Odpowiedzialność za przeszłość, teraźniejszość i przyszłość

Z biskupem płockim Piotrem Liberą rozmawia ks. Ireneusz Skubiś

publikacja 30.07.2008 17:30

Zależało mi przede wszystkim na w miarę szybkim poznaniu problemów, którymi żyje prezbiterium Kościoła płockiego. Z tym wiąże się sprawa Wyższego Seminarium Duchownego – chciałem w miarę szybko rozeznać tę rzeczywistość. Drugim priorytetem jest na pewno duszpasterstwo ludzi młodych. Niedziela, 27 lipca 2008

Odpowiedzialność za przeszłość, teraźniejszość i przyszłość



Powierzchnia diecezji płockiej wynosi ok. 11 000 km2, zamieszkuje ją ok. 837 000 wiernych. W 245 parafiach diecezji, podzielonych na 26 dekanatów, pracuje ponad 500 kapłanów. Patronami diecezji są: św. Stanisław ze Szczepanowa, św. Stanisław Kostka i św. Andrzej Bobola.

Ks. Ireneusz Skubiś: – Diecezja płocka to diecezja o dużych tradycjach. Kościół płocki miał swoich męczenników w osobach abp. Nowowiejskiego i bp. Wetmańskiego, obaj są już błogosławionymi. To przecież także diecezja św. Stanisława Kostki – urodził się w Rostkowie k. Płocka. Jak Ksiądz Biskup przyjął nominację na ordynariusza diecezji o takiej przeszłości?

Bp Piotr Libera: – Decyzję o powierzeniu mi przez Ojca Świętego Benedykta XVI diecezji płockiej przyjąłem z wielką wdzięcznością i ze świadomością zaufania, jakim mnie obdarzył najwyższy Pasterz Kościoła powszechnego. To zaufanie i wdzięczność wobec Ojca Świętego rodziły się też ze świadomości tego, w jak wielkie duchowe dziedzictwo wchodzę. Przenosząc się z Warszawy do Płocka, na Wzgórze Tumskie, wiedziałem, że muszę przede wszystkim poznawać ten Kościół, jego historię i losy. Trudno jest w krótkim czasie ogarnąć dziewięć stuleci dziejów. Każdego dnia niejako na nowo podejmuję wysiłek poznawania tego dziedzictwa.

Jak wiadomo, diecezja płocka jest jedną z najstarszych w Polsce. Wiąże się z tym odpowiedzialność za przeszłość, teraźniejszość i przyszłość – żeby nic z tego bogactwa duchowego nie zostało zmarnowane czy uszczuplone, a równocześnie by sprostać nowym wyzwaniom, które przynosi ze sobą XXI wiek.

Jak dziedzictwo tylu wieków historii Kościoła płockiego wprowadzić w XXI wiek, jak zmierzyć się z nowymi wyzwaniami? Z tymi wyzwaniami będę musiał razem z moimi księżmi, z diecezjanami płockimi nieustanie się mierzyć, to jest zadanie na wiele lat.

– Jak przyjęło Księdza Biskupa duchowieństwo? Czy zauważył Ksiądz Biskup sytuacje specyficzne, z których mógłby się zwierzyć?

– Dominującym wrażeniem w kontakcie z duchowieństwem był ogromny szacunek, z jakim księża płoccy przyjęli nowego biskupa. Jestem poruszony ogromnym szacunkiem czy wręcz nawet czcią, z jaką biskup jest przyjmowany przez kapłanów diecezji płockiej. Domyślam się, że jest to piękna spuścizna po moich poprzednikach: wspomnianych już płockich Biskupach Męczennikach, ale zapewne trzeba też sięgać dalej. Wielu biskupów płockich to wybitne osobowości. To ludzie autentyczni i wielcy patrioci, którzy zapracowali na taki autorytet i szacunek u księży.

