Kobieta w Kościele

Irena Świerdzewska

publikacja 11.03.2008 19:23

Znak nowych czasów w Kościele to kobiety z doktoratem z teologii, o magisterium nie wspominając. Coraz bardziej wykształcone mają ambicje służenia Kościołowi swoją wiedzą, jednak rzadko można je zastać na katedrach w seminariach. Idziemy, 9 marca 2008

Kobieta w Kościele



Kim chcą być dzisiaj w Kościele? Co robić i jakie miejsce zająć? W 20. rocznicę listu apostolskiego Jana Pawła II
„Mulieris Dignitatem” dyskutują o tym nie tylko feministki.



Marzenia niektórych pań o kapłaństwie kobiet z różną siłą wracają w Kościele katolickim od Soboru Watykańskiego II. Pierwsza w Ameryce Północnej ceremonia katolickich „święceń" udzielanych kobietom odbyła się półtora roku temu na statku na rzece św. Wawrzyńca, na granicy Kanady i Stanów Zjednoczonych. Na specjalny rejs wypłynęło dziewięć kobiet: jedna Kanadyjka i osiem Amerykanek. Miejsce wybrano nieprzypadkowo – aby wyświęcone kobiety nie podlegały jurysdykcji żadnej diecezji. Kandydatki na kapłanów – czy raczej kapłanki – miały na sobie białe komże z jedwabnymi stułami. "Święceń" udzieliły trzy inne kobiety, same „wyświęcone” podczas podobnej ceremonii w Europie, też na statku, na Dunaju w 2002 r.

W Kościele katolickim, według danych KAI, 20 kobiet zostało już „wyświęconych" w Europie i Ameryce Północnej, a 65 innych przygotowywało się do „kapłaństwa" (dane z lipca 2005 r.). Kongregacja Nauki Wiary Stolicy Apostolskiej obłożyła ekskomuniką kobiety obwołujące się kapłankami: zarówno w 2002 r., (cztery Niemki, dwie Austriaczki i Amerykanki), jak i w 2006 r. kiedy ekskomunikowano 9 kobiet po „święceniach” na statku.

W odniesieniu do święceń nauka Kościoła katolickiego jest jasna i jednoznaczna. Kanon 1024 Kodeksu Prawa Kanonicznego mówi: "święcenia ważnie przyjmuje tylko mężczyzna ochrzczony". Stanowisko w sprawie kapłaństwa kobiet przypomniał w 1975 r. papież Paweł VI, odpowiadając na list zwierzchnika Kościoła anglikańskiego Wielkiej Brytanii abp. Georga Careya: "Kościół uważa, że udzielenie święceń kapłańskich kobietom jest niedopuszczalne z racji zasadniczych, a mianowicie: poświadczony przez Pismo Święte przykład Chrystusa, który wybrał swoich Apostołów wyłącznie spośród mężczyzn; stała praktyka Kościoła, który naśladuje Chrystusa, wybierając tylko mężczyzn; a także żywe Magisterium Kościoła, głoszące konsekwentnie, że wykluczenie kobiet z kapłaństwa jest zgodne z zamysłem Boga wobec swego Kościoła". Kongregacja Nauki Wiary ogłosiła 15 IX 1976 r. deklarację "Inter insigniores" o dopuszczaniu kobiet do kapłaństwa urzędowego. A 22 V 1994 r. Jan Paweł II wyjaśnił stanowisko Kościoła katolickiego w sprawie udzielania święceń kapłańskich wyłącznie mężczyznom w liście "Ordinatio sacerdotalis" (1994).

W Polsce nie ma przypadku przyjęcia „święceń” kapłańskich przez kobiety Kościoła rzymskokatolickiego. Nawet dziewczęta w służbie liturgicznej ołtarza należą do rzadkich przypadków. W parafiach, gdzie proboszcz chciałby mieć na Eucharystii ministrantki, potrzebna jest zgoda biskupa ordynariusza.

Ministrantki służą w kościele św. Andrzeja Boboli, u jezuitów przy ul. Rakowieckiej. – Przed około 10 laty pracujący w parafii prefekt wprowadził taką praktykę. Nie zaniechaliśmy jej. Została zaakceptowana przez biskupów i księdza Prymasa – mówi o. Kazimierz Kubacki, proboszcz parafii.




