Rodzina z problemem alkoholowym

Małgorzata Chojak

publikacja 22.02.2008 13:07

W Polsce żyje około 1,5-2,0 mln dzieci wychowujących się w rodzinach z problemem alkoholowym, a z tego 500 tys. znajduje się w dramatycznej sytuacji zagrażającej ich zdrowiu i życiu. Nauczyciele często nie zdają sobie sprawy, jak bardzo mogą pomóc tym dzieciom. Wychowawca, 2/2008

Rodzina z problemem alkoholowym



W Polsce żyje około 1,5-2,0 mln dzieci wychowujących się w rodzinach z problemem alkoholowym, a z tego 500 tys. znajduje się w dramatycznej sytuacji zagrażającej ich zdrowiu i życiu [1]. Nauczyciele często nie zdają sobie sprawy, jak bardzo mogą pomóc tym dzieciom, jak ważną rolę odgrywają w systemie przeciwdziałania wykorzystywaniu najmłodszych. Dzięki nim dzieci mogą mieć szansę na wczesną i bardziej skuteczną pomoc, a tym samym na normalne życie, a często na uniknięcie tragedii.

Kluczem do powyższego sukcesu jest zrozumienie, co dzieje się w rodzinie z problemem alkoholowym, oraz rozpoznanie dzieci potrzebujących wsparcia i udzielenie im pomocy na miarę własnych możliwości. Porównajmy rodzinę z problemem alkoholowym i rodzinę prawidłowo funkcjonującą [2].

Aspekty opieki rodzicielskiej
1. Określenie ról
2. Przezwyciężanie komunikatów negatywnych
3. Kochać czy zawstydzać?
4. Rozumienie granic
5. Akceptowanie uczuć
6. Rodzice: nauczyciele i przewodnicy
7. Nakładanie rozsądnych ograniczeń
8. Etapy rozwoju dziecka
9. Życie w miłości
10. Organizowanie życia rodzinnego

Wzorzec postępowania w zdrowej rodzinie
Zadaniem rodziców jest opieka nad dzieckiem. Komunikaty są jasne i zrozumiałe; jeżeli natomiast takie nie są, mogą zostać zakwestionowane. Dziecko zawsze jest kochane, nawet jeżeli jego zachowanie jest nie do przyjęcia. Granice prywatności są szanowane. Każde uczucie ma prawo zaistnieć. Rodzice są przewodnikami i nauczycielami. Obowiązują rozsądne ograniczenia i zależności. Wymagania stawiane przed dziećmi dostosowane są do ich wieku i osiągniętego stopnia rozwoju. Stale i automatycznie daje się dzieciom odczuć, że są cenione. Życie jest zorganizowane, istnieje planowanie i zdolność do przeciwstawienia się kryzysom.

Wzorce funkcjonowania w rodzinie alkoholowej
Zadaniem dzieci jest opieka nad rodzicami. Występują podwójne komunikaty, wprowadzające zamieszanie i wymagające domyślania się. Dziecko jest zawstydzane. Granice prywatności są zamazane i często ulegają zniszczeniu. Uczucia bywają przedmiotem agresji i dlatego są tłumione. Dzieci same się wychowują najlepiej, jak umieją. Panuje chaos albo skrajna surowość. Wymaga się od dziecka demonstrowania pseudodojrzałości albo też infantylizuje się je. Daje się dzieciom odczuć, że są nic nie warte i nie zasługują na miłość. Przechodzi się od jednego kryzysu do drugiego, a kiedy kryzysu nie ma, członkowie rodziny sami go tworzą.



Z kolei J. Bradshaw charakteryzując rodziny dysfunkcjonalne – do których zaliczane są te z problemem alkoholowym – wymienia następujące ich cechy:
1) zaprzeczanie i iluzja – rodziny dysfunkcjonalne zaprzeczają swoim problemom, więc nigdy nie dochodzi do ich rozwiązania;
2) zakorzenienie we wstydzie – rodzice internalizują swój wstyd i działają bezwstydnie w stosunku do swoich dzieci, a dzieci często wstydzą się swojej rodziny;
3) utrwalone, zamrożone i sztywne role;
4) zlepek niewyodrębnionych „ja” poszczególnych członków rodziny – członkowie rodzin dysfunkcjonalnych mają zaplątane granice między sobą;
5) poświęcenie własnych potrzeb dla rodziny – w rodzinie dysfunkcjonalnej prawie zawsze istnieje jakiś poziom złości i agresji, ponieważ indywidualne potrzeby są ciągle odkładane, by umożliwić zaspokojenie potrzeb systemu (dorosły syn nie może pojechać na wycieczkę z narzeczoną podczas świąt, bo matka „umarłaby z tęsknoty”);
6) ugodowość lub konflikty w komunikacji – w rodzinach dysfunkcjonalnych albo rozgrywają się otwarte konflikty, albo istnieje zgoda na to, żeby nie było niezgody – natomiast rzadko dochodzi tam do prawdziwego kontaktu;
7) dominacja wspólnoty nad zróżnicowaniem – w rodzinach dysfunkcjonalnych jednostka istnieje dla rodziny a jej indywidualne różnice poświęcane są dla systemu rodzinnego;
8) nieodwołalne zasady – w rodzinach dysfunkcjonalnych zasady są sztywne i nie zmieniają się, a tymi zasadami są zwykle kontrola, perfekcjonizm i oskarżanie (toksyczna pedagogika);
9) jawne tajemnice – są one częścią kłamstw o kluczowym znaczeniu, każdy je zna i każdy udaje, że o niczym nie wie, to utrzymuje rodzinę w zamrożonym stanie;
10) niezmieniający się, zamknięty system – każdy gra swoją rolę w kontrolowaniu kontrolującego wszystko problemu, ale im bardziej każdy się stara, tym bardziej system pozostaje bez zmian;
11) absolutna i wielkościowa wola – wszyscy członkowie rodziny dysfunkcjonalnej mają „chorą” wolę – kontrola, zaprzeczanie konfliktom i frustracji tworzy sytuację, że każdy chce osiągnąć swoje cele siłą woli, co dale iluzję radzenia sobie z problemem;
12) brak granic – członkowie rodziny dysfunkcjonalnej odrzucają granice własnej osoby dla podtrzymania systemu rodzinnego, lecz odrzucenie granic ego jest równoznaczne z odrzuceniem własnej tożsamości [3].