– Przeszedł Ksiądz Biskup do Płocka z bardzo ważnego stanowiska w Kościele polskim – sekretarza Konferencji Episkopatu Polski. Czy jest różnica między funkcją biskupią, sprawowaną w wymiarze nuncjatury i potem Konferencji Episkopatu a funkcją biskupa diecezjalnego, pasterza konkretnego Kościoła?

– Różnica jest niewątpliwie duża. Funkcja, którą sprawowałem przez ostatnie 9 lat – sekretarza polskiego Episkopatu – miała zupełnie inny charakter. Wiązała się z pracą, powiedziałbym, bardziej biurową. Oczywiście, były także kontakty z ludźmi, przede wszystkim z braćmi w biskupstwie, ale nie było tego wyraźnego nachylenia duszpasterskiego. Z chwilą przejścia z sekretarzowania na stolicę płocką musiałem przestawić się w sposób radykalny na bycie przede wszystkim duszpasterzem, bycie biskupem diecezjalnym, czyli na wchodzenie w realne, bezpośrednie problemy duszpasterskie. To jest znaczna różnica. Cieszy mnie to, ponieważ mam świadomość, że jako kapłan i jako biskup jestem posłany przede wszystkim do konkretnego człowieka i ten zakres obowiązków, który teraz mam, bardziej odpowiada istocie powołania kapłańskiego i biskupiego.





– Co jest merytorycznie najważniejsze w pracy duszpasterskiej Księdza Biskupa?

– Widzę kilka priorytetów w tej posłudze. Zależało mi przede wszystkim na w miarę szybkim poznaniu problemów kapłańskich; problemów, którymi żyje prezbiterium Kościoła płockiego. Z tym wiąże się sprawa Wyższego Seminarium Duchownego – chciałem w miarę szybko rozeznać tę rzeczywistość. Oczywiście, poznawanie diecezji i duszpasterzy to proces, który trwa. Wykorzystuję każdą możliwą okazję – bierzmowania, wizytacje, jubileusze kapłańskie czy też innego rodzaju spotkania gremiów kapłańskich – by wsłuchiwać się w problemy, którymi żyją proboszczowie, wikariusze bądź też seminarium.

Drugim priorytetem jest na pewno duszpasterstwo ludzi młodych – do tego też przywiązuję dużą wagę, bo jest to kwestia przyszłości Kościoła. Wiadomo, że we współczesnym świecie jest wiele różnych, atrakcyjnych ofert, które w sposób skuteczny odciągają młodzież od Kościoła, od pewnych inicjatyw duszpasterskich. Chciałem zmobilizować w pierwszym rzędzie siebie, ale też księży odpowiedzialnych za młodzież do poszukiwania nowych dróg dotarcia z Ewangelią do młodego człowieka. Stąd inicjatywa pielgrzymki młodzieży do Rostkowa, do sanktuarium św. Stanisława Kostki, stąd inicjatywa związana z Niedzielą Palmową – Święto Młodych w Płocku i, oczywiście, lipcowe spotkanie w Płońsku pod hasłem „Sydney Mazowsza”.

Zależy mi także na dobrej współpracy z ludźmi świeckimi, na szukaniu nowych wymiarów tej współpracy, zwłaszcza gdy chodzi o różnego rodzaju ruchy czy stowarzyszenia kościelne, które gromadzą ludzi świeckich.

– Ksiądz Biskup jako członek Episkopatu był często indagowany przez media, które poszukują sensacji. Czy udało się wyjaśnić dziennikarzom kontrowersje narosłe wokół Kościoła płockiego i czy miałby Ekscelencja jakieś uwagi odnośnie do działań mediów?