W parafii św. Faustyny na warszawskim Bródnie są cztery ministrantki-lektorki.– W niedzielę w białych albach na Eucharystii dzwonią w czasie podniesienia, czytają czytania mszalne, śpiewają psalmy – mówi proboszcz, ks. kan. Ryszard Ladziński. – To studentki z pobożnych rodzin, angażujących się w życie Kościoła. Fakt, że służą w Kościele w ten sposób, nie ma żadnego przełożenia na ich myślenie o kapłaństwie kobiet – podkreśla ks. Ladziński.



Na katedrze w seminarium


Znak nowych czasów w Kościele to kobiety z doktoratem z teologii, o magisterium nie wspominając. Coraz bardziej wykształcone mają ambicje służenia Kościołowi swoją wiedzą, jednak rzadko można je zastać na katedrach w seminariach. Doktor Monika Waluś od 2 lat wykłada teologię dogmatyczną w seminarium oo. kapucynów w Krakowie, gdzie nie jest jedyną kobietą w gronie pedagogicznym. – Od czterech lat w seminarium wykładają panie, jedna z nas uczy filozofii – mówi Monika Waluś. – To raczej ewenement, bowiem w większości seminariów kobieta wykłada najwyżej język obcy.

– Nie zajmuję się promocją samej siebie, ale chętnie przyjmuję propozycje prowadzenia zajęć tam, gdzie jestem zapraszana – mówi dr Waluś. Dwa razy w miesiącu prowadzi zajęcia biblijne przy parafiach. W podwarszawskim Michalinie w pierwsze poniedziałki miesiąca o godz. 19, w Otwocku w ostatnie poniedziałki miesiąca o godz. 19. – Jestem wzruszona gorliwością uczestników. Na dwugodzinne spotkania przychodzi ok. 50 osób, które mają przecież wiele obowiązków zawodowych i rodzinnych – opowiada.

Krakowskie seminarium oo. kapucynów jako jedno z nielicznych w Polsce zatrudnia kilka kobiet prowadzących wykłady. Ojciec Piotr Jordan Śliwiński, kapucyn, ubolewa, że kobiety jako wykładowcy i eksperci bywają niedoceniane. – Jeśli kobieta jest dobrym teologiem, psychologiem, filozofem, czy jakimkolwiek innym specjalistą, powinna być traktowana tak samo jak ekspert – mężczyzna. Tymczasem pokutują stereotypy – mówi o. Śliwiński i podaje przykład z pewnego sympozjum. – Wykład prowadziła bardzo wykształcona pani, ale jeden z uczestniczących w sesji kleryków pouczał ją, co powinna wykładać. Potem przyznał mi, że zareagował odruchowo, ponieważ wykładowcą była kobieta – opowiada o. Śliwiński.

Ojciec Piotr jest opiekunem duchowym istniejącej od 1,5 roku grupy VeraIkon, która skupia 10 pań z Krakowa i Warszawy. Wśród nich są wykładowczynie z uniwersytetów, redaktorki z wydawnictw, ale także gospodyni domowa.

– Nie tworzymy nowej myśli feministycznej, ale chcemy dyskutować o problemach świata i Kościoła. Tworzymy grupę przyjaciół, która podejmuje trud formacji chrześcijańskiej. Nie nastawiamy się na tworzenie ruchu społecznego, ale jesteśmy otwarci na współpracę z innymi grupami i środowiskami. Nastawieni na szerokie oddziaływanie na poziomie ogólnopolskim. Jednak raczej chcemy angażować się w pracę środowisk, w których żyjemy np. w parafiach, na uczelniach – mówi o. Śliwiński.

– Zastanawiamy się nad rolą kobiety w społeczeństwie. Podejmowaliśmy już temat czystości osób żyjących samotnie, które nie założyły rodzin – uzupełnia dr Monika Waluś, członkini VeraIcon. Wkrótce ruszyć ma strona internetowa: www.veraicon.kapucyni.krakow.pl – Byłoby dobrze, aby kobiety, szczególnie siostry zakonne i doświadczone matki dużych rodzin – uważa dr Waluś – bardziej angażowały się w kościelne fora decyzyjne na przykład na poziomie diecezji czy jako doradczynie Episkopatu Polski.




