• Andreas-richard Ziaja
    22.12.2008 02:39
    Kłaniam się.
    Ciekawy artykuł.

    Ale brakuje mi definicji: co to jest antysemityzm?

    Czy to mam rozumiec jak w wikipedii:
    Antysemityzm – antyspołeczne uprzedzenie i dyskryminacja Żydów[1][2][3] oraz osób pochodzenia żydowskiego, postrzeganych jako grupa religijna, etniczna lub rasowa. Ekstremalny antysemityzm głosiła ideologia niemieckiego nazizmu, doprowadzając do zagłady narodu żydowskiego w okupowanej Europie.

    Wydaje mi się, że pojęcie antysemityzmu jest werbalnie gwałcone.
    Każdy (prawie) rozumie coś innego pod tym pojęciem.

    Jak Pan by zdefiniował to pojęcie, Panie Autorze?
    Ucieszyłbym się gdyby Pan odpisał - na podany adres emajlowy.

    Dużo Błogosławieństwa Bożego
    Ziaja
  • Kamil
    22.12.2008 09:00
    To jest zenujace, nie rozumiem jak na takie cos mozna pozwolic. Autor dokonuje nie tylko perwersyjnej nadinterpretacji slow JPII o JAKBY starszych braciach, ale tez wywraca do gory nogami chrystologie. Bo wraz z Nowym Przymierzem zakonczona jest rola narodu zydowskiego, jego poslannictwa. Nie ma tez zadnej alternatywnej drogi zbawienia dla zydow- jedyna droga jest Chrystus- a ci, ktorzy z roznych wzgledow go nie przyjeli/ nie mogli poznac itp., jesli zostana zbawieni, to przyz krzyz i meke Chrystusa, a nie przez swoje niegdysiejsze wybrannictwo. To chrzescijanie sa dziecmi Abrahama, poniewaz to w Chrystusie zawarl Bog ostateczne przymierze ze ludzmi. A zaslona przybytku rozdarla sie, co skonczylo stare przymierze.

    Okropienstwo antysemityzmu polega na czym innym- mianowicie na nieposzanowaniu wolnosci czlowieka i dyskryminowania go za trawanie w tradycjach przodkow czy przynaleznosci narodowej( czyli chodzilo by tu juz nie o zydow a o Zydow). Ten skandal antysemityzmu wolajacy o pomste do nieba nie ma nic wspolnego z popieraniem przez chrzescijan drogi, jaka czesc zydow poszla po smierci Chrystusa, poniewaz takie poparcie bylo by zdrada prawdy o celu przyjcia Chrystusa. Malo tego, Chrystus po pierwsze przyszedl do Izraela, a to ze nie wszyscy go przyjeli jest juz tajemnica ludzkiej wolnosci i wyborow, a nie dowodem i podstawa do szerzenia takich bredni, jak te przedstawione w artykule.
  • marcin
    22.12.2008 11:01
    Ciągle ma wątpliwości, na ile głosy strony żydowskiej są szczerą zachętą do pojednania, a na ile terapią poczucia winy, na ile cierpienie żydowskie jest równe każdemu ludzkiemu cierpieniu i w związku z tym dlaczego nie daje się proporcjonalnie innym grupom dojść do głosu. Gdzie jest ta granica szczerego dzielenia się bólem a manipulacją.

    W praktyce dialog z Żydami wygląda tak, że gdy ich cierpienie wtapia się w tło uniwersalnego, ludzkiego losu to się obrażają. Np. porównanie holokaustu abortowanych dzieci (rzeź idąca w miliony) do holokaustu Żydów poprzez kardynała Meissnera.

    Byłem na zjeździe młodzieży polskiej i żydowskie. Spotkanie ustawione tendencyjnie. Nie mieliśmy prawa we własnym kraju opowiedzieć rówieśnikom o polskim rozdziale okupacyjnym. Izraelczycy zachowywali się butnie, izolowali się od nas. Przyjechali z konkretną misją. W ich podręcznikach historii mnóstwo nie sprostowanych bzdur.

    Albo weźmy dziewięcioletnie negocjacje Watykanu z państwem Izrael w sprawie własności chrześcijańskiej i opodatkowania Kościoła. Nie chciałbym się zatrzymywać na szczegółach. Ale dysproporcja w tym dialogu z Żydami jest zbyt ogromna.

