Bóg mnie powołał do tej pracy

Z Seliną Hasham rozmawia Anna Artymiak

publikacja 14.07.2008 15:25

Jesteśmy bardzo podekscytowani! Pracujemy intensywnie od 60 dni i nie możemy się doczekać efektów. Cieszymy się bardzo z powitania młodych z całego świata. Chcemy otworzyć serca wszystkich Australijczyków na przybywających tu ludzi. Mamy też wielkie nadzieje na duchowe uzdrowienie naszego kraju. Niedziela, 13 lipca 2008

Bóg mnie powołał do tej pracy



Anna Artymiak: – Jaka atmosfera panuje w Sydney na kilka dni przed rozpoczęciem ŚDM?

Selina Hasham: – Jesteśmy bardzo podekscytowani! Pracujemy intensywnie od 60 dni i nie możemy się doczekać efektów. Cieszymy się bardzo z powitania młodych z całego świata. Chcemy otworzyć serca wszystkich Australijczyków na przybywających tu ludzi. Mamy też wielkie nadzieje na duchowe uzdrowienie naszego kraju. To będzie największe religijne wydarzenie, jakie kiedykolwiek miało miejsce w historii Australii.

– Czy mogłaby Pani podzielić się swoimi doświadczeniami z ŚDM?

– Rozpoczęłam od towarzyszenia delegacji z Australii na ŚDM w Paryżu w 1997 r. Byłam też w Rzymie w 2000, w Toronto w 2002 oraz w Kolonii w 2005 r. Szczególnie pamiętam mój pierwszy udział w ŚDM, kiedy Ojciec Święty Jan Paweł II ogłosił św. Teresę z Lisieux doktorem Kościoła. Niosłam jej wizerunek w procesji. Była młodą kobietą, zmarła w wieku 24 lat, a teraz została doktorem Kościoła, kimś, kto wpływa na tysiące ludzi. To dało mi do myślenia. Ja i my wszyscy zostaliśmy wezwani do bycia świętymi i do życia w taki sposób, aby przyczynić się do czegoś dobrego w świecie, aby naśladować Chrystusa. To było dla mnie silne przeżycie.

Pamiętam również ŚDM w Rzymie, w czasie Jubileuszu 2000, jak młodzi ludzie godzinami stali w kolejce, by przejść przez Święte Drzwi. To było bardzo poruszające i wyjątkowe. Czułam się uprzywilejowana, że mogę przejść przez te drzwi.

– Co wyjątkowego kryją w sobie ŚDM?

– Myślę, że w każdym czasie w historii Kościoła, kiedy pojawiają się problemy, Duch Święty przychodzi z rozwiązaniem lub wzywa ludzi do powrotu do Boga. Duch Święty sprawił, że powstały Światowe Dni Młodzieży – jako droga, bezpieczna przystań, mogąca na nowo złączyć ludzi z Bogiem. To jest jak wielki ruch, który umacnia w czasie, kiedy młodzi ludzie odchodzą od Kościoła. Papież Jan Paweł II marzył, by ludzie młodzi byli witani przez Kościół, by do niego wracali. I oni rzeczywiście wracają. Myślę, że porwało mnie to marzenie Jana Pawła II. Pewnie niektórzy twierdzą, że niepotrzebnie wydajemy tyle pieniędzy na to wydarzenie. Ale myślę, że warto robić wszystko, by zachęcić młodych ludzi, aby złączyli się z Jezusem Chrystusem, nawet jeżeli oznacza to koszty lub wysiłek. Widziałam przemiany młodych ludzi i chciałam, aby również Australijczycy doświadczyli spotkania z Ojcem Świętym, a przede wszystkim z samym Bogiem. Zaczęłam pracować w biurze pielgrzymkowym, które organizuje delegacje na ŚDM. Za każdym razem zgłaszało się coraz więcej Australijczyków. Czuję się przez to wyróżniona. Czuję, że to nie ja znalazłam tę pracę, ale Bóg mnie odnalazł i powołał do niej.





– Co Kościół w Australii pragnie przekazać młodym ludziom z całego świata?

