Odkryjmy dla siebie naprotechnologię

Przewodnik Katolicki 35/2011 Przewodnik Katolicki 35/2011

Jeśli ktoś jeszcze nie słyszał o naprotechnologii, to czas najwyższy, aby nadrobił zaległości. Warto bowiem wiedzieć o niej jak najwięcej. Dlaczego? Bo to po prostu dobra, naturalna metoda rozpoznawania płodności dbająca o zdrowie kobiety.

 

Dlaczego nie mamy dziecka?

Małżeństwa, które zgłaszają się do instruktorów, mają za sobą różną historię. Są wśród nich pary, którym nie udaje się doprowadzić do poczęcia, ale jeszcze nie próbowały szukać specjalistycznej pomocy. Są też takie, które od wielu już lat w różnego rodzaju instytucjach medycznych szukają odpowiedzi na pytanie: „Dlaczego nie mamy dziecka?”. Przychodzą również pary, które wręcz „udręczone” swoją sytuacją, rozważały lub przeszły już procedurę in vitro. − Medycyna najczęściej traktuje małżonków zmagających się z problemem niepłodności osobno. Każde z nich chodzi do swojej poradni. A po zetknięciu się z naprotechnologią mąż i żona przyznają, że nareszcie, po raz pierwszy ktoś zajmuje się nimi razem i widzi ich problem jako problem pary – zwraca uwagę pani Mirka.

Instruktorzy podkreślają też, że właściwie każdy przypadek, z którym się spotykają jest inny i każda z par wymaga indywidualnego podejścia. Ale radość z poczęcia i narodzin dziecka, będących efektem współpracy, jest zawsze ogromna. – Nie ukrywam jednak, że największą radość sprawiło mi małżeństwo, które miało za sobą trudne doświadczenia czterech poronień. Na początku leczenia, według zaleceń lekarza, para ta miała powstrzymywać się od współżycia, żeby wyrównać pewne kwestie hormonalne. Później, po półrocznym leczeniu, kobiecie szczęśliwie udało się zajść w ciążę i urodzić zdrowe dziecko – wspomina pani Agnieszka, instruktorka z Tarnowa.

Odległość nie gra roli

W Polsce naprotechnologia stale się rozwija, chociaż wciąż jeszcze brakuje instruktorów, a szczególnie lekarzy konsultantów medycznych NaProTECHNOLOGY. − Idealnie byłoby, gdyby zainteresowani mogli skorzystać z naszej wiedzy jak najbliżej swojego miejsca zamieszkania. Na razie jednak, każdy kto pragnie odkryć dla siebie naprotechnologię, szuka fachowej pomocy nie zważając na liczbę kilometrów, które musi pokonać – stwierdza pani Ewa, instruktorka z Mysłowic. Warto zauważyć też, że wciąż brakuje nam świadomości, czym tak naprawdę jest naprotechnologia. Przyczyniają się do tego również niektóre media, które mówią o niej w sposób mało rzetelny.

 

***

Tu znajdziesz informacje

Kontakt do najbliższego instruktora modelu Creightona i lekarza konsultanta medycznego NaProTECHNOLOGY oraz więcej informacji na temat naprotechnologii można znaleźć m.in. na:

www.naprotechnologia.pl

www.naprofamilia.pl

www.creightonmodel.pl

www.naprotechnology.com.pl

www.naprocare.pl

*

Agnieszka Juszczyk - instruktorka modelu Creightona z Tarnowa

− Tak naprawdę każda ze zgłaszających się do instruktora par jest inna. To dowód na to, że nikogo nie można wtłoczyć w jakieś książkowe wzorce, ale do każdego trzeba podejść indywidualnie.

Ewa Jurczyk - instruktorka modelu Creightona z Mysłowic

− Bycie instruktorką daje mi ogromną satysfakcję, a wielką radość sprawiają mi jej efekty. Naprotechnologia stara się robić wszystko, co po ludzku jest możliwe, aby odnaleźć przyczyny niepłodności i pomóc małżeństwu. Ale tu wszystko i tak zależy od Pana Boga.


 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...