Małżeńska troska o życie

Henryk Kuczaj

publikacja 08.09.2009 19:21

Troska małżonków o życie dziecka wcale nie zaczyna się w momencie jego poczęcia, jak się wydaje, ani nawet w chwili zawarcia sakramentalnego związku. Powinna ona rozpocząć się o wiele wcześniej. Jest to szczególnie ważne dla mężczyzn i kobiet, którzy odkrywają powołanie do małżeństwa. Niedziela, 6 września 2009

Małżeńska troska o życie



Temat trwającego roku liturgicznego: „Otoczmy troską życie” jest okazją dla małżonków, aby zweryfikować swoje nastawienie do życia, a także bardziej uwrażliwić się na jego wartość i podjąć konkretne działania w tym względzie. Świętość życia ludzkiego domaga się troski we wszystkich jego wymiarach – od poczęcia aż po naturalny kres. Jednak aby wypełnić to zadanie, trzeba nieustannie kształtować w sobie postawę pro-life. Ważne jest, aby wiedzieć, kiedy i jak najlepiej przysposabiać się do troski o życie dzieci.

Troska małżonków o życie dziecka wcale nie zaczyna się w momencie jego poczęcia, jak się wydaje, ani nawet w chwili zawarcia sakramentalnego związku. Powinna ona rozpocząć się o wiele wcześniej. Jest to szczególnie ważne dla mężczyzn i kobiet, którzy odkrywają powołanie do małżeństwa. Okres narzeczeństwa powinien być bezpośrednim przygotowaniem do otwartości na życie w ogóle. Natomiast ojcowie i matki, chcąc dobrze wypełnić zadania rodzicielskie, muszą uwzględniać wszystkie wymiary życia dziecka: biologiczny, psychiczny, duchowy i materialny.

Niezbędne przygotowanie

Konieczność przygotowania się do objęcia troską życia, zanim ono się pocznie, jest oczywiste. Dotyczy to szczególnie predyspozycji do przekazywania życia i sposobu realizacji tego niezbywalnego prawa. Już samo podwójne i nierozerwalne znaczenie aktu małżeńskiego, przez który zgodnie z zamysłem Stwórcy człowiek przychodzi na świat, stawia przed małżonkami duże wymagania. Mąż i żona, którzy nie będą w stanie uszanować jednoczącego i prokreacyjnego wymiaru zjednoczenia małżeńskiego, będą prawdopodobnie mieli również kłopoty z wypełnieniem powinności rodzicielskich. Zdarza się, niestety, że poczętym dzieciom odmawia się nawet prawa do życia.

Dobitny wyraz troski

Wobec powyższego trzeba zastanowić się nad własną postawą względem Naturalnego Planowania Rodziny, w które wpisane jest pełne poszanowanie godności małżonków i potencjalnych dzieci. Respektowanie natury i chęć wyrażenia miłości przez akt seksualny zakłada jego godziwość. Odnosi się to do zjednoczeń podejmowanych w celu przekazania życia jak i tych, w których z ważnych powodów odkłada się poczęcie.

Trzeba zauważyć, że już samo otwarcie się na życie w każdym zbliżeniu jest otwarciem się na objęcie troską ewentualnie poczętych dzieci. Ponadto NPR jest widzialnym znakiem zgody na obecność Boga w życiu chrześcijańskich małżonków. Owa zgoda na obecność Boga jest dobitnym wyrazem troski o człowieka. Nic bowiem nie jest ważniejsze od pokory wobec Tego, który wszystko może.

NPR służy życiu w miłości

Niewątpliwie Naturalne Planowanie Rodziny jest szkołą miłości i pomaga nią otaczać każde istnienie. Małżonkowie kochający się naprawdę przyjmują styl życia, w którym sposób planowania rodziny afirmuje, a nie uprzedmiotawia człowieka. NPR służy życiu i stanowi fundament dla ochrony i szacunku nie tylko dla ewentualnie poczętego dziecka, ale dla życia w ogóle.




Jan Paweł II, prowadząc w „Tryptyku rzymskim” refleksję nad stawaniem się „jednym ciałem” przez męża i żonę, przypomina, że podczas „przedziwnego zjednoczenia” „sięgają wówczas do źródeł życia, które są w nich”. Z tego wynika, że kolejną oznaką troski o życie jest dbałość o jego „źródło”. A więc najpierw przyjęcie daru płodności, jego ochrona i roztropne dysponowanie nim.

Dla mężczyzny przygotowującego się do ojcostwa dbałość o płodność jest szczególną oznaką męskości. Chcąc jednak odpowiedzialnie realizować powołanie do rodzicielstwa, mężczyzna musi nauczyć się panowania nad własną seksualnością. Umiejętność taka to dowód męstwa. Kobieta natomiast powinna dodatkowo nauczyć się, jak najlepiej rozpoznawać własną płodność. Zdolność taka jest posagiem, jaki powinna wnieść do małżeństwa.

Poznać i wdrożyć

Małżonkowie powinni jeszcze przed ślubem zapoznać się z metodami NPR. Rozpoznanie płodności i respektowanie jej rytmu w życiu małżeńskim jest przejawem ich autentycznej troski nie tylko o dziecko, ale także o całą rodzinę. W małżeństwie prawdziwa troska o drugiego domaga się korzystania ze środków, które mają realny wpływ na jedność małżeńską.

Warto pamiętać, że moc rodzicielska wypływa właśnie z pełnej jedności rodziców i uzdalnia ich do ofiarności. Akty małżeńskie przeżywane w zgodzie z naturalnym rytmem płodności tworzą duchową przestrzeń, w której łatwiej uczynić z siebie piękny i całkowity dar. Troska o życie przez NPR może okazać się zbawienna także w przypadku niepłodności, ponieważ stałe otwarcie na życie ułatwia podjęcie decyzji o adopcji, która jest nadzwyczajną formą służby życiu.

Współpraca zamiast antykoncepcji

W „Tryptyku rzymskim” Jan Paweł II pisze, że małżonkowie – jednocząc się cieleśnie – „sięgają do Początku” i przekraczają „próg największej odpowiedzialności!”. Mając to na uwadze, miłujący się małżonkowie współpracują z Dawcą Życia i nie stawiają siebie ponad Nim. Doświadczenie wielu rodzin potwierdza, że desakralizacja aktów małżeńskich przez wszelaką antykoncepcję jest ogromnym zagrożeniem. Mentalność antykoncepcyjna rodziców naraża między innymi dzieci na sieroctwo psychiczne i duchowe, nawet przy zapewnionych bardzo dobrych warunkach materialnych.

Ważne pytanie

Owocem obecnego roku liturgicznego powinno być wdrożenie stylu życia, którego centrum stanowi otwartość na życie, szacunek dla niego i jego ochrona. Pamiętajmy, że szczytem troski o życie jest bezinteresowny i całkowity dar z siebie. W ramach osobistego rachunku sumienia zapytajmy na koniec: Czy ufamy Panu Bogu w kwestii planowania rodziny? Może nieraz wypowiadamy słowa „Jezu, ufam Tobie!”? Czy odnosimy je do sposobu planowania rodziny? Jeżeli tak, to Bogu niech będą dzięki, a jeżeli nie, to miejmy odwagę wejść na drogę, która prowadzi do pełnej troski o życie. Taką drogą na pewno jest Naturalne Planowanie Rodziny!!!