• Mały
    07.04.2012 09:16
    To chyba jednak bardziej od nas samych jest zależne. Jeden potrzebuje liturgii długiej i bogatej, drugi musi mieć cichą i skromną. Pewnie i jedni, i drudzy są tu potrzebni. Jezus zawsze ten sam. Nie sądzę, żebym za ziemskiego życia był w stanie pojąć Eucharystię, choć są tacy ludzie (Faustyna), ale to chyba bez znaczenia - to Bóg działa we mnie, a nie ja w nim. P.S. mam znajomego, który uwielbia długie nabożeństwa, a żona psioczy, że w domu robota czeka, klienci wydzwaniają - trochę się rozmijają w wizji realizacji woli Bożej ;)
Dyskusja zakończona.
Pobieranie... Pobieranie...