– Trudno mi ustosunkowywać się do tego, co było przed moim przyjściem do diecezji. Staram się prowadzić wobec mediów „politykę otwartą”, która polega na tym, że jeśli mam coś istotnego, ważnego do zakomunikowania, to staram się to mediom w sposób uporządkowany przekazać; mam tu na myśli konferencje prasowe czy też wydawane w określonych sytuacjach komunikaty, za pomocą których informuję o tym, co jest zasadnicze, a co dotyczy jakiejś sprawy kontrowersyjnej czy budzącej zainteresowanie mediów. Staram się podawać informacje, które, wydaje mi się, należą się społeczeństwu i mediom – bo media są na usługach społeczeństwa, jestem więc zdania, że o zasadniczych decyzjach czy wydarzeniach powinny być informowane. Ogólnie mówiąc, jestem zadowolony ze współpracy z mediami, zwłaszcza lokalnymi.

– Jako biskup diecezjalny wizytuje Ekscelencja parafie, szkoły. Czy podczas takich spotkań stwarza Ksiądz Biskup możliwość zadawania Pasterzowi pytań i przedkładania problemów?

– Takie możliwości stwarzam zawsze w szkołach, w czasie spotkania czy to ze starszą młodzieżą, czy z gronem pedagogicznym, także podczas spotkania z radą parafialną bądź gospodarczą. W ramach wizytacji rezerwuję swój czas na stawianie pytań. Muszę powiedzieć, że nieraz nasze spotkania przeradzają się w dyskusję, wymianę zdań, w pewnego rodzaju dialog. Ale trzeba jeszcze nad tym popracować, ponieważ zauważam, że nasi wierni nie są do tego sposobu komunikowania przyzwyczajeni. Trzeba ich nieraz zachęcać do stawiania pytań.




– Jak z perspektywy kilku miesięcy swojego pasterzowania w diecezji płockiej ocenia Ksiądz Biskup możliwości pracy pasterskiej na tym terenie? Czy są problemy trudne i wymagające szczególnej współpracy z księżmi, z laikatem?

– Czas, który spędziłem już w diecezji płockiej, dał mi pierwszy, wstępny obraz sytuacji; być może niekompletny, ale coraz bardziej wyraźny. Wyłania się powoli obraz naszego duszpasterstwa oraz obszarów, na jakie trzeba szczególnie zwrócić uwagę. Noszę się z zamiarem, by ten obraz uzupełnić w sposób socjologiczny i statystyczny, prosząc o przeprowadzenie w diecezji płockiej kompleksowych badań socjologicznych przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego Księży Pallotynów. Te badania byłyby przeprowadzone na wiosnę 2009 r. To pomoże nam uzyskać obiektywny obraz religijności mieszkańców diecezji płockiej. Będzie to cenna pomoc, gdyż żyjąc w XXI wieku musimy, oprócz osobistych spostrzeżeń, odwoływać się także do takiego narzędzia, jakim są statystyczne badania socjologiczne. Pozwolą one na całościowy ogląd poziomu życia religijnego w naszej diecezji.

– Jak Ksiądz Biskup widzi naukę religii w szkołach swojej diecezji i czy nie ma potrzeby wchodzenia biskupa w ważne, delikatne i czasem trudne kwestie? Zauważa się też pewien dysonans między nauką religii w szkole a kontaktem dzieci i młodzieży z parafią. Jak to wygląda w diecezji płockiej?

– Odpowiedź na to pytanie zacznę od stwierdzenia, że po roku pracy widzę, iż sprawa katechizacji w diecezji płockiej jest dobrze ustawiona. Mając pewne porównanie z innymi regionami Polski, uważam, że diecezja płocka ma pod tym względem spore osiągnięcia. Na płaszczyźnie katechetycznej dzieje się wiele. Jest to praca dobrze zorganizowana, bardzo przemyślana, zaprogramowana; są osoby profesjonalnie przygotowane, gdy chodzi o sprawy nauczania religii, ale także kompetentne w sprawach związanych z prawem oświatowym i problemami, które pojawiają się na styku: katecheza – szkoła. Diecezja płocka ma to wszystko dobrze zorganizowane, są katecheci duchowni i świeccy, którzy mają ukończone odpowiednie studia i kursy, więc o ten wymiar katechezy w naszej diecezji jestem spokojny.

