Kościół jutra

Radek Molenda

publikacja 30.07.2008 17:00

Od czasów Napoleona nic lepszego niż te wspólnoty do nas z Francji nie przyszło – żartuje pytany o organizatorów Sydney w Warszawie jeden z nielicznych kapłanów, którzy w miniony weekend przyszli na to spotkanie. Emmanuel i Chemin Neuf to tylko dwie z wielu wspólnot i ruchów, które przywędrowały do nas z Francji. Idziemy, 27 lipca 2008

Kościół jutra



Od czasów Napoleona nic lepszego niż te wspólnoty do nas z Francji nie przyszło – żartuje pytany o organizatorów Sydney w Warszawie jeden z nielicznych - niestety - kapłanów, którzy w miniony weekend przyszli na to spotkanie. Emmanuel i Chemin Neuf to tylko dwie z wielu wspólnot i ruchów, które przywędrowały do nas z Francji.

Zastanawiając się nad genezą nowych, francuskich wspólnot, trzeba przypomnieć słowa św. Pawła: „Gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska” (Rz 5, 20). To przecież nad Sekwaną pod koniec kwietnia 1968 r. jedna z francuskich bulwarówek oświadczyła: „Paryż się nudzi!”, a studenci na murach Sorbony ogłosili: „Il est interdit d`interdire” (Zabrania się zabraniać). Miał się narodzić „człowiek jednowymiarowy” jak głosiła w tymże 1968 r. sztandarowa książka paryskiego maja niejakiego Herberta Marcuse, głównego ideologa zbuntowanej młodzieży odrzucającej bezkrytycznie jakąkolwiek normę obyczaju, kultury czy tradycji. Wobec takiej sytuacji – i wobec ospałości ówczesnych środowisk chrześcijańskich – Pan Bóg postanowił zadziałać. Wzbudził Francuzom owoce niedawnego Soboru Watykańskiego II, słusznie nazywanego nową Pięćdziesiątnicą XX w. Jak grzyby po deszczu zaczęły oddolnie powstawać dziesiątki nowych wspólnot i grup odnowy duchowej, obejmujących w przeważającej mierze ludzi świeckich. Była to – jak mówił Jan Paweł II – „opatrznościowa odpowiedź” na wyzwania postmodernizmu. Do Polski przyszła pod koniec ubiegłego wieku.



Przedsoborowe ożywienie


Duchowe ożywienie lat 70. we Francji miało swoje zwiastuny już w pierwszej połowie XX w. Za duchową matkę francuskich wspólnot uważa się urodzoną w 1902 r. Martę Robin. Ta wciąż w Polsce dość mało znana, całkowicie sparaliżowana stygmatyczka przez ponad 50 lat żywiła się jedynie Eucharystią. Już w 30. latach głosiła, że w Kościele nadejdzie wielkie przebudzenie, że odkryje on wartość i charyzmaty ludzi świeckich. Marta stała się przewodnikiem duchowym wielu późniejszych założycieli wspólnot, którzy przyjeżdżali do jej rodzinnego Châteauneuf-de-Galaure, aby wraz z nią rozpoznawać powołanie. Już w 1936 r. wraz ze swoim kierownikiem duchowym o. Finetem założyła Ogniska Światła i Miłości („Foyer de Charite”), które do Polski zostały przeszczepione dopiero w 1994 r. – Są to liczące kilka osób wspólnoty życia, których misją jest prowadzenie domów rekolekcyjnych i dawanie w nich rekolekcji – tłumaczy ks. Sławomir Sosnowski, odpowiedzialny za dom w Olczy (archidiecezja łódzka). – Charyzmat Ognisk to, idąc śladem Marty, formacja ludzi świeckich i oddawanie ich światu, aby byli świadomymi chrześcijanami tam, skąd pochodzą – dodaje Beata Kowalczyk z domu w Kaliszanach (diecezja lubelska). Każdy z domów może przyjąć ok. 30 osób. Chętnych na rekolekcje i pytających się o swoje powołanie do Ognisk nie brakuje, zwłaszcza że zainteresowanie Martą Robin i jej duchowością stale rośnie. – To duchowość Nazaretu: wierność fundamentom wiary, proste prace: kuchnia, sprzątanie, pranie, praca na terenie wokół domu. Mamy działeczkę 11 ha, tak że jest co robić – śmieje się ks. Sosnowski.

Wcześniej niż Ogniska Miłości przyszły do Polski założone przez Jeana Vaniera wspólnoty „Arki” („l’Arche”) i „Wiara i Światło” („Foi et Lumiere”). W 1964 r. Vanier zamieszkał w zakupionym przez siebie domku wraz z dwójką upośledzonych przyjaciół. Zapoczątkował tym samym tworzenie międzynarodowej federacji autonomicznych prawnie i administracyjnie wspólnot życia osób niepełnosprawnych intelektualnie i ich asystentów.





Pierwsza polska wspólnota Arki ruszyła w 1981 r. w Śledziejowicach koło Krakowa. Następne w Poznaniu i Wrocławiu. Obecnie w tych trzech wspólnotach funkcjonuje 5 domów, w których mieszka łącznie 31 osób z niepełnosprawnością. Obok domów wspólnota prowadzi także warsztaty terapii zajęciowej. – Życie w Arce jest proste, ma wiele piękna. Razem pracujemy, modlimy się, bawimy i razem odpoczywamy. Z początku wiele osób boi się relacji z upośledzonymi, ale gdy się ich bliżej pozna – trudno jest odejść. To ludzie, których nie interesuje to, jakie skończyłam szkoły lub jaki jest mój stan majątkowy, ale ja sama jako osoba. Nauczyli mnie kochać bezinteresownie – mówi Jadwiga Milewska, odpowiedzialna wspólnoty w Śledziejowicach, od prawie 20 lat w Arce. Dodaje jednak, że nie są to dla Arki łatwe czasy. – Jean Vanier zamieszkał z niepełnosprawnymi, by w ten sposób iść za Jezusem. Dziś często asystentami są np. studenci pedagogiki specjalnej chcący jedynie zdobyć praktyczne doświadczenie pracy z niepełnosprawnymi. Wolą domy za granicą, bo przy okazji nauczą się języka, poznają inny świat. A my potrzebujemy ich tutaj, nie tylko ich rąk, ale i serca – mówi ze smutkiem.

O trzy lata wcześniej niż Arka, bo już w 1978 r. (we Francji od 1971 r.) zaczęły powstawać w Polsce skupiające na ogół ok. 30 osób – upośledzonych, ich rodziców i przyjaciół – wspólnoty „Wiary i Światła”, popularnie zwane wspólnotami Muminków. Nie są to wspólnoty życia, ale miejsca spotkań i zabaw, dzielenia się wiarą, wspólnej modlitwy i życia sakramentalnego. Obecnie jest ich w Polsce ok. 140 – jedynie we Francji jest ich więcej.

Jedną z pierwszych oznak budzenia się francuskiego Kościoła był także powstały już w 1939 r. ruch duchowości małżeńskiej Equipes Notre-Dame, którego celem jest pomaganie małżeństwom chrześcijańskim w pełnym przeżywaniu ich sakramentu małżeństwa. W Polsce Ekipy Notre-Dame zaczęły się organizować w 2001 r.



Nowa jakość


To, co nazwano we Francji par excellence „nowymi wspólnotami”, wybuchło jednak w latach 70. To m.in. o nich abp. Józef Michalik, rozpoczynając w czerwcu 2005 r. III Ogólnopolski Kongres Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich, mówił: „Wnoszą dziś do życia Kościoła wiele zdrowych prowokacji. Niepokoją burzeniem zastanych przyzwyczajeń, często wprawdzie umykają kontroli proboszcza i biskupa, ale jednocześnie wyzwalają poczucie odpowiedzialności za wiarę i dynamizm apostolski”. Droga ich powstawania – jak napisał we wstępie do znakomitej książki Frédérica Lenoira „Nowe wspólnoty” o. Sergiusz Gajek MIC – najczęściej przebiegała przez trzy etapy: grupa modlitewna, wspólnota modlitewna, wspólnota życia. Niemal bez wyjątku wywodzą się z Odnowy charyzmatycznej. Łączy je przede wszystkim równowaga między zaangażowaniem w świecie a głębokim życiem duchowym. – Nasz cel to udział w posoborowej odnowie Kościoła. Chcemy sprawiać, by jak najwięcej ludzi doświadczyło w swoim życiu obecności i miłości Boga – mówią zgodnie, choć każda z tych wspólnot idzie swoją drogą. Cechuje je eklezjalność oraz umiłowanie liturgii i dbałość o jej piękno. Wspólne jest także to, że nie są to francuskie wspólnoty w Polsce ani wspólnoty polskie pochodzenia francuskiego, ale wspólnoty międzynarodowe. Niemal wszystko to można powiedzieć o trzech najważniejszych „nowych wspólnotach”, które na początku lat 90. XX w. trafiły do Polski.




Swoją misję w kościele członkowie Emmanuela określają krótko: być w świecie nie będąc ze świata. Opierają się na trzech filarach: adoracja, współczucie i ewangelizacja. Do Polski Emmanuel trafił w 1993 r. – wraz ze zorganizowanymi przez siebie pierwszymi rekolekcjami dla małżeństw. Wtedy pragnienie tworzenia wspólnoty w Polsce zaczęło realizować 25 osób. Obecnie wspólnota liczy na świecie ok. 6000, w Polsce – 250 zaangażowanych. – Nie poszukujemy członków. To nas w ogóle nie interesuje. Mnie interesuje, żeby Pan Jezus był głoszony. Oczywiście modlę się o to, by nas było jak najwięcej, bo „żniwo wielkie…”, jest co robić. Ale najważniejsze, by nie tyle wspólnota, ale Bóg był głoszony – mówi Janusz Tarasiewicz, wraz z żoną Małgorzatą odpowiedzialny za Emmanuela w Polsce. Trudno jest zliczyć wszystkie jego inicjatywy ewangelizacyjne, najbardziej jednak w Polsce znany jest z organizowania lokalnych spotkań przygotowujących do owocnego przeżycia w kraju Światowych Dni Młodzieży. Jest to od lat platforma współdziałania wspólnoty z obecnym metropolitą warszawskim abp. Kazimierzem Nyczem.

Podobna jest historia wspólnoty Chemin Neuf. W 1973 r. w Lyonie 7 osób spotykających się regularnie na modlitwie zapragnęło w większym stopniu oddać się do dyspozycji Kościoła i Ewangelii. Rozpoczęli wspólne życie w powierzonym im domu na Montée du Chemin Neuf. Wkrótce dołączają do nich inni, powierzane są im nowe domy i nowe misje w lyońskim Kościele. Już w 1981 r. abp. Lyonu Albert kard. Decourtray eryguje Publiczne Stowarzyszenie Wiernych – wspólnotę Chemin Neuf. Jej szczególnym charyzmatem staje się praca na rzecz jedności chrześcijan rozumianej bardzo szeroko – poczynając od jedności osoby, poprzez jedność małżeństwa i rodziny, jedności w Kościele katolickim, między Kościołami i narodami. Z tego wynikają wszystkie zaangażowania apostolskie wspólnoty – sesje dla małżeństw, rekolekcje dla młodzieży, pomoc ludziom w uporządkowaniu własnego życia poprzez rekolekcje wg ćwiczeń duchownych św. Ignacego oraz – ze względu na dużą ilość psychologów i psychoterapeutów w szeregach wspólnoty – cykle „Siloe” i „Anamneza”. Innym charakterystycznym rysem Chemin Neuf jest – jak w żadnej innej wspólnocie świeckich – kultywowanie życia wspólnotowego.

Do Polski Chemin Neuf trafiła w 1994 r., kiedy po raz pierwszy zorganizowano sesję dla małżeństw „Kana”, z której jest najbardziej znana – choć prowadzi liczne rekolekcje, głównie w powierzonym wspólnocie domu rekolekcyjnym w Wesołej k. Warszawy. Chemin Neuf przyjmowała Polaków w czasie Światowych Dni Młodzieży w Paryżu, Rzymie i Kolonii. Obecna jest w 24 krajach i liczy prawie 1400 członków – w tym 470 małżeństw i 250 osób konsekrowanych – reprezentujących wszystkie wyznania chrześcijańskie. W Polsce zaangażowanych we wspólnocie jest 66 osób, w tym 24 małżeństwa i 5 osób konsekrowanych.

W 1976 r. w Évreux młode małżeństwo Pascal i Marie-Annick Pingault przeżywają gruntowne nawrócenie. Zaczynają radykalnie żyć Ewangelią we wspólnocie modlitwy i ubóstwa. – Posłuszeństwo temu, co odkrywamy w Słowie Bożym, musiało skierować nas ku życiu wspólnemu jako urzeczywistnieniu tego Słowa w praktyce. To były fragmenty o wspólnocie apostołów, którzy poszli za Jezusem – wspomina Pascal Pingault w książce „Nowe wspólnoty”. Rodzi się wspólnota Chleb Życia („Pain de Vie”). Jej powołaniem staje się nieustanna adoracja Eucharystii, a w praktyce – realizacja hasła „Fair la route avec toi” („Przejść drogę z tobą”) – towarzyszenie najbiedniejszym, bezdomnym i odrzuconym, aby przywrócić im poczucie własnej przydatności, nadać sens ich życiu.





Znaną z dzieł charytatywnych s. Małgorzatę Chmielewską w znacznym stopniu ukształtował pobyt u małych sióstr Karola de Foucauld, jednak szukała dalej. – Zaczęło się w roku 1989 od domu dla bezdomnych kobiet pod Bielskiem Białą, który chcieliśmy prowadzić jako dom wspólnotowy – wspomina polskie początki s. Małgorzata Chmielewska, przełożona „Chleba Życia”. – Szukałyśmy wspólnoty bliskiej naszym wyobrażeniom, „Chleb Życia” to było to! Za zgodą obu stron ten dom stał się domem wspólnoty. Z czasem pojawiały się nowe. Mamy w tej chwili 7 domów, w których przebywa ok. 300 osób – opowiada. Specyfiką polską „Chleba Życia” jest głównie służba bezdomnym, a obecnie również pomoc w próbach wychodzenia z życia na marginesie poprzez warsztaty pracy i szkolenia, umożliwienie ludziom powrotu na rynek pracy. – Tego, czego nam najbardziej brakuje, o co prosimy Boga, to ludzie na tyle szaleni, by poświęcić całe lub część swojego życia tym, którym nikt go poświęcić nie chce, nie ukrywam, że również często w Kościele. Modlimy się także o środki materialne ponieważ, bądźmy realistami, to kosztuje – kończy s. Małgorzata.



Bliska przyszłość


Do obrazu wspólnot pochodzenia francuskiego w Polsce należałoby dodać funkcjonującą u nas od czterech lat, starającą się obecnie o status prywatnego stowarzyszenia wiernych sławną Jeunesse Lumiere. Katolicka Szkoła Kontemplacji i Ewangelizacji Młodych „Dzieci Światłości” założona w 1984 r. przez o. Daniela Ange to propozycja dla młodych (18–30 lat) chcących poświęcić rok lub dwa Bogu, w służbie Ewangelii głoszonej w Kościele. – Kładziemy nacisk, by szkoła była jakby trampoliną, z której wyskoczą do własnych środowisk z gotowością dawania świadectwa – mówi Daniel. – Szkoła nauczyła mnie głębi. Angażowałam się w życie Kościoła w sposób bardzo zewnętrzny. Daniel pozwolił mi odkryć głębię wiary, zasmakowania w ciszy, adoracji, bycia z Panem Bogiem bez wielkich czynów – opowiada Marysia, która jako pierwsza Polka 17 lat temu skończyła szkołę, a obecnie jest jedną z 4 osób ją współprowadzących. Wkład Daniela Ange w ewangelizację dostrzegł KUL, który zamierza jesienią uczynić go swoim doktorem honoris causa.

Kwestią bliskiej przyszłości jest także obecność Wspólnot Jerozolimskich w Polsce. Na wystosowane w czerwcu 2005 r. przez kard. Józefa Glempa zaproszenie przygotowują sobie – po sąsiedzku z Radiem Józef, przy ul. Łazienkowskiej 14 – miejsce na klasztor mniszy w sercu Warszawy.

Jakie jest miejsce i przyszłość tych wspólnot w Kościele polskim? Ojciec Sergiusz Gajek mówi o nich: „Kościół jutra, a może i dalej”. – Każda epoka ma swoją specyfikę. Teraz, gdy mamy świat indywidualizmu i konsumpcji, jest czas na zaangażowanie się ludzi świeckich w Kościele i na życie wspólnotowe. Chrześcijaństwo jest przecież religią wspólnotową – dodaje s. Chmielewska. – Te wspólnoty są szansą na nową jakość współpracy kapłanów ze świeckimi i odwrotnie. Tego trzeba się nam wciąż uczyć, bo mamy wielu urobionych po łokcie, a przez to nieszczęśliwych kapłanów, którzy nie wykorzystują tego, co mają nieraz dosłownie pod nosem – wspólnot. Chcemy wspierać naszym doświadczeniem misje parafialne, jak to już robimy w wielu krajach. Chcemy ewangelizować, bo po to głównie jesteśmy, ale nie sami. Tymczasem w Niepokalanowie, na spotkaniu przygotowującym „Sydney w Warszawie” nie było ani jednego diecezjalnego księdza. Nikt nie jest zainteresowany – kończy Janusz Tarasiewicz. Mamy wspólnoty i co dalej? – Obyśmy umieli – jak mówi Benedykt XVI – te wspólnoty docenić i mądrze z nich korzystać.





Rozmowa z o. Christophem Blinem (47) - Francuzem, od 20 lat we wspólnocie Chemin Neuf, w Polsce od grudnia 2007 r.


Jak tłumaczyć rozkwit nowych wspólnot w latach 70. we Francji?

To był moment, kiedy powstawało wiele grup modlitewnych we Francji na fali odnowy charyzmatycznej. Grupy chciały pójść dalej, żyć wspólnie życiem bardziej radykalnym przed Bogiem. Najwyraźniej Bogu spodobało się, by te wspólnoty pracowały dla Kościoła, dlatego z czasem każda z nich odkrywała swój własny charyzmat.

Jaki jest dar wspólnot francuskich dla Kościoła w Polsce?

Każde ze wspólnot i ruchów obecnych Polsce wnosi swój dar. Wspólnota Chemin Neuf przynosi przede wszystkim doświadczenie życia wspólnotowego, gdzie życie braterskie dzielą ze sobą osoby konsekrowane, małżeństwa i osoby stanu wolnego, mężczyźni i kobiety, osoby starsze i młodzież – respektując specyfikę każdego. To bliskość we wspólnej modlitwie, pracy, ewangelizacji, misjach. Nie zapominamy także o wspólnym świętowaniu. Mam wrażenie, że to jest coś nowego nie tylko w Polsce, ale także w innych krajach.

Czy wspólnota, do której ksiądz należy, jest dobrze wykorzystana przez Kościół w Polsce?

Myślę, że potrzeba jeszcze czasu. Jesteśmy w Polsce dopiero od kilkunastu lat. To malutko w perspektywie historii Kościoła. Robimy to, co dziś nie przekracza naszych możliwości. Próbujemy robić coraz więcej, ale jesteśmy przede wszystkim wsłuchani, otwarci na dialog z polskimi biskupami, proboszczami, odpowiedzialnymi różnych grup parafialnych. Razem chcemy patrzeć na to, co możemy zrobić.



Warto zajrzeć:


• Arka (fundacja-wspólnota): www.larche.org.pl
• Chemin Neuf (wspólnota): www.chemin-neuf.pl
• Chleb Życia (fundacja-wspólnota): www.chlebzycia.org.pl
• Dzieci Światłości (szkoła Jeunesse-Lumiere): www.d-s.pl
• Emmanuel (wspólnota): www.emmanuel.info.pl
• Equipes Notre-Dame: www.end.org.pl
• Ogniska Światła i Miłości: www.ognisko-milosci.pl; www.archidiecezja.lodz.pl/ognisko
• Wiara i Światło (ruch): www.michael.swiebodzin.pl/wis/spl
• Wspólnoty Jerozolimskie: www.jerusalem.cef.fr/pl/pl_index.html