Z „Niedzielą” bliżej Kościoła i bliżej świata

Lidia Dudkiewicz

publikacja 05.07.2011 12:59

Kard. Stefan Wyszyński, Jerzy Zawieyski, Zofia Kossak-Szczucka, Stefan Kisielewski, poseł Miron Kołakowski – to niektóre nazwiska z długiej listy wybitnych ludzi, którzy walczyli o powrót „Niedzieli” na rynek prasowy w różnych okresach historii tego tygodnika

Niedziela 27/2011 Niedziela 27/2011

Rok 2011 jest wyjątkowo bogaty w ważne rocznice i wydarzenia związane z Tygodnikiem Katolickim „Niedziela”. Mija 85. rocznica powstania „Niedzieli”, założonej w 1926 r., oraz 30. rocznica powrotu pisma na rynek prasowy po 28-letniej przerwie, spowodowanej restrykcjami komunistycznego państwa wobec Kościoła i ograniczaniem wolności słowa. Kamieniem węgielnym, na którym w 1981 r. zaczęło się ponowne budowanie tygodnika, była z pewnością osoba kard. Stefana Wyszyńskiego. „Niedziela” jest więc pismem i starym, i młodym. W swojej długiej historii miała i czas mówienia, i czas milczenia.

Pierwsze kroki, rozwój,czas milczenia

„Niedzielę” założył biskup częstochowski Teodor Kubina, a jej pierwszym redaktorem naczelnym był ks. Wojciech Mondry. Pierwszy numer ukazał się 85 lat temu, 4 kwietnia 1926 r. Ależ to odległe czasy... Możemy uchwycić ich klimat oraz mentalność ówczesnych ludzi m.in. analizując sposoby, którymi zachęcano wtedy do nabywania i czytania „Niedzieli”. W „Wiadomościach Diecezjalnych” z 1932 r. został zamieszczony tekst od redakcji „Niedzieli” pt. „O propagandzie i kolportażu pism katolickich”, w którym tak zachęca się do czytania prasy katolickiej: „Stawiać zasadę, że w każdym domu winno być pismo katolickie. Jeśliś katolik, czytaj prasę katolicką”; „Najgorszym wrogiem Kościoła świętego jest ciemnota religijna”; „Oszczędź codziennie jednego papierosa, a będziesz miał «Niedzielę» w niedzielę, a to będzie cenniejsze, że z ofiary ciała uczynisz wielką karmę duszy, która często biedniejsza jest od biednego ciała”.

Przez wiele lat „Niedziela” była drukowana w Zakładach Drukarskich Franciszka Dionizego Wilkoszewskiego w Częstochowie. 15 września 1937 r. redaktorem pisma został ks. Stanisław Gałązka. Wybuch II wojny światowej przerwał na kilka lat wydawanie „Niedzieli”. Ostatni numer ukazał się z datą 3 września 1939 r. Wprawdzie władze niemieckie zwróciły się z propozycją wznowienia tygodnika „Niedziela”, ale redakcja nie zgodziła się, bo oznaczało to kolaborację z okupantem. Pismo zamilkło więc na kilka lat.

Powojenny głód gazety katolickiej

Czas milczenia „Niedzieli” został przerwany zaraz po wojnie. Nowa karta historii pisma zaczęła się otwierać w lutym 1945 r. Wybitna pisarka Zofia Kossak-Szatkowska (bardziej znana jako Kossak-Szczucka), która po Powstaniu Warszawskim znalazła się w Częstochowie, złożyła bp. Kubinie propozycję pomocy w staraniach o wznowienie „Niedzieli”. Wkrótce biskup częstochowski powołał ks. Antoniego Marchewkę na stanowisko redaktora naczelnego.

Pierwszy powojenny numer „Niedzieli” ukazał się z datą 8 kwietnia 1945 r. Było to już wtedy pismo ogólnopolskie. „Niedziela” znalazła też czytelników w środowiskach polonijnych za granicą. Warto zaznaczyć, że w pierwszych miesiącach po wznowieniu tygodnika w skład zespołu redakcyjnego wchodziła Zofia Kossak-Szatkowska.