Chcę przypomnieć, że naszą, płocką inicjatywą, która odbiła się szerokim echem w Polsce, a nawet poza jej granicami, była inicjatywa zwana Katechizmem Płockim. To był bardzo dobry pomysł, który nawiązywał do ukazania się Katechizmu Kościoła Katolickiego. Katechizowanie ludzi dorosłych przez krótkie, zwięzłe nauki na początku Mszy św. w niedziele – to pomysł naprawdę cenny i godny uwagi.
Jeśli chodzi natomiast o rolę biskupa w sprawach związanych z katechizacją, to, oczywiście, bywają sytuacje, że trzeba interweniować. Ale po roku doświadczeń muszę stwierdzić, że są to raczej pojedyncze przypadki. Również tutaj z satysfakcją przekonuję się, że sprawy katechizacji są w dobrych rękach.
Spotkania, w których miałem okazję uczestniczyć na początku roku szkolnego, wykazały, że mam do dyspozycji zastępy wspaniałych katechetów – księży i świeckich – dobrze przygotowanych, którzy sprawdzają się na tym trudnym terenie, jakim jest przekaz katechezy młodemu pokoleniu. Oczywiście, pozostaje też pewnym wyzwaniem kwestia, jak łączyć katechezę szkolną z życiem parafialnym, na co zwracają uwagę wskazania Kościoła powszechnego i Konferencji Episkopatu Polski. Jest to rzecz, którą trzeba jeszcze omówić, przedyskutować, zważywszy także na to, że księża są już często przeciążeni.
Gdy mówimy o katechizacji, warto też dodać, że nasza diecezja – obok diecezji szczecińsko-kamieńskiej – była przez Komisję Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski objęta programem pilotażowym tzw. próbnej matury z religii. To również świadczy o tym, że jesteśmy dobrze przygotowani do sprostania nowym wyzwaniom.





– Chciałbym jeszcze nawiązać do sprawy mediów. „Niedziela”, która od ponad 10 lat funkcjonuje w diecezji płockiej, spotykała się z dużą życzliwością biskupów i kapłanów. Jakie miejsce pastoralne wyznacza Ksiądz Biskup temu tygodnikowi w diecezji? Założyciel „Niedzieli” – bp Teodor Kubina w 1926 r. powiedział, że „Niedziela” powinna być wikarym dla proboszcza i sufraganem dla biskupa. Proszę o komentarz do tej wypowiedzi bp. Kubiny.

– To bardzo ciekawe i trafne określenie. Rzeczywiście, tak by należało pojmować misję tygodnika katolickiego. Oczywiście, między rokiem 1926 a 2008, w którym żyjemy, istnieje duża różnica. Inne było społeczeństwo w początkach XX wieku i inne jest ono na początku wieku XXI. Inne były wtedy oczekiwania, inne były realia życia codziennego, zdecydowanie różne od tych, w których my żyjemy. Jest to związane z przemianami cywilizacyjnymi i kulturowymi. Mówiąc o prasie katolickiej, trzeba przede wszystkim zauważyć, że czytelnictwo w ogóle przeżywa dziś głęboki kryzys; słowo jest coraz bardziej wypierane przez obraz. Trzeba więc wielkiej umiejętności i dobrego rozeznania, by trafić ze słowem – szczególnie tym, które zawiera przesłanie religijne – do współczesnego człowieka. To wielka sztuka. Trzeba to robić w sposób interesujący, pociągający, inspirujący.

