DH: Nasz dialog jest ściśle związany z głoszeniem Ewangelii, ponieważ chrześcijanin, który ma prowadzić dialog, powinien uosabiać swą wiarę w Jezusa Chrystusa oraz pewność o prawdziwości naszej wiary.
To bardzo mądre słowa. Postaram się je zapamiętać. To powinna być kwintesencja katolickiego i ogólnie chrześcijańskiego dialogu - zarówno międzychrześcijańskiego, jak i międzyreligijnego.
Niestety dla niektórych teologów w krajach zachodnich dialog, i ogólnie "soborowy duch dialogu", jest sprowadzaniem wiary do wspólnego mianownika, czyli jej redukcją do jakiegoś minimum, którego granic nie widać.
DH: Wierzymy też w Jezusa, który jest Żydem. I tej żydowskiej tożsamości Jezusa nie wolno nam zapominać.
Ludzie wierzą w różne rzeczy. Jednak to nie jest dogmat, ani prawda wiary, jakby te słowa sugerowały. Chrystus w ciele przemienionym (po zmartwychwstaniu) nie należy już do żadnego narodu, w tym żydowskiego. Tu trzeba sięgnąć do teologii, która mówi, że nasza Prawdziwa Ojczyzna jest w niebie, a nie tu na ziemi.
Chętnie usłyszę jednak wypowiedzi teologów na ten temat.
Sam wypowiadasz się jak teolog. Dopowiem, że zbawczy charakter człowieczeństwa Jezusa nie zależy of Jego bycia Żydem w czasie ziemskiego życia, a od jedności między Jego Bóstwem i człowieczeństwem jako takim. Natomiast fakt wcielenia Syna Bożego wiąze się z zapowiedziami prorockimi zawartymi w Objawieniu starotestamentalnym, że Mesjasz narodzi się w narodzie izraelskim - co też w Jezusie Bóg wypełnił. Jest to więc element Obajwienia Bożego. Stanowi to argument z proroctw na nadprzyrodzony charakter Osoby i posłannictwa Jezusa z Nazaretu, argument, że jest On Chrystusem (Mesjaszem) i Zbawicielem. Jezus oczywiście jest kimś więcej niż tylko Mesjaszem - jest Bogiem-Człowiekiem, z czego wypływa zbawienie, które nam ofiarował.
Piszesz rzeczy oczywiste, poza oczywiście "Jego byciem Żydem".
Jeśli byśmy przyjęli, że Jezus jest Żydem, to nasza Niebieska Ojczyzna byłaby jakieś 3 tys km. na południe, zwycięstwo Jezusa czysto polityczno-militarne, a Jego Królestwo doczesne.
A tak na marginesie, mam wrażenie, że o. Neuhausowi bardziej chodzi o sprawy polityczne i narodowe, niż o treść dokumentu "Nostra aetate".
Ciekaw byłbym wypowiedzi ks. Chrostowskiego na ten temat.
Takie doczesne rozumienie zwycięstwa Chrystusa pokutuje wśród pewnych radykalnych odłamów protestantyzmu (pewne tzw. mega-koscioły). Uważają oni, że armagedon to będzie wielka bitwa, która spowoduje zwycięstwo Izraela w sensie politycznym i militarnym, a w efekcie ponowne przyjście Mesjasza. Stąd ich bezwarunkowe wsparcie dla tego kraju oraz gorliwość w rozpoczynaniu kolejnych wojen. Jednak po kolejnych doświadczeniach w Iraku, Afganistanie, Libii, a teraz Syrii, to nastawienie stało się mniej radykalne.
O zwolennikach pewnego suspendowanego księdza nie wspomnę, ale warto sięgnąć do listu Episkopatu na ten temat.
Bardzo wielu chrześcijan/katolików zapomniało o tej słynnej deklaracji Nostra aetate, zarówno niektórzy hierarchowie lub uczestnicący tu Forumowicze. Jeśli dobrze pamiętam sam abp Michalik swego krytycznie wyrażał się o buddyzmie. Nic dodać, nic ująć.
Nick "myśląc" jest bardzo zwodniczy gdy weźmie sie pod uwagę co ten ktos napisał.
"Jeśli dobrze pamiętam sam abp Michalik swego krytycznie wyrażał się o buddyzmie."
Nie wiem czy to problem myślenia, czy może pojmowania słów....ale w tym tekscie jasno i precyzyjnie ks Neuhaus mówi:
"To na wierzącym skupia się ten dokument, a nie na islamie, buddyzmie czy hinduizmie. (...) Nie oznacza to jednak, że Kościół zgadza się ze wszystkim, co reprezentują te religie. "
Nie rozumiem więc skąd te zupełnie nieuzasadnione pretensje do abp Michalika?
Obawiam się, ze ten nick to zwykła zmyłka, a ktos kto sie pod nim ukrywa nigdy nie przeczytał nawet fragmentu Nostra aetate, ze o całości nie wspomnę....ale rozumiem to. Tam jest więcej wyrazów niż na twitterze i nie kazdy jest w stanie ogarnąć taką ilość...
@sonninger, nie wyciągaj zbyt pochopnych wniosków, że nie znam tematu. Znam od wielu lat. Mam bowiem książeczkę p.t. "Bomby zegarowe Soboru Watykańskiego II" napisaną przez jednego z krