• Teresa
    26.02.2011 00:15
    Cóż za beznadziejne dicta!!! Ręce opadają... Jestem matką dwojga - już dorosłych - BARDZO GRZECZNYCH DZIECI, które z całą pewnością nie są Pani potencjalnymi pacjentami. Przeciwnie - są świetnie wykształceni, doskonale przystosowani do życia w społeczeństwie, otwarci na innych (co więcej, są nawet honorowymi dawcami krwi), a jednocześnie mający zawsze własne zdanie i potrafiący go bronić w każdej sytuacji, nawet za cenę utraty popularności. Aha, i CIĄGLE SĄ BARDZO GRZECZNI WOBEC KAŻDEGO!
  • gut
    26.02.2011 20:30
    Jestem przekonany, że Pani Zuzanną Celmer nie neguję tego co piszesz Tereso natomiast Pani Zuzanna chce zwrócić tym artykułem na pewne aspekty sprawy patrząc na to jeszcze inaczej, tak przynajmniej odbieram ten tekst.
  • "grzeczna"
    27.02.2011 13:49
    Bardzo dobry tekst i mądre wypowiedzi pani psycholog. Byłam takim właśnie "dobrym", posłusznym dzieckiem, słuchałam rodziców, wybrałam męża, który za mnie decydował, nie potrafiłam odmawiać i co? życie dało mi kopa i nie potrafię sobie poradzić z problemami, nie jestem samodzielna i dopiero teraz widzę wady wychowania "grzecznego" dziecka. Nadal mama usiłuje mną (dorosłą kobietą) sterować, nadal mówi mi że ona wie coś lepiej, czy lepiej się zna. Próbuję nie powtórzyć tego błędnego wychowania i inaczej kształtować swoje dzieci. Przede wszystkim chcę je nauczyć poczucia własnej wartości
Dyskusja zakończona.
Pobieranie... Pobieranie...