Na terenie diecezji płockiej „Niedziela” jest chętnie czytana; są księża, którzy w czasie niedzielnej Eucharystii zachęcają swoich parafian do lektury, mówią o ciekawszych artykułach, które ukazały się w naszym tygodniku. Myślę, że pozycja „Niedzieli” w diecezji jest ugruntowana, pewna, co nie oznacza, że czas nie może przynieść jakichś nowych zapotrzebowań. Jestem wdzięczny „Niedzieli” za pracę ewangelizacyjną, którą przez tyle lat prowadzi. Sam nieraz korzystam z zawartych w niej artykułów, wykorzystuję jakieś myśli czy większe fragmenty do moich wystąpień, wiele tekstów jest dla mnie inspirujących. Regularnie, nie tylko z obowiązku, ale z potrzeby serca, czytam „Niedzielę”. Oczywiście, są fragmenty, które bardziej mnie interesują, są też takie, które nie są dla mnie aż tak zajmujące, bo np. skierowane do gospodyń domowych itp. Myślę, że jest to tygodnik, w którym każdy znajdzie coś ciekawego dla siebie.

Katedra płocka


Bazylika katedralna pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny to miejsce spoczynku władców Polski: Władysława Hermana i Bolesława Krzywoustego.

W 1130 r. na miejscu zburzonej katedry drewnianej biskup płocki Aleksander z Malonne przystąpił do budowy okazałej świątyni, która została konsekrowana w 1144 r. i była wówczas większa od katedr gnieźnieńskiej i wawelskiej.

Do katedry płockiej bp Aleksander z Malonne zamówił dwuskrzydłowe drzwi, zwane drzwiami płockimi. Zostały odlane w Magdeburgu w latach 1152-56. W niewyjaśnionych do dziś okolicznościach znalazły się one w Nowogrodzie Wielkim i tam do dziś zdobią sobór św. Zofii – w katedrze płockiej w 1981 r. zawieszono ich kopię.




W 1233 r. katedra została zniszczona przez pożar, w 1243 r. – przez Prusów, a w latach 1288-89 – przez Litwinów. Podczas jej odbudowy na przełomie XIII i XIV wieku dobudowano gotyckie wieże zachodnie. W 1530 r. pożar spowodował zawalenie się lewej nawy kościoła wraz ze sklepieniem oraz stropu prezbiterium. Bp Andrzej Krzycki postanowił odnowić świątynię. W latach 1531-34 wzniesiono od fundamentów, z zachowaniem partii dawnych murów, katedrę o nowym, renesansowym obliczu, z kopułą.
Dzięki bp. Michałowi Jerzemu Poniatowskiemu w latach 1784-87 dokonano kolejnej przebudowy świątyni. Zagrożony runięciem fronton obudowano zgodnie z założeniami klasycyzmu, co nie harmonizuje z pozostałą częścią kościoła.

W 1900 r. okazało się, że stan katedry jest fatalny. Kapituła zdecydowała się na gruntowny remont oraz przywrócenie jej wyglądu świątyni renesansowej. Projekt przebudowy zlecono Stefanowi Szyllerowi. Po trzech latach prac bp Jerzy Szembek dokonał rekonsekracji katedry. W latach 1904-16 powstała polichromia autorstwa Władysława Drapiewskiego i Nikolasa Brüchera.

1 lipca 1910 r. papież Pius X obdarzył katedrę tytułem bazyliki mniejszej.

Historia i organizacja terytorialna


Nie zachował się dokument fundacyjny i erekcyjny diecezji, jednak najlepiej udokumentowana opinia łączy fakt utworzenia biskupstwa z przywiezionym przez legatów papieskich listem papieża Grzegorza VII do Bolesława Śmiałego, datowanym na 20 kwietnia 1075 r. Za utworzeniem diecezji w tym czasie przemawia również to, że pod koniec wieku XI poświadczona jest obecność w Płocku biskupa Stefana.
Granicę naturalną diecezji stanowiły: od strony północnej – Pojezierze Mazurskie, od strony południowej – bieg Pilicy, od zachodniej – rzeki Bzura i Warta, natomiast na wschodzie – Podlasie, które było naturalną granicą między zachodnią Rusią a Mazowszem. W strukturze administracji kościelnej po 1243 r. północną granicę wyznaczały diecezje pomezańska i warmińska. Na wschodzie diecezja graniczyła z biskupstwem wileńskim. Na niewielkim odcinku w okolicach Węgrowa diecezja płocka graniczyła również z biskupstwem wołyńskim ze stolicą w Łucku. Linia graniczna z diecezją poznańską biegła od Liwca do Wisły w okolice Pragi, a następnie korytem Wisły na północ aż do Nowego Dworu. Po lewej stronie rzeki znajdował się dekanat gostyniński, graniczący z biskupstwami poznańskim i włocławskim.

