pisma Świętego w polskim domu?

– Sądzę, że tak. Ale postulowałbym wydanie w masowym nakładzie Nowego Testamentu, w formacie wygodnym w podróży i w maksymalnie niskiej cenie.

– „Niedziela” wydrukowała pokaźną liczbę Pisma Świętego Nowego Testamentu. Jest to Biblia w tłumaczeniu bp. Kazimierza Romaniuka, tzw. Biblia Warszawsko-Praska. Jak Ksiądz Profesor ocenia taką działalność naszej redakcji?

– Inicjatywa idzie w tym kierunku, o którym powiedziałem. Poszczególne księgi Nowego Testamentu można nosić ze sobą i sięgać do nich w ciągu dnia, zwłaszcza tę Ewangelię, która w danym okresie liturgicznym jest czytana w kościele. Ważniejsze jednak od drukowania kolejnych wydań NT jest proponowanie bardzo prostych, a niezwykle skutecznych metod samodzielnego czytania i komentowania (głębszego rozumienia) pojedynczych zdań czy fragmentów Biblii. Myślę choćby o metodzie tekstów paralelnych, słów kluczowych, o zestawieniu synoptycznym odpowiednich fragmentów, o analizie wątku, o analizie postaci czy najprostszej analizie budowy czytanej jednostki literackiej.

Konieczna jest też koordynacja działań edytorsko-edukacyjnych. Bez połączenia sił – zwłaszcza możliwości oddziaływania, jakie mają środki przekazu, którymi chrześcijanie w Polsce dysponują – nawet najlepsze inicjatywy przybliżające orędzie Dobrej Nowiny nie są w stanie dotrzeć do rzesz wiernych świeckich. Pozostają zamknięte w kręgu czytelników jednego czy drugiego pisma bądź słuchaczy jednego radia. Mam nadzieję, że Niedziela Biblijna będzie zachętą, abyśmy wspólnie podejmowali dobrze, kolegialnie przemyślane, ogólnopolskie inicjatywy w zakresie apostolatu biblijnego, włączając w nie wszystkie redakcje i prowadząc je przez odpowiednio potrzebny do tego czas.

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...