O początkach powojennej „Niedzieli” i niezwykle dynamicznym rozwoju pisma dowiadujemy się z zapisków ks. Marchewki, wydanych w 2008 r. w Bibliotece „Niedzieli”, pod tytułem „...Nadejdzie kiedyś dzień wolności. Wspomnienia”. Czytamy tam m.in.: „Wprawdzie pierwszy nakład «Niedzieli» był bardzo mały, bo wynosił tylko 7 tys. egzemplarzy, ale już następny nakład musieliśmy powiększyć do 10 tys. egzemplarzy. I tak każdy nakład rósł w liczbę. Głód gazety katolickiej był wtedy tak wielki, że w ciągu roku drukowaliśmy tygodniowo już 100 tys. egzemplarzy «Niedzieli». Zapotrzebowanie na gazetę było jeszcze większe. Niestety, władze państwowe – Urząd Kontroli Prasy – nie pozwoliły na zwiększenie nakładu, mimo usilnych moich starań”.

Władza komunistyczna kontra „Niedziela”

Po wojnie coraz bardziej zaostrzała się walka władzy komunistycznej z instytucjami kościelnymi. 17 lipca 1947 r. ks. Marchewka został aresztowany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. Wiele miesięcy spędził w celi więziennej w Warszawie przy Koszykowej, a następnie przy Rakowieckiej. Podczas nieobecności ks. Marchewki pismo prowadzili ks. Władysław Soboń i ks. Marian Rzeszewski.

Po zwolnieniu z więzienia i powrocie do Częstochowy, w czerwcu 1948 r., ks. Marchewka natychmiast włączył się w pracę wydawniczą redakcji. Coraz mocniej jednak dawało się odczuć represje polityczne wobec pisma. W niecały rok od swego powrotu do redakcji ks. Marchewka został powiadomiony przez władze komunistyczne, że „Niedziela” nie może być drukowana w drukarni w Częstochowie. Pismo przejęła drukarnia w Katowicach.

Kolejnym wrogim krokiem było uderzenie w nakład pisma. W 1951 r. władze państwowe zaczęły monopolizować kolportaż prasy, w tym także prasy katolickiej, aby mieć całkowitą kontrolę nad dystrybucją nakładu. Prezes Rady Ministrów wydał rozporządzenie, na mocy którego Państwowe Przedsiębiorstwo Kolportażu „Ruch” uzyskało prawo wyłączności na przyjmowanie prenumeraty oraz na kolportaż dzienników, tygodników i innych czasopism (zarządzenie z 27 lipca 1950 r.). Tym samym został zlikwidowany kolportaż prywatny pism katolickich. O skutkach tego przedsięwzięcia ks. Marchewka informuje w swoich zapiskach: „Nie upłynęło jeszcze półtora roku od faktu przejęcia przez «Ruch» kolportażu, gdy bez uprzedniego zawiadomienia o jakiejkolwiek zmianie wysokości nakładu administracja tygodnika «Niedziela» otrzymała zamówienie zamiast – jak poprzednio – na 94 tys. egzemplarzy tylko na 10 500 egzemplarzy”.

„Ruch” dopuścił się jawnego złamania umowy zawartej z wydawnic-twami katolickimi, nie przyjmując od czytelników zamówień na prenumeratę zbiorową. Ta administracyjna akcja, przeprowadzona przy pomocy „Ruchu”, a uderzająca w nakład gazety, okazała się skuteczna. I numer „Niedzieli” z datą 6 kwietnia 1953 r. był numerem ostatnim. „Niedzielę” zmuszono do milczenia przez długie 28 lat.

 

 

Starania o wznowienie „Niedzieli”

Po październiku 1956 r. w sprawie wznowienia „Niedzieli” interweniował nawet kard. Stefan Wyszyński – prymas Polski, również Episkopat Polski upominał się o „Niedzielę” przez swoich delegatów w Komisji Wspólnej. A ks. Marchewka, po odwilży październikowej w 1956 r., przystępując do starań o wznowienie tygodnika, zorganizował zespół redakcyjny, w skład którego weszli znani w Polsce publicyści i pisarze. I zaczęło się wysyłanie pism do urzędów o wydanie pozwolenia na druk „Niedzieli”. Odbywały się też rozmowy ks. Marchewki i innych przedstawicieli redakcji z władzami państwowymi.

Po krótkim okresie rodzenia się nadziei narodu na lepszą przyszłość władze komunistyczne rozpoczęły jednak systematyczne ograniczanie wolności słowa. 23 kwietnia 1957 r.

ks. Marchewka został powiadomiony, że po zrealizowaniu części licznych zgłoszeń w sprawach zezwoleń na wydawnictwa katolickie możliwości przydziału papieru zostały w bieżącym okresie wyczerpane. Oznaczało to brak zgody na wydawanie „Niedzieli”. Tym razem więc wymówką władz był brak papieru.