Po III rozbiorze Polski terytorium diecezji na południe od Bugu przechodziło liczne zmiany. W 1800 r. papież Pius VII włączył do diecezji warszawskiej 6 parafii dekanatu radzymińskiego. Kolejnych 19 parafii z dekanatów: stanisławowskiego, kamieńczykowskiego oraz radzymińskiego zostało włączone do nowo utworzonej diecezji lubelskiej. Kolejna reorganizacja nastąpiła w 1818 r., kiedy większość z wymienionych parafii weszła w skład archidiecezji warszawskiej, zaś do diecezji sejneńskiej włączono dekanaty: wąsoski, wizneński oraz łomżyński. W 1925 r. do diecezji włocławskiej włączono dekanaty: lipnowski i mazowiecki, zaś do nowo utworzonej diecezji łomżyńskiej włączono dekanaty: czyżewski, ostrowski i ostrołęcki.

Ostatnie zmiany terytorialne diecezji miały miejsce 25 marca 1992 r., kiedy to struktura diecezji w Polsce została przeorganizowana przez Papieża Jana Pawła II bullą „Totus Tuus Poloniae Populus”. Do diecezji łomżyńskiej włączono wówczas z diecezji płockiej 31 parafii, do nowo utworzonej diecezji łowickiej 7, a jedną do nowo powstałej diecezji warszawsko-praskiej.





Biskupi płoccy


W ciągu ponad dziewięciu wieków istnienia diecezji płockiej na stolicy biskupiej zasiadało 80 biskupów. Wielu spośród nich było wybitnymi mężami Kościoła, twórcami religijnej kultury Mazowsza (Aleksander z Malonne, Werner, Paweł Giżycki), znakomitymi prawnikami (Jakub z Korzkwi, Wojciech Baranowski), humanistami i mecenasami sztuki (Erazm Ciołek, Andrzej Krzycki, Piotr Dunin Wolski), mężami stanu i pasterzami (Stanisław Łubieński, Michał Jerzy Poniatowski).

13 czerwca 1999 r. Papież Jan Paweł II wyniósł do grona błogosławionych dwóch biskupów z Płocka: abp. Antoniego Juliana Nowowiejskiego i bp. Leona Wetmańskiego, zamordowanych przez hitlerowców w obozie w Działdowie.

Biskupów diecezjalnych w pracy duszpasterskiej wspierali – i nadal to czynią – biskupi pomocniczy. W diecezji płockiej pracowało 36 sufraganów płockich i 5 sufraganów pułtuskich. Od 1985 r. biskupem pomocniczym diecezji płockiej jest bp Roman Marcinkowski.



Święci i błogosławieni


Z diecezją płocką przez pochodzenie lub pracę na jej terenie związanych jest wielu świętych i błogosławionych, m.in.: św. Stanisław Kostka, bł. Honorat Koźmiński, św. Andrzej Bobola, św. Faustyna Kowalska (w Płocku miała swoje pierwsze objawienia Jezusa Miłosiernego), bł. abp Antoni Julian Nowowiejski, bł. bp Leon Wetmański. Trwają procesy beatyfikacyjne założycielki Zgromadzenia Sióstr Pasjonistek m. Józefy Hałacińskiej oraz założyciela Zmartwychwstańców Bogdana Jańskiego.



Opracował ks. Tomasz Opaliński