Macierzyński Falstart

Renata Krzyszkowska

publikacja 16.02.2007 19:29

Wszyscy są zgodni co do tego, że młodzi ludzie nie powinni pić alkoholu, palić papierosów czy brać narkotyków. Seks nastolatków cieszy się jednak cichym przyzwoleniem coraz większej rzeszy dorosłych. Do młodych „puszcza się oko”, mówiąc: róbcie to, byle z zabezpieczeniem. Przewodnik Katolicki, 18 lutego 2007

Macierzyński Falstart





Efekt? Jak wynika z ankiet wypełnionych przez dyrektorów polskich szkół na polecenie MEN, liczba ciężarnych uczennic wzrasta. Ankiety wykazały, że w roku szkolnym 2004/2005 w polskich szkołach było 4908 uczennic w ciąży. Rok później liczba ta wzrosła już do 6410. Najwięcej ciąż odnotowano w grupie dziewcząt w wieku między 16-18 lat (3515 ciąż w roku szkolnym 2004/2005 i 4461 ciąż w 2005/2006). Szczególnym problemem są ciąże najmłodszych uczennic w wieku 12-15 lat. W obu latach szkolnych było ich 320. Zachodzi podejrzenie, że zwłaszcza w tej grupie wiekowej wiele ciąż było wynikiem przestępstwa, np. kazirodztwa czy pedofilii.

Młodociane matki bardzo często pochodzą ze środowisk zaniedbanych, gdzie nadużywa się alkoholu, rodziny są rozbite, a bezrobocie przechodzi z pokolenia na pokolenie. Młodzi rodzice często porzucają szkołę, by móc zapewnić rodzinie utrzymanie i później już nie uzupełniają wykształcenia. Z badań socjologicznych wynika, że nastolatki, które urodziły dziecko przed 17. rokiem życia, bardzo często ponownie zachodzą w ciążę przed ukończeniem 19 lat.

Nie trzeba grozić palcem

– Młodzież nie odbiera dziś wystarczająco czytelnego przekazu, że nastoletni człowiek nie powinien, współżyć płciowo, bo nie jest do tego jeszcze w pełni dojrzały, także emocjonalnie i społecznie. Oczywiście wcale nie chodzi o to, by moralizować i grozić dzieciom palcem. Trzeba umieć w zachęcający sposób, rzeczowo przedstawić wszystkie argumenty – mówi Grażyna Węglarczyk z Małopolskiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli w Krakowie. – Są programy promujące abstynencję seksualną nastolatków. Brakuje jednak ich realizatorów, bo nie wszyscy nauczyciele są przekonani o ich potrzebie. Również nie do końca czują się przygotowani, by rozmawiać z młodzieżą na te tematy. Często obawiają się także, że zostaną odebrani przez młodzież jako restrykcyjni czy zacofani.

Antykoncepcja zachęca

W wielu środowiskach jedynym środkiem zapobiegającym przedwczesnej ciąży czy chorobom przenoszonym drogą płciową stało się zawołanie „używajcie prezerwatyw”. Takie podejście już na starcie uczy traktować kontakt fizyczny instrumentalnie i wręcz zachęca do uprawiania seksu. Oswaja nastolatków z myślą, że już mogą to robić. Wielu młodych ludzi zaczyna współżyć bardzo spontanicznie, pod wpływem chwili, np. na wakacjach, po dyskotece czy na prywatce. Wkładają w to dużo emocji, które często wykluczają racjonalne myślenie. Wielu też nie potrafi powiedzieć „nie”. „Troskliwi” dorośli zachęcają więc młode dziewczyny do stosowania doustnych środków antykoncepcyjnych. – To błąd – mówi dr Tomasz Dmochowski, ginekolog z Poznania. – Abstrahując od religijnego wymiaru problemu, trzeba powiedzieć, że nie nadają się one dla bardzo młodych dziewcząt, bo ich dojrzewanie hormonalne jeszcze się nie zakończyło. W Polsce średni wiek, w jakim dziewczęta zaczynają miesiączkować, to 12-13 lat, jednak nie jest to jeszcze oznaką pełnej dojrzałości płciowej. Ta następuje dopiero po trzech, czterech latach, a czasami później. Podanie doustnej antykoncepcji młodym dziewczętom może u nich wywołać wiele komplikacji.