Dzieci z rodzin z problemem alkoholowym „żyją w atmosferze zagrożenia, kłamstwa, awantur i konfliktów między rodzicami. Z nadmiernym piciem rodziców wiąże się także bardzo często zanikanie więzi uczuciowych w rodzinie, powodujące u dzieci frustrację, poczucie zagrożenia i ogólną nerwowość” [4]. „Dzieci są świadkami kłótni. Widzą, jak rodzice robią krzywdę sobie. Często same doświadczają ich agresji. Doświadczenia te wpływają na ich obraz świata i siebie: świat zapisuje się im jako zagrażający i nieprzewidywalny, najbliższe osoby, które powinny być wsparciem i obrońcami, stają się agresorami, a siebie dziecko widzi jako kogoś bezsilnego” [5].



Rodzice, skupieni wokół alkoholu, najczęściej wymagają opieki dzieci, które piorą, sprzątają, robią zakupy czy wychowują młodsze rodzeństwo. Pochłonięte ratowaniem życia rodzinnego, nie mają przyjaciół, nie rozwijają swoich zainteresowań. Paradoksalnie zdarza się, że dzieci z takich środowisk są bardziej pokrzywdzone niż dzieci bite. Słowa usłyszane od pijanego rodzica, poniżające i upokarzające, nieraz bardziej bolą niż siniaki po pasku czy kiju, które się goją. Rany w psychice o wiele trudniej zaleczyć. Cichy alkoholik podstępnie, nieraz prawie niezauważalnie niszczy świat dziecka słowami czy milczeniem. Dzieci nie potrafią się przed tym bronić. Od bicia można uciec, schować pasek czy kij; ale jak podważyć słowa kogoś, kto jest autorytetem, który „wszystko wie najlepiej”? Pomoc tym dzieciom jest równie potrzebna, jak tym, które wychowują się w rodzinach agresywnych alkoholików.

Oto obraz świata widziany oczami bezradnego, osamotnionego i zaniedbanego dziecka: świat jest groźny, nieprzyjazny, lub wręcz wrogi. Ludzie są w nim nieobliczalni. Pod wpływem alkoholu bądź nieopanowanych emocji krzywdzą i wykorzystują. Albo będąc słabymi, stają się ofiarami innych. Bliskość z nimi jawi się jako coś pożądanego, ale także zagrażającego, gdyż zawsze ktoś jest skrzywdzonym, a ktoś inny krzywdzącym. Przed ludźmi i światem należy się zatem bronić. Jeśli nie potrafię obejść się bez świata i ludzi, to znaczy, że jestem słaby, bezradny i podatny na skrzywdzenie [6].



Jak kochać i nienawidzić jednocześnie


Rozwojowi tych dzieci towarzyszą często inne, szczególnie trudne uczucia. Podstawowym i najczęstszym jest wstyd – za nieporządek w domu, za postępowanie pijącego rodzica, za własne kłamstwa, z powodu gorszych ubrań. Wstyd może wyzwolić w dziecku trzy możliwe reakcje: izolację społeczną, system kłamstw i zatajania oraz złość do sprawcy wstydu. Podobnie destrukcyjnym uczuciem jest bezradność. Dziecko już wie, że żadne obietnice, przysięgi alkoholika nie są dotrzymywane i nie potrafi go powstrzymać od picia, ale stara się jeszcze coś zrobić, łudząc się, że jego starania zmienią sytuację. Niepewność i zaburzony porządek świata wynikają z braku możliwości znalezienia oparcia w alkoholiku, z nieprzewidywalności jego zachowań i zachcianek. Lęk i strach stale towarzysza dziecku i są rezultatem ciągłej obawy o siebie, o bliskich, o swoje życie i życie rodziców. Wiele dzieci boi się przyprowadzić do domu przyjaciół. Niektóre z nich doświadczyły przerażenia jadąc samochodem, który prowadził pijany rodzic. Strach przenika każdą chwilę codziennego życia. Kolejnym uczuciem towarzyszącym dziecku jest poczucie winy będące wynikiem przerzucenia na dziecko odpowiedzialności za picie i zachowania z nim związane. Naturalną reakcją na poczucie winy jest również złość, gniew, nienawiść i agresja [7]. Tragedią tych dzieci jest powracające jak wyrzut sumienia pytanie: jak poradzić sobie z nienawiścią do rodzica, którego powinienem kochać?

Dzieci zaczynają w końcu myśleć, że są złe, bo nie kochają rodziców; że to przez nich rodzice piją. Nawał przeciwstawnych uczuć, których nie umieją nazwać, sprawia, że wypierają je ze świadomości – zamrażają uczucia i w rezultacie tego nie umieją ich nazywać ani uzewnętrzniać.



Sposoby na „normalne” życie


By poradzić sobie z sytuacją niemożliwą do rozwiązania, dzieci zaczynają stosować różnorodne mechanizmy obronne. Są to:
1. wyparcie – zjawisko „zapomnienia o czymś, a następnie zapomnienia, że się zapomniało”; dorosłe dzieci często nie mają żadnych wspomnień z dzieciństwa; jest to wynikiem wyparcia danych wydarzeń do podświadomości;
2. zaprzeczanie – mechanizm ten pozwala powiedzieć „tak nie jest”; jego istotą jest nieakceptowanie istniejącego stanu rzeczy; dzieci dokładnie wiedzą, jak wygląda rzeczywistość, ale świadomie jej nie rozpoznają;
3. racjonalizacja – polega na tłumaczeniu zdarzeń i zachowań negatywnych za pomocą racjonalnych argumentów, tak by uzasadnić słuszność i wystąpienia;
4. projekcja – przerzucanie własnych emocji na kogoś innego; polega na zauważaniu u innych uczuć, które tak naprawdę czuje sam obserwujący;
5. izolacja – zablokowane zostają uczucia towarzyszące danemu przeżyciu; wspomnieniom atmosfery życia w domu alkoholicznym nie towarzyszą żadne uczucia;
6. sublimacja – nieakceptowany impuls jest kierowany ku celom społecznie aprobowanym; dzięki sublimacji człowiek potrafi dostrzec pozytywne aspekty wychowania się w rodzinie z problemem alkoholowym;
7. selektywny brak uwagi – prowadzi do wymazania z pamięci nieprzyjemnych aspektów doświadczenia; współmałżonek i dzieci alkoholika tak czujnie obserwują, czy coś się zaraz nie stanie z powodu alkoholu, że już na niczym innym nie potrafią się kupić;
8. automatyzm – postępowanie automatyczne, bez udziału świadomości; rodziny alkoholicze zaczynają się zachowywać w sposób przewidywalny i usztywniają woje kontakty z ludźmi [8].

Dzięki tym mechanizm dzieci przystosowują się z dnia na dzień do życia w świecie alkoholika i z alkoholikiem. Kiedy i to zawiedzie, sięgają po znane i jak im się wydaje skuteczne rozwiązanie – alkohol, potem narkotyki czy seks. Obecnie stale wzrasta liczba młodzieży uzależnionej od środków odurzających, obniża się wiek inicjacji alkoholowej i rozpoczynania współżycia seksualnego.

Jeśli i te środki nie pomogą, nie rozwiążą problemu, to samotne i nie rozumiane dziecko, nie widząc już drogi wyjścia, nie mając znikąd pomocy, nie czując się potrzebne komukolwiek, sięga po sznur i popełnia samobójstwo.

Większości tych tragedii można uniknąć. Trzeba dostrzec takie dzieci i podać im rękę. Mówi się, że nie jest wstydem upaść w błoto, ale w tym błocie pozostać. Myślę, że równie hańbiące jest: zobaczyć kogoś w kałuży błota i go ominąć lub udawać, że się go w ogóle nie widziało.



***

Małgorzata Chojak – doktorantka w Instytucie Pedagogiki UMCS, wychowawczyni w MOW, pracownik socjalny OPS



1. Dzieci alkoholików. Indywidualne plany pomocy, Wydawnictwo Edukacyjne PARPA, Warszawa 2006, s. 5.
2. J. Woititz, Wymarzone dzieciństwo, GWP, Gdańsk 1994, s. 18-24.
3. J. Bradshaw, Zrozumieć rodzinę, IPZIT PTP, Warszawa 1994, s. 81.
4. B. Wojciechowska-Charlak, Środowiska opiekuńczo-wychowawcze, Wszechnica Świętokrzyska, Kielce 2002, s. 40.
5. M. Kucińska, Gdy rodzic pije, „Charaktery”, nr 9/2002, s. 39-40.
6. M. Kucińska, Dziecko w dżungli, „Charaktery”, nr 1/2003, s. 42-44.
7. B. Wojciechowska-Charlak, Problemy opiekuńczo-wychowawcze, Wszechnica Świętokrzyska, Kielce 2002, s. 40.
8. I. Namysłowska, Terapia rodzin, PWN, Warszawa, 1997, s. 51-57.