Łatwo powiedzieć. A jeżeli nasze marzenia o miłości zostają marzeniami? Bez wyraźnego powodu? I teksty "przyjaciół" typu: "znajdź sobie kogoś" zaczynają irytować? Bo nie ma człowieka, który mógłby zostać chociażby kandydatem do pokochania. Ja tylko tłumaczę sobie, że Bóg obrał dla mnie tę trudniejszą drogę życia i tylko On sam wie, jak ona będzie przebiegać.
Ja tylko tłumaczę sobie, że Bóg obrał dla mnie tę trudniejszą drogę życia i tylko On sam wie, jak ona będzie przebiegać.