Tylko miłość i bezpieczeństwo

Nastolatki dobrze wiedzą, skąd się biorą dzieci i jakimi chorobami można się zarazić podczas stosunku płciowego. Mówi się o tym m.in. w szkole na lekcjach: wychowania do życia w rodzinie. Młodzi ludzie jednak nie przejmują się ryzykiem. Są przekonani, że ciąża czy zarażenie wirusem HIV może się zdarzyć, ale komuś innemu, nie im. Tak się niestety myśli w wieku kilkunastu lat. Psycholodzy są zgodni, że decydującą rolę w profilaktyce wczesnych ciąż odgrywa dom rodzinny. Rodzice muszą z dziećmi rozmawiać o tym problemie. Nie chodzi jednak o jednorazową rozmowę przestrzegającą przed seksem, np. gdy dziecko wyjeżdża na wakacje. – Najważniejsze są relacje panujące w domu. Z różnych badań wynika, że współżycie seksualne najwcześniej rozpoczynają dziewczęta, które nie mają oparcia w rodzinie, bo panuje tam chłód emocjonalny, rodzice się kłócą, rozwodzą, gdzie panuje alkoholizm lub inna patologia, albo po prostu nigdy nie ma ich w domu, bo np. pracują. Nastolatki z dobrych i ciepłych domów, w których mogą liczyć na wsparcie, szczerą rozmowę i zrozumienie, nie szukają wczesnych kontaktów seksualnych, tak jak nie szukają narkotyków, nie włóczą się po ulicach, nie wchodzą w konflikt z prawem – mówi Grażyna Węglarczyk.

Promocja dziewictwa

Tak naprawdę to do wytrwania w dziewictwie aż do ślubu zawsze zachęcał jedynie Kościół. Teraz może się to zmieni. Wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski, po zapoznaniu się z wynikami ankiet o liczbie ciężarnych uczennic, zapowiedział, że resort zajmie się tym problemem. Położy nacisk na przygotowanie dziewcząt do wierności i czystości, by poczekały z inicjacją seksualną do czasu, aż założą rodzinę. Poinformował również, że w MEN przygotowywane są założenia do programu, który mógłby zmniejszyć narastającą liczbę ciężarnych uczennic. Ministerstwo Edukacji Narodowej zamierza wzmocnić znaczenie zajęć edukacyjnych „wychowanie do życia w rodzinie”. „Będziemy odstępować od konieczności wyrażenia zgody rodziców na uczestnictwo w „zajęciach wychowanie do życia w rodzinie”. Z negatywnie rosnących statystyk wynika, że jest taka potrzeba. Ponieważ już teraz jest to problem społeczny, a w przyszłości może być on coraz większy” – powiedział minister.





Dr Tomasz Dmochowski, ginekolog
Fakt, że ciąże nieletnich zdarzają się najczęściej w grupie społecznej o niższym statusie ekonomicznym pociąga za sobą szereg związanych z tym medycznych komplikacji, np. porody przedwczesne, niska masa urodzeniowa dzieci, nieprawidłowe położenie płodu, nieprawidłowe usadowienie łożyska, nadciśnienie tętnicze matki związane z ciążą, niedokrwistość, zakażenia dróg moczowych. Powikłania te są w pewnej mierze następstwem zaburzeń wynikających z niedojrzałości organizmu nastolatek do macierzyństwa, jak i wynikiem braku fachowej opieki w czasie ciąży. Ponad 90 proc. nieletnich ciężarnych nie jest objętych specjalistyczną opieką położniczą, bo jak najdłużej starają się utrzymać ciążę w tajemnicy. Do lekarza trafiają dopiero, gdy coś się dzieje. To wszystko sprawia, ze dzieci urodzone przez młode matki mają wyższy wskaźnik umieralności.