– Australia jest społeczeństwem wielokulturowym. To stanowi pewien znak dla świata, że Ewangelia Chrystusa jest przeznaczona dla wszystkich ludzi, że mogą oni żyć w harmonii, otwierać się jeden na drugiego i wzajemnie się akceptować. W Australii są też wyznawcy innych religii i wszyscy utrzymują pokojowe relacje. Uważam, że Australia jest krajem o nowych możliwościach, krajem nowej ewangelizacji, o której mówił Jan Paweł II. Mogą ją podjąć prawdziwi świadkowie wiary i możliwe, że coś takiego wydarzy się właśnie na ŚDM.

– Jakich słów spodziewa się Australia ze strony Papieża?

– Zdajemy sobie sprawę z tego, że Benedykt XVI nie przybędzie z wizytą do samych Australijczyków. Będzie tu dla młodych ludzi z całego świata. Mamy nadzieję, że nawiąże z nimi dialog. Oczekujemy na jego przybycie w Zatoce Sydney. Papież będzie spożywał lunch z 12 przedstawicielami z całego świata w kameralnej atmosferze. To będzie spotkanie z młodymi ludźmi reprezentującymi pięć kontynentów. Planowane jest także spotkanie Papieża z młodymi społecznie upośledzonymi, uzależnionymi od narkotyków lub alkoholu. Ojciec Święty sam poprosił o takie specjalne spotkanie. To ukazuje wielką troskę Papieża o wszystkich młodych ludzi.

– Co będzie wyróżniało to spotkanie od poprzednich?

– Osadnictwo w Australii przysporzyło wiele cierpienia i bólu Aborygenom, ale w czasie ŚDM mamy szansę na pojednanie w Chrystusie. Mamy nadzieję, że jedności, przebaczenia i życia razem jako części ciała Chrystusowego będą mogły doświadczyć także inne państwa. Kiedy Duch Święty uzdrawia, przynosi jedność. Być może właśnie Australia jest dobrym miejscem na uzdrowienie mocą Ducha Świętego, ponieważ jesteśmy ziemią, która ma jeszcze wiele do zrobienia. Tylko Duch Święty może to przyśpieszyć, mamy możliwość stać się wielkim obszarem ziemi dla Ducha Świętego. Ludzie z innych państw mogą tu przybyć i połączyć się z nami, i w ten sposób uczynić ŚDM bogatym doświadczeniem pojednania.

– Czy Aborygeni są zaangażowani w ŚDM?

– Tak, współpracujemy jak bracia i siostry. Mamy cztery komisje doradcze, które zajmują się przygotowaniami. Jedna reprezentuje wszystkie diecezje Australii, druga – przedstawia wszystkie komitety, trzecia – reprezentuje system edukacyjny, a czwarta – wiąże się z Aborygenami. Słuchają naszych planów i doradzają. Cały świat zapewne powie, że Aborygeni goszczą ŚDM ze wszystkimi Australijczykami. Niektóre elementy ich kultury będą widoczne i myślę, że to będzie piękne dla reszty świata.






Na koniec chciałabym dodać, że bardzo czekamy na polską młodzież. Ogromnie się cieszymy, że będziemy Was gościć, ponieważ to Jan Paweł II, Polak, zapoczątkował ŚDM. Młodzi ludzie z Polski mają szczególny związek ze ŚDM. W Australii potrzebujemy świadectwa młodych ludzi w wierze, ponieważ nasze społeczeństwo jest bardzo laickie. Chcemy czerpać ze świadectwa innych państw katolickich, które przybędą na ŚDM. Polska jest bardzo katolickim krajem, dlatego jestem pewna, że młodzi Polacy mają nam bardzo wiele do ofiarowania. Z niecierpliwością czekamy na Was w Sydney!

***

Światowe Dni i Spotkania Młodzieży to opatrznościowe chwile refleksji, które pozwalają młodym zastanowić się nad ich najgłębszymi pragnieniami, umocnić świadomość przynależności do Kościoła, a także wyznawać, z coraz większą radością i odwagą, wspólną wiarę w Chrystusa. Z Orędzia Ojca Świętego Jana Pawła II z okazji VIII Światowego Dnia Młodzieży, 1993



***

Selina Hasham pracuje w Information and Liaison Office – Biurze Światowego Dnia Młodzieży 2008 w Sydney. Ma 10-letnie doświadczenie w organizacji wyjazdów młodych Australijczyków na ŚDM. Na tegorocznym ŚDM odpowiada za komunikację i pomoc przy przygotowaniu grup przybywających do Sydney z zagranicy i okolic Australii. W spotkaniach młodych ludzi widzi okazję do bycia świadkami Ewangelii dla innych.