    Ksiądz Jakub porusza polski antyjudaizm. Ciągle te pojęcia są niedookreślone i trudno je rozpoznać w odniesieniu do Polaków. Antyjudaizm ma podłoże teologiczne, antysemityzm rasowe, ale też ekonomiczne. Antyżydowskość kulturowe. Jest też krytycyzm wobec Żydów i antyizraelkość. Jest irytacja różnie motywowana postawami Żydów. Każde z tych zjawisk jest osobne, a czasami występują razem. Waszkinel wkłada do jednego worka wszystko, miksuje i produkuje mieszankę o brzydkim zapachu, którym oblewa stereotypowo Polaków, jako całość.

    Każdy z tych anty, albo krytycyzm albo irytacja występują w różnym natężeniu, w różnych grupach, czasami jest współdzielony z Europą, Ameryką światem. Jest adresowany do wszystkich Żydów, albo do pojedynczych.

    Nie istniej zbiorowa odpowiedzialność. Niemniej jeśli właścicielami MTV są Żydzi i deprawują młodzież chrześcijańską, albo wytwórni pornograficznych lub większość dziennikarzy, jak to ma miejsce w USA, to mamy prawo powiedzieć jak Rabin Pinchas: twoi ludzie robią złą robotę.
    Najbrdziej zgmatwany wydaje mi się antyjudaizm.

    Dlatego bardzo dziwię się Waszkinelowi, że bez zarysowania choćby podłoża teologicznego kieruje taką masę nieusprawidliwionych zarzutów pod adresem Polaków.

    To mi przypomina dyskusję księdza Chrostowskiego z księdzem Czajkowskim. Albo dyskusję narosłą wokół filmu Gibsona Pasja.
    Granicznym argumentem Żydów było uświadamianie Gibsonowi ile im zawdzięcza. Jadł z żydowskiej ręki ośmielił się powiedzieć jeden z hollywoodzkich producentów filmowych. Gibson ciężko pracował na swój sukces. Wykorzystano fakt, że Hollywood jest w relacjach żydowskich cokolwiek złego czy dobrego by to znaczyło.

    Ile w polskim stosunku do Żydów jest sympatii (proizraelskość), krytycyzmu (Żydzi odpowiadają za struktury kulturowe i ekonomiczne w świecie, bo je budują i po części kontrolują), nagannego antysemityzmu, umiłowania kultury żydowskiej (to polska młodzież zapełnia plac na koncercie finałowym festiwalu żydowskiego), antyjudaizmu (również takiego, który tłumaczy ksiądz Chrostowki, poznania różnic teologicznych między chrześcijaństwem a judaizmem)?
    Odpowiedź jest najpewniej bardziej złożona, aniżeli w opublikowanym w znaku tekście.

  • Piotr
    22.12.2008 11:12
    Ks. Autor wykazuje się pewną niewiedzą (nie posądzam o złą wolę...), pisząc, że podczas wojny modlono się za "perfidnych żydów". Łacińskie słowo "perfidia" to wiarołomstwo. Modlono się za "wiarołomnych żydów". Mała różnica.
  • Stanisław Miłosz
    22.12.2008 20:16
    Judzenie, tylko takie określenie przychodzi mi na myśl na tyle przekłamań zawartych w tym "referacie". Właśnie takie niesprawiedliwe i kłamliwe teksty mogą wzbudzić to co było, ale było marginalne, było uwarunkowane ekonomicznie lub politycznie (współpraca wielu Żydów z bolszewidką Rosją w 1920, znaczący udział w aparacie represji i władzy PRL). Było, ale w żaden sposób nie może być kwalifikowane jako rasistowski antysemityzm, lecz zwykły konflikt etniczny.

    I może właśnie o to chodzi - reanimować by móc udowodnić z góry założoną tezę. Pytanie tylko JAKI I KTO MA W TYM CEL? I czy musi jako narzędzie do tego celu służyć katolicki kapłan?
    I czy musi w tej prowokacji uczestniczyć katolickie pismo?

    Pytam retorycznie, bo odpowiedzi każdy kto jest jako tako rozgarnięty powinien znać.
Dyskusja zakończona.
Pobieranie... Pobieranie...