Ciąża jest często dla młodej dziewczyny dramatem, źródłem stresu i strachu, co negatywnie wpływa na rozwój dziecka. Przerwanie ciąży, do którego czasami namawia dziewczynę jej otoczenie, jest najgorszym rozwiązaniem. Nie mówię już o złu, jakim jest zabicie dziecka, ale o skutkach tego czynu dla samej młodej dziewczyny. Jej dojrzewanie jeszcze się nie zakończyło. Ciąża już w jakimś stopniu je zaburza, ponieważ zmienia gospodarkę hormonalną i biochemiczną organizmu matki, a przerwanie ciąży zaburza ją niejako podwójnie. O wiele lepiej jest dla młodej dziewczyny urodzić dziecko i np. oddać do adopcji niż poddać się aborcji i potem, być może przez całe życie, borykać się z jej skutkami


Uczennica w ciąży ma prawo

Zgodnie z ustawą o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży ustawodawca w art. 2 ust 3. zobowiązał szkołę do:
  • udzielenia uczennicy w ciąży urlopu oraz innej pomocy niezbędnej do ukończenia przez nią edukacji, w miarę możliwości nie powodując opóźnień w zaliczaniu przedmiotów
  • wyznaczenia dodatkowego terminu egzaminu, dogodnego dla kobiety w okresie nie dłuższym niż 6 miesięcy, jeżeli ciąża, poród lub połóg powodują niemożliwość zaliczenia w terminie egzaminów ważnych dla ciągłości nauki.

Prawo oświatowe stwarza możliwość udzielenia pomocy uczennicom w ciąży, w połogu i po połogu w następujących formach:
  • przyznanie indywidualnego nauczania
  • spełnianie przez uczennicę odpowiednio obowiązku szkolnego lub obowiązku nauki poza szkołą
  • skorzystanie z indywidualnego toku nauki
  • pomoc psychologiczno-pedagogiczna
  • inne formy pomocy.





Ponadto na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów o pomocy w zakresie opieki socjalnej i prawnej udzielanej kobietom w ciąży i wychowującej dziecko uczennice te (o ile spełniają wymogi określone w rozporządzeniu – Dz.U. 1994 r. Nr 44, poz. 172 z późn. zm.) mogą skorzystać z:
  • zasiłku pieniężnego
  • zasiłku w naturze
  • zwrotu wydatków poniesionych w związku z ciążą, porodem i połogiem, na leczenie w publicznych zakładach opieki zdrowotnej oraz na leki
  • nieodpłatnego poradnictwa rodzinnego, psychologicznego, prawnego, pedagogicznego
  • pobytu w domu pomocy społecznej.


Źródło: Ministerstwo Edukacji Narodowej


Prawdziwa miłość czeka

W Stanach Zjednoczonych w latach 90. zaczęły powstawać ruchy chrześcijańskie promujące czystość przedmałżeńską. Była to odpowiedź na wszechobecną kulturę agresywnej seksualności. Ruchy takie, jak: Prawdziwa Miłość Czeka, Stowarzyszenie Srebrnej Obrączki czy Czysty z Wyboru zaczęły skupiać wokół siebie coraz większe rzesze chcących zachować czystość nastolatków. Dziewictwo stało się modne. Zaczęły się do niego przyznawać nawet gwiazdy popkultury. Organizacje promujące abstynencję seksualną przed ślubem otrzymały pomoc finansową administracji George’a Busha. Obecnie liczba nastolatków, które złożyły ślubowanie dziewictwa aż do ślubu jest liczona w milionach. Ich znakiem rozpoznawczym stało się noszenie srebrnej obrączki. Oczywiście wielu słabszych łamie obietnice, ale i tak – jak się szacuje – rozpoczynają życie seksualne później niż inni, niezrzeszeni rówieśnicy.

W Polsce czystość przedmałżeńską promuje m.in. Ruch Czystych Serc zainicjowany w Poznaniu przy redakcji miesięcznika „Miłujcie się”. Patronką ruchu jest błogosławiona Karolina Kózkówna.