Podobnego zdania jest Alina Petrowa-Wasilewicz, znana katolicka publicystka. – Niepokoi mnie, że charyzmat zdobytego przez kobiety dobrego wykształcenia często nie jest w Kościele wykorzystywany. Kobiety powinny mieć większy głos doradczy, na przykład w strukturach Episkopatu. Tradycja pokazuje piękne przykłady: św. Katarzyna ze Sieny, Teresa z Avilli, Hildegrada z Bingen w czasach trudniejszych dla kobiet były wielkimi przywódczyniami duchowymi Kościoła. Nie głosiły kazań, nie sprawowały sakramentów, ale świętością swojego życia nauczały wspólnoty wiernych – przypomina Alina Petrowa-Wasilewicz, niedawno wybrana przez Krajową Radę Katolików Świeckich na przewodniczącą tej formacji.

Statystyki osób zaangażowanych w prace Episkopatu pokazują niewielki procent pań zaangażowanych w prace komisji, rad i zespołów KEP. – W komisjach Konferencji Episkopatu Polski jest 9 sióstr zakonnych, w radach 5 pań świeckich, w zespołach – 2 panie świeckie. W Radzie ds. Rodziny jest... 1 kobieta – wylicza ks. Józef Kloch, rzecznik prasowy Konferencji Episkopatu Polski. Panie dominują za to w sekretariacie KEP. – 70% pracujących osób to kobiety, w tym: 38% to osoby świeckie, a 32% siostry zakonne. W Fundacji "Opoka", gdzie jestem prezesem zarządu, 50% stanowią kobiety świeckie, nie licząc sióstr zakonnych – mówi ks. Kloch.



Kościół żeńskokatolicki


Żeńskokatolicki? Takim właśnie żartem charakteryzuje się często wspólnotę wierzących Kościoła katolickiego w Polsce. Nie bez powodu. Kobiety dominują nie tylko w statystykach uczestników Mszy św., ale i w instytucjach kościelnych w obydwu warszawskich diecezjach. – W kurii warszawsko-praskiej panie są w większości – przyznaje ks. prał. Wojciech Lipka, kanclerz kurii. – Archiwum metrykalne jest pod zarządami s. Haliny. Za Dom Księży Emerytów w Otwocku jeszcze do niedawna odpowiedzialna była s. Daria. Księgarnię przy ul. Floriańskiej prowadzą siostry loretanki. Domy dziecka, przedszkola, domy opieki, wydawnictwa podlegające kurii warszawsko-praskiej prowadzą siostry zakonne. W takich instytucjach jak Duszpasterstwo Rodzin, Dom Samotnej Matki, Ośrodek Adopcyjny zatrudnione są niemal wyłącznie panie. Porządek w kancelariach parafialnych utrzymują kancelistki świeckie czy siostry zakonne – wylicza kanclerz kurii warszawsko-praskiej. Co prawda, służba ołtarza zdominowana jest przez płeć męską, ale przecież w parafiach są lektorki i kantorki. Schole i chóry parafialne w większości składają się z dziewcząt.

W diecezji warszawsko-praskiej we wspólnotach życia konsekrowanego widać zdecydowaną przewagę kobiet: jest tu tylko około 100 zakonników i prawie 1,5 tys. sióstr zakonnych. W formach indywidualnego życia konsekrowanego uczestniczą tylko panie – wdowy i dziewice konsekrowane. Takich osób jest w prawobrzeżnej części Warszawy pięć. W ruchach formacyjnych w parafiach również większość stanowią kobiety. – W kółkach różańcowych na 1,7 tys. osób jest 5–10 mężczyzn. Są też te dziedziny życia kościoła na poziomie diecezji, gdzie kobiet nie ma. – Jedna siostra zakonna ma uprawnienia do posługi w Kościele jako nadzwyczajna szafarka Eucharystii, w niedzielę w czasie Mszy św. pomaga kapłanowi w rozdzielaniu Komunii św. Szafarek mogłoby być więcej, gdyby były takie potrzeby duszpasterskie – mówi ks. prał. Wojciech Lipka, kanclerz kurii warszawsko-praskiej. – Choć w diecezji jest wiele kobiet – magistrów i doktorów teologii – to zajmują się głównie katechezą. – Nie ma dyskryminacji, jeśli chodzi o prace doktorskie z teologii na uniwersytetach poza diecezją, na co potrzebna jest zgoda ordynariusza. O zgodę występują też kobiety. – Gdyby były panie prezentujące dobry poziom, droga do wykładania teologii w seminarium jest dla nich otwarta – uważa ks. Lipka.