W dalszych staraniach o wznowienie „Niedzieli” ks. Marchewka szukał poparcia m.in. u posłów katolickich. Ostatecznie postanowiono zwrócić się o interwencję do marszałka Sejmu PRL. 30 października 1957 r. doręczono mu memoriał, który został podpisany przez Zofię Kossak, ks. Antoniego Marchewkę i Antoniego Gładysza. Memoriał przedłożyła marszałkowi grupa posłów z własnym poparciem. List podpisali posłowie: Bolesław Jackiewicz, Józef Marek, Jan Miodoński, Józef Kędzierski, Paweł Wróbel, Zygmunt Nowakowski, Stefan Kisielewski, Jerzy Zawieyski, Miron Kołakowski, Kazimierz Król, Paweł Kwoczek, Zbigniew Makarczyk, Konstanty Morawski, Wanda Pieniężna, Kazimierz Skowroński, Antoni Gładysz.

22 maja 1958 r. ks. Marchewka wysłał kolejne pismo w sprawie „Niedzieli” do Głównego Urzędu Kontroli Prasy w Warszawie. Mimo tak dużego poparcia społecznego, również ówczesnych autorytetów, nadal nie było odpowiedzi na jego interwencje. Ks. Marchewka zanotował wtedy w pamiętniku: „Pozostawiając więc tę sprawę w rękach Boga, wierzymy, że nadejdzie kiedyś dzień sprawiedliwości i wolności, a wtedy na nowo wskrzeszona «Niedziela» będzie służyła sprawie Bożej ku pożytkowi zbawiennemu społeczeństwa katolickiego w Polsce”.

Są to ostatnie słowa z pamiętnika ks. Marchewki.

W oczekiwaniu na kolejną szansę

Drugi biskup częstochowski Zdzisław Goliński uważał sprawę reaktywowania „Niedzieli” za priorytetową dla życia religijnego. Wiele razy osobiście upominał się o tygodnik. Oczekiwanie na wznowienie „Niedzieli” trwało do 1981 r. Przez ten czas bp Stefan Bareła, trzeci ordynariusz częstochowski, oraz wierni czytelnicy „Niedzieli” upominali się o swoje pismo – m.in. w parafiach diecezji częstochowskiej w latach 70. wielokrotnie zbierane były podpisy poparcia dla starań o wznowienie tygodnika.

Na fali „Solidarnościowego” zrywu, w 1981 r., podjęto nowe, bardzo intensywne działania o wznowienie „Niedzieli”. Delegatem bp. Bareły do rozmów z władzami był ks. Ireneusz Skubiś, ówczesny diecezjalny duszpasterz akademicki, który nie szczędził sił, aby społeczeństwo katolickie w Polsce odzyskało swoje pismo. Bywało, że nawet 3-4 razy w tygodniu przemierzał trasę Częstochowa – Warszawa, aby stawić się w urzędach centralnych na trudne rozmowy.

Długo oczekiwana pozytywna decyzja została wydana 5 marca 1981 r., a pierwszy numer „Niedzieli” po 28-letniej przerwie ukazał się z datą 7 czerwca 1981 r. Redaktorem naczelnym tygodnika został ks. Ireneusz Skubiś, który zaczął organizować pracę redakcyjno-wydawniczą od podstaw. A nie zachowały się nawet archiwa poprzedniej redakcji, z powodu politycznych restrykcji stosowanych wobec pisma.

