Problemy? Jakie problemy?

George Weigel

publikacja 24.04.2008 09:20

Przyszłość Kościoła jest ściśle związana z dynamiczną i ortodoksyjną postawą Jana Pawła II i Benedykta XVI. Tygodnik Powszechny, 20 kwietnia 2008

Problemy? Jakie problemy?



Magdalena Rittenhouse: Jakie są najważniejsze wyzwania, przed którymi stoi obecnie Kościół w USA?

George Weigel: Przede wszystkim kwestia autorytetu i przywództwa Episkopatu w społeczności amerykańskich katolików, dalej: katecheza w szkołach średnich, asymilacja ogromnej liczby latynoskich imigrantów, a także troska o finansowy byt, w tym o przetrwanie katolickich szkół.

A najtrudniejsze kwestie w relacjach amerykańskich biskupów z Watykanem?

Nie wydaje mi się, aby były tu jakieś trudne kwestie, jeśli pod pojęciem „kwestii” rozumiemy „konflikty”. Benedykt XVI wezwie zapewne biskupów, by byli lepszymi nauczycielami, który to apel my, świeccy, powitamy z radością.

Z badań wynika, że wielu amerykańskich katolików ma problemy z akceptacją nakazów Kościoła, zwłaszcza w kwestiach moralności; mówi się, że traktują oni swą wiarę jak „bar sałatkowy”. Prof. Alan Wolfe, z którym rozmawiałam, zauważył, że amerykański Kościół jest w tej chwili „bardziej amerykański niż katolicki”. Jakie uczucia wywołują w Panu te statystyki? Czy Kościół poradzi sobie z tak ogromnym indywidualizmem?

Uważam, że Alan Wolfe nie jest bezstronnym obserwatorem, ale liberałem, którego poglądów na te kwestie nie traktuję poważnie. Ów „stołówkowy katolicyzm” (cafeteria catholicism) to jeden z najbardziej wyświechtanych dziennikarskich frazesów. Na dodatek Wolfe mieszka w Bostonie, nazywanym często stolicą tzw. dekadenckiego korytarza katolickiego (Decadent Catholic Corridor). Faktem jest natomiast, że przyszłość Kościoła – począwszy od codziennych praktyk, a skończywszy na przewodach doktorskich z teologii – zarówno w naszym kraju, jak i gdzie indziej na świecie jest ściśle powiązana z dynamiczną i ortodoksyjną postawą Jana Pawła II i Benedykta XVI. Tacy ludzie jak Alan, którym wydaje się, że rok 1968 trwa do dziś, nigdy tego nie mogli zrozumieć. Ale nigdy też nie byli w stanie zrozumieć Jana Pawła II.

Niemniej faktem jest też, że mimo napływu latynoskich imigrantów, Kościół katolicki w USA traci wielu wyznawców. Według badań Pew blisko jedna trzecia osób, które ochrzczono jako katolików, potem od Kościoła katolickiego odeszła. Można temu zaradzić?

To poważny problem, ale być może nie aż tak, jak sugerują wyniki badań Pew. W wielu zakątkach świata ludzie często biorą sobie urlop od katolicyzmu, ale koniec końców doń wracają. Zobaczymy, czy tak będzie i w naszym przypadku. Dane Pew pokazują jednak, że mamy poważny problem, jeśli chodzi o młodzież ze szkół średnich. Wtedy właśnie chyba dochodzi do najpoważniejszych „wycieków”.



Wielu socjologów czy nawet księży, mówiąc o religii w USA, używa pojęć „rynek” i „konkurencja”. Księża mówią, że mają poczucie konieczności zabiegania o „klientów”. Jak daleko mogą się posunąć, by tych „klientów” do Kościoła przyciągnąć?

Kościół najskuteczniej przyciąga „klientów”, pozostając sobą, a nie udając, że jest czymś, czym nie jest. Na całym świecie obserwujemy, że wspólnoty, które „rozwadniają” swoje moralne czy doktrynalne zasady, giną. Rosną zaś w siłę te, które potrafią zachować wyraźne granice moralne czy doktrynalne. To powinno dać nam do myślenia, jeśli chodzi o ten marketing.

Jakie są słabe, a jakie mocne strony Kościoła katolickiego w USA?

O słabościach mówiłem wcześniej. A mocne strony? Przede wszystkim: to najżywotniejsza i najbardziej dynamiczna wspólnota katolicka wśród krajów rozwiniętych.

Jakie są skutki niedawnych skandali związanych z pedofilią księży? Czy w amerykańskim Kościele coś się od tego czasu zmieniło?

Moim zdaniem nie były to skandale związane z pedofilią. Proszę przyjrzeć się statystykom. Ogromna większość przypadków molestowania nie dotyczyła dzieci, ale nastoletnich chłopców. Więc należy nazywać rzeczy po imieniu: było to wykorzystywanie homoseksualne. Dzięki Bogu, jest to zamknięty rozdział. W seminariach doszło do reform, biskupi i księża są znacznie bardziej świadomi problemu, a wierni udzielili wsparcia tym 97-98 procentom księży, którzy z molestowaniem nie mieli nic wspólnego. Jeśli pozostały jakieś żale, to dotyczą one biskupów, którzy nie dyscyplinowali tych niewłaściwie postępujących księży.

Jak jest postrzegany w Stanach Benedykt XVI?

Nie wzbudza tu jakiegoś wielkiego zainteresowania. Ale jest sporo entuzjazmu w parafiach, które ma odwiedzić. Myślę, że ludzie będą chcieli usłyszeć, co ma do powiedzenia. I powitają go serdecznie.



***

GEORGE WEIGEL (ur. 1951) jest katolickim filozofem polityki. Wykładowca Ethics and Public Policy Center w Waszyngtonie, redaktor konserwatywnego pisma „First Things” (staraniem „Frondy” ukazuje się jego polska edycja), biograf Jana Pawła II.