W archidiecezji warszawskiej w Centrum Duszpasterstwa przeważają kobiety. – W biurach kurii zatrudnionych jest kilka sióstr, jedna pracuje w moim sekretariacie – mówi ks. prał. Grzegorz Kalwarczyk, kanclerz kurii. W archidiecezji nie ma szafarek, ale w kilku dużych domach zakonnych są siostry upoważnione do roznoszenia Komunii chorym siostrom pod nieobecność kapłana. W archidiecezji nie ma oficjalnej zgody biskupa ordynariusza na pełnienie posługi ołtarza przez dziewczęta i kobiety.

W zakonach kontemplacyjnych więcej jest mężczyzn niż kobiet. W przeciwieństwie do zakonów czynnych: w archidiecezji warszawskiej żeńskich jest 80, męskich – 20. Jak zauważa ks. Kalwarczyk, przez kolejne dziesięciolecia zmienia się charakter służby kobiet w zgromadzeniach zakonnych w Kościele. Dziś większość zakonnic ma solidne wykształcenie, a wybór przełożonych dokonuje się poprzez demokratyczne procedury. Nowe czasy naznaczone są zgoła odmiennymi problemami niż dawniej. – Obecnie są duże kłopoty ze znalezieniem sióstr, które zajmowałyby się tak zwyczajną posługą jak praca w kuchni – zauważa ks. Kalwarczyk. Zdarza się, że w domu parafialnym jest 10 sióstr i nie ma komu przygotowywać posiłków. Siostry wolą być kancelistkami, zakrystiankami czy katechetkami. Mniej jest też sióstr, które pracują w szpitalach jako pielęgniarki – ocenia ks. Kalwarczyk.



Domowy Kościół


W „Liście do Kobiet” z 1995 r. Jan Paweł II podkreślał rolę macierzyństwa w realizacji „geniuszu kobiety”. – Wychowanie trojga dzieci jest moim największym sukcesem – mówi Alina Petrowa-Wasilewicz. Joanna Krupska, matka siódemki dzieci, przewodnicząca Związku Dużych Rodzin 3+, delegatka Episkopatu Polski na Kongres w Rzymie w związku z 20. rocznicą listu Jana Pawła II „Mulieris Dignitatem” uważa, że kobiety powinny mieć większe poczucie swojej wartości jako matki. – Rodzenie dzieci i wychowywanie ich daje kobiecie poczucie realizacji. Kościół to dom, a także środowisko, które tworzymy wokół siebie.

Doktor Hanna Wujkowska, lekarz, bioetyk, członkini Związku Kobiet Katolickich, podziela opinię o roli macierzyństwa. W Kościele jest bardzo wiele miejsc, czekających na zagospodarowanie przez kobiety. – Powinnyśmy dzielić się swoim doświadczeniem życia zawodowego i rodzinnego z innymi w naszych wspólnotach parafialnych, angażować się w prace poradni życia rodzinnego, grup charytatywnych czy organizacji działających na rzecz drugiego człowieka. – mówi dr Wujkowska.

– Służymy innym poprzez pracę edukacyjną, charytatywną. Musimy wystrzegać się przy tym zniekształconego myślenia, że nasza praca musi łączyć się z zaszczytami i funkcjami – ocenia Alina Petrowa-Wasilewicz.

O roli kobiety w Kościele i społeczeństwie dyskutowano w czasie jednego ze studenckich paneli „Słusznie o to pytacie. Dyskusje o współczesności z Janem Pawłem II”. Spotkaniom organizowanym przez Instytut Jana Pawła II i KSM patronuje nasz tygodnik: – Jan Paweł II istotę kobiecości nazwał geniuszem kobiety. Ów geniusz to przede wszystkim umiejętność słuchania, wpatrywania się w drugiego człowieka, ochrony życia i trwania przy nim – zauważa dr Anna Karoń-Ostrowska.




Mecenas Adamska-Kolupa dopełnia, że uświadomienie sobie tej prawdy jest właśnie dobrze rozumianym feminizmem. Elżbieta Wiater, doktorantka teologii biblijnej w PAT, akcentuje potrzebę realizowania przez kobiety takiego właśnie feminizmu. Jeśli będzie on niewłaściwie pojmowany – doprowadzić może w Kościele do sytuacji kuriozalnych.

Alicja Kostka, teolog, w lutym br. delegowana przez Episkopat Polski na kongres zorganizowany w Rzymie w 20. rocznicę listu Jana Pawła II „Mulieribus Dignitatem”:

W wiele dziedzin życia Kościoła kobieta powinna wnosić swój potencjał. Cokolwiek to będzie – ewangelizacja czy praca w instytucjach Kościoła – powinnyśmy tam być obecne z naszą wrażliwością, ciepłem, serdecznością, pięknem. W czasie kongresu sugerowano, by kobieta uczestniczyła też w procesach decyzyjnych w Kościele, a nie tylko była obecna w nim biernie. Znam przykłady funkcjonowania kurii w Austrii, czy w Niemczech, gdzie Kościół zatrudnia kobiety na stanowisku kierownika działu duszpasterstwa. Nie będzie w Polsce dobrej duchowości rodziny, jeżeli świeccy – żony i mężowie nie zaangażują się w jej nauczanie. Brakuje zwłaszcza promocji kobiet wykładających na uczelniach teologicznych. Teologia nie będzie bliska życiu, jeśli w 99% będą ją przekazywać i tworzyć sami duchowni. Zwłaszcza teologia rodziny, kobiety, ciała to tematy, którymi w małym stopniu zajmują się kobiety. Potrzeba obecnie świeckich, którzy wniosą swoje doświadczenie, swój punkt widzenia w tej dziedzinie.

***

Kobiety w strukturach Konferencji Episkopatu Polski:
Komisje - 189 osób, w tym 9 kobiet
Zespoły - 98 osób, w tym jedna kobieta
Rady - 158 osób, w tym 7 kobiet.

***

35% stanowisk w instytucjach kościelnych dla kobiet zarezerwowali biskupi... w Indiach. Chcą w ten sposób wzmocnić znaczenie kobiet w Kościele. Decyzja zapadła w czasie odbywającej się w lutym br. konferencji na temat roli kobiet w Kościele i społeczeństwie.





Z Listu do Kobiet Jana Pawła II

Dziękujemy ci, kobieto-matko, która w swym łonie nosisz istotę ludzką w radości i trudzie jedynego doświadczenia, które sprawia, że stajesz się Bożym uśmiechem dla przychodzącego na świat dziecka, przewodniczką dla jego pierwszych kroków, oparciem w okresie dorastania i punktem odniesienia na dalszej drodze życia.

Dziękujemy ci, kobieto-małżonko, która nierozerwalnie łączysz swój los z losem męża, aby poprzez wzajemne obdarowywanie się służyć komunii i życiu.

Dziękujemy ci, kobieto-córko i kobieto-siostro, która wnosisz w dom rodzinny, a następnie w całe życie społeczne bogactwo twej wrażliwości, intuicji, ofiarności i stałości.

Dziękujemy ci, kobieto pracująca zawodowo, zaangażowana we wszystkich dziedzinach życia społecznego, gospodarczego, kulturalnego, artystycznego, politycznego, za niezastąpiony wkład, jaki wnosisz w kształtowanie kultury zdolnej połączyć rozum i uczucie, w życie zawsze otwarte na zmysł „tajemnicy”, w budowanie bardziej ludzkich struktur ekonomicznych i politycznych.

Dziękujemy ci, kobieto konsekrowana, która na wzór największej z kobiet, Matki Chrystusa Słowa Wcielonego, otwierasz się ulegle i wiernie na miłość Bożą, pomagając Kościołowi i całej ludzkości dawać Bogu „oblubieńczą” odpowiedź, wyrażającą się w przedziwnej komunii, w jakiej Bóg pragnie pozostawać ze swoim stworzeniem.

Dziękujemy ci, kobieto, za to, że jesteś kobietą! Zdolnością postrzegania cechującą twą kobiecość wzbogacasz właściwe zrozumienie świata i dajesz wkład w pełną prawdę o związkach między ludźmi.