Z „Piwnicy” studenckiej do świata mediów

Można powiedzieć, że obecny Redaktor Naczelny wyprowadził pismo na świat z „Piwnicy” studenckiej, którą prowadził jako duszpasterz akademicki. W „Piwnicy”, mieszczącej się w suterenach domu biskupiego w Częstochowie, „łowił” redaktorów, przyszłych dziennikarzy i autorów dla wznowionej „Niedzieli”. A było to środowisko ważne dla całej Częstochowy. W „Piwnicy” studenckiej odbywały się bowiem otwarte spotkania z przedstawicielami wielkiego świata intelektualnego, ze słynnymi postaciami z różnych dziedzin nauki i kultury oraz z kręgów opozycji politycznej. Studenci przepisywali z kaset wygłoszone w DA referaty i w maszynopisach odbijanych przez kalkę rozpowszechniali je, narażając się funkcjonariuszom SB. Bywalcy „Piwnicy” i kościoła akademickiego w częstochowskich Alejach Najświętszej Maryi Panny do tej pory pamiętają spotkania ze słynnym felietonistą Stefanem Kisielewskim, który w sobie właściwy sposób, z ostrym humorem, miał odwagę publicznie krytykować poczynania władzy komunistycznej, a słuchacze nagradzali go oklaskami. Młodym Polakom o zniewolonych umysłach w mrocznych czasach komunistycznych przedstawiano w tym środowisku prawdziwe karty historii Polski. Z niepodległościowego podziemia wydobywano prawdę o Katyniu, Powstaniu Warszawskim, Cudzie nad Wisłą w 1920 r. Tak funkcjonowała wolna republika częstochowska, będąca kuźnią umysłów i charakterów.

 

 

Gdy kard. Karol Wojtyła został papieżem, w środowisku „Piwnicy” zaczęto wydawać pod kierunkiem ks. Skubisia i kolportować „Monitor Kościelny” – biuletyn zawierający wiadomości z życia Kościoła, redagowane na podstawie audycji Radia Watykańskiego. To właśnie ludzie tworzący ten studencki biuletyn stali się pierwszymi redaktorami „Niedzieli”, a wybitne osobistości z całej Polski, przybywające do „Piwnicy” z referatami – pierwszymi autorami „Niedzieli”.

W związku z tak bogatym zapleczem intelektualnym już w pierwszych numerach „Niedzieli” wznowionej w 1981 r. mogła się pojawić cała rzesza wielkich nazwisk: wspomniany Stefan Kisielewski, Andrzej Micewski, Stanisław Stomma, Józefa Hennelowa, ks. prof. Józef Życiński, Bogdan Cywiński, a nawet jego żona i syn, prowadzący stałą rubrykę, ks. Janusz St. Pasierb, Jerzy Kłoczowski, ks. prof. Michał Heller, ks. Mieczysław Maliński, ks. Jerzy Mirewicz SJ, prof. Julian Aleksandrowicz, ks. prof. Józef Krukowski, Tadeusz Żychiewicz, prof. Stanisław Grygiel, Marek Ruszczyc, ks. prof. Jerzy Wolny...

Rozwój „Niedzieli”

Od początku na łamach wznowionej „Niedzieli” obecna jest w sposób szczególny Jasna Góra. W skład pierwszego zespołu wszedł o. Jerzy Tomziński, paulin, mianowany na redaktora „Niedzieli” przez bp. Stefana Barełę, potem rozpoczęli długoletnią współpracę z redakcją: o. Jan Pach, o. Robert M. Łukaszuk, o. Stanisław Tomoń, a także fotograf jasnogórski Krzysztof Świertok. Osoba o. Tomzińskiego połączyła wznowioną „Niedzielę” z jej historią. Jako kilkuletni chłopiec był on bowiem kolporterem „Niedzieli” w swojej rodzinnej parafii w Przystajni, a potem jako zakonnik jasnogórski spotykał się z bp. Kubiną – założycielem tygodnika i ks. Marchewką – jego pierwszym redaktorem. „Niedziela” pod przewodnictwem ks. Skubisia od początku postrzegana była jako pismo maryjne, co wynika nie tylko z położenia redakcji u stóp Jasnej Góry, ale także z wielkiej czci Redaktora Naczelnego do Matki Bożej Jasnogórskiej. Można powiedzieć, że wiernie wypełnia on słowa kard. Stefana Wyszyńskiego wydrukowane w pierwszym numerze wznowionej „Niedzieli”, z datą 7 czerwca 1981 r., które uznawane są za testament Prymasa Tysiąclecia dla tygodnika. Zostały bowiem zapisane na łożu śmierci. A mówił wtedy tak: „Rzesze pielgrzymów spływające ze stoków Jasnej Góry na całą Ojczyznę, oprócz nadprzyrodzonej mocy, otrzymanej u stóp Matki Kościoła, powinny nieść w prasie bogate środki przekazu społecznego w duchu katolickim”. W innym miejscu Prymasowskiego testamentu czytamy: „Duchowość maryjną chcę uczynić niejako specjalnością tego pisma, które ma podjąć pracę w wybitnie maryjnej diecezji częstochowskiej”. Dzisiaj można powiedzieć, że „Niedziela” jest przedłużeniem ramion Jasnej Góry na Polskę i na świat. A kolejni przełożeni generalni Zakonu Paulinów, obecnie o. Izydor Matuszewski, są bardzo życzliwi „Niedzieli”, podobnie jak przeorzy – obecnie jest to o. Roman Majewski.

Ludzie „Niedzieli”

W pierwszym redakcyjno-administracyjnym zespole wznowionej „Niedzieli” obok ks. Ireneusza Skubisia i o. Jerzego Tomzińskiego byli również: ks. Ludwik Warzybok, ks. prof. Józef Życiński, Irena Makowicz, s. Teresa Okuła. Pisząca te słowa była pierwszą osobą świecką formalnie zatrudnioną w powstającej w 1981 r. nowej redakcji. W zorganizowaniu pracy redakcyjnej pomagał bardzo życzliwie ks. Stanisław Tkocz, redaktor naczelny „Gościa „Niedzielnego”. Zaproponował nawet do pracy w czasie rozruchu pisma swoich współpracowników: emerytowanego księgowego Wiktora Worynę oraz grafika Jerzego Waltera Brzozę, autora medalionu maryjnego „Niedzieli”, do tej pory pieczętującego na pierwszej stronie każdy numer tygodnika. W „Niedzieli” pracował też od początku mec. Miron Kołakowski, który w latach 50. (jak wspomniałam wcześniej) znalazł się w grupie posłów popierających u marszałka Sejmu starania o wznowienie „Niedzieli”. A gdy „Niedziela” wróciła na rynek prasowy, pisał do władz odwołania od decyzji Urzędu Kontroli Publikacji i Widowisk, ingerującego w treści przygotowywane do druku i wstrzymującego publikację niektórych tekstów. Niemałe zdziwienie redakcji i czytelników budziły wprost groteskowe fakty, gdy cenzor wchodził ze swoimi ingerencjami w teksty z Biblii, w wypowiedzi papieskie, a nawet w doniesienia radzieckiej agencji prasowej TASS.

Wkrótce do redakcji

„Niedzieli” dołączyli: Juliusz Jan Braun, Wojciech Skrodzki, Helena Orpych, Krzysztof Wielgut, br. Stanisław Romuald Rybicki FSC, Maria Stypułkowska, Karol Klauza, Czesław Ryszka, Krystyna Czuba, Maciej Łętowski, jako felietonista. Długo współpracowali z „Niedzielą” ks. Marian Mikołajczyk oraz Maria i Zbigniew Żmigrodzcy.

I tak zaczynała się najnowsza historia „Niedzieli”, która trwa już 30 lat, przez cały ten czas pod redaktorskim okiem ks. Ireneusza Skubisia.

 

 

Dziś „Niedzieli”

Obecnie, w roku 85-lecia „Niedzieli”, można powiedzieć, że ks. Ireneusz Skubiś nie tylko wywalczył tytuł i rozpoczął nowy rozdział jego istnienia, ale utworzył nowoczesne pismo, więcej – wielką instytucję multimedialną, której dach sięga od Kamczatki po Alaskę. Wielu pracowników „Niedzieli” pamięta jeszcze redakcję z maszynami do pisania i drukarnię z linotypami, przypominającymi małe huty. I doczekaliśmy razem czasów, gdy redakcja jest całkowicie skomputeryzowana, a sieć elektroniczna zastępuje maszynę drukarską Gutenberga. Można powiedzieć, że Ksiądz Redaktor przez 30 lat kierowania pismem przeprowadził je do innej epoki: od ołówka do komputera albo inaczej – od linotypu do InDesigna.

Dzięki Internetowi pismo jest dostępne w każdym zakątku świata w języku polskim, a także częściowo w językach angielskim, włoskim i rosyjskim, a nawet w wersji audio dla niewidomych i niedowidzących. „Niedziela” – to wydanie ogólnopolskie i prawie 20 edycji diecezjalnych, to również studio radiowe, studio telewizyjne, strona internetowa, seria wydawnicza Biblioteki „Niedzieli”, w której ukazało się prawie 300 tytułów, a także „Moje Pismo Tęcza” dla najmłodszych czytelników.

A Redaktor Naczelny, poza wy dawaniem gazety, zarządzaniem redakcją i pisaniem artykułów, jest jeszcze codziennym komentatorem wydarzeń w Radiu Fiat, Radiu Jasna Góra i co tydzień – w Radiu Maryja. Nie boi się nowych zadań i ma głowę pełną pomysłów.

Medialne wyzwania

Wielkie wyzwania stoją dzisiaj przed mediami katolickimi. Związane jest to z inwazją materialistycznego stylu życia, narzuconego przez bogatych tego świata.

Obecnie większość mediów służy konkretnym interesom politycznym, ideologicznym i ekonomicznym. Świeckie gazety, stacje telewizyjne i radiowe, a także agencje informacyjne skupione są w kilku bogatych koncernach medialnych, dla których kryterium prawdy i obiektywizmu jest mniej ważne niż kryterium rynku. Oznacza to, że liczy się ta informacja, która się dobrze sprzedaje wśród odbiorców coraz bardziej nowoczesnych i kolorowych mediów. W naszych czasach trzeba więc zdecydowanie iść pod prąd, aby ocalić podstawowe wartości i nie dopuścić do tego, by banki stały się świątyniami świata, a media laickie rządziły wszystkimi sferami życia. Na tym polu walki o prawdę i wartości ks. Ireneusz Skubiś jest na pierwszej linii frontu.

Redaktor Naczelny „Niedzieli” to charyzmatyczny kapłan, człowiek-instytucja, zawsze otoczony ludźmi, pojawiający się wszędzie z wciąż dzwoniącym telefonem. I – ku zdziwieniu otoczenia – spokojnie odbierający telefony od wszystkich. To człowiek mediów i szybkich kontaktów ze światem.

„Okno na Kościół powszechny”, „Most łączący naród z Jasną Górą, duchową stolicą Polaków”, „Przestrzeń spotkania Polonii świata z Ojczyzną” – tak określana jest „Niedziela” przez swoich wiernych czytelników z całego świata. Okazuje się, że czytelnicy zauważają, iż mimo wielu zawirowań społeczno-politycznych, różnych światowych trendów proponujących, a właściwie narzucających model życia bez Boga, „Niedziela” stara się rozpoznawać znaki czasu. Wierna Kościołowi, jest mocno zakorzeniona w dziedzictwie świętych patronów Europy, w wierze ojców, a przede wszystkim czerpie z wielkiej skarbnicy duchowej i intelektualnej bł. Jana Pawła II oraz nauczania obecnego papieża Benedykta XVI. Odważnie przyjmuje zaczepki mające charakter wielkiej prowokacji współczesnego świata, który coraz bardziej oddala się od Boga, chociaż tak bardzo Boga potrzebuje.

Redakcja utrzymuje bardzo żywą korespondencję ze swoimi czytelnikami. Często staje się ich powiernikiem i doradcą, samotnym towarzyszy w znajdowaniu przyjaciół, chorym – w uzyskaniu pomocy medycznej. A gdybyśmy zajrzeli do redakcyjnego sztambucha, gdzie trafiają teksty w porę wycofane ze szpalt przed drukiem gazety, to moglibyśmy zredagować swoisty kabaret „Niedzielny”. Oto przykłady zebranych wpisów: „Na pielgrzymce obowiązuje moda maryjna”; „Kult maryjny ma charakter ratowniczy”; „Były to jednak dzieci, nie aniołki”; „Na spotkanie przybyło dziesięciu mężczyzn i trzech księży”; „Przepraszam za usterki, mam 85 lat”.

Nasze życzenia dla Szefa

Z okazji jubileuszy 85- i 30-lecia „Niedzieli”, a także jubileuszu 50-lecia kapłaństwa ks. inf. Ireneusza Skubisia życzymy, aby „Niedziela” pod jego przewodnictwem jak najskuteczniej odrywała od ziemi ludzi coraz bardziej zmaterializowanego świata i uczyła ich patrzeć w niebo, aby przekazywała swoim Czytelnikom nie tylko najnowsze wiadomości, ale też drogowskazy dla pogłębiania wiary i wzrastania w świętości, aby skracała drogę człowieka do Kościoła i do świata. Niech się spełniają słowa kończące pamiętnik poprzednika ks. Skubisia na stanowisku redaktora naczelnego – ks. Antoniego Marchewki, w którym wyraził nadzieję, że przyjdzie czas, gdy wskrzeszona „Niedziela” będzie służyła sprawie Bożej „ku pożytkowi zbawczemu społeczeństwa katolickiego w Polsce”. Niech się tak nadal dzieje pod przewodnictwem obecnego Szefa „Niedzieli”, zaprawionego w zmaganiach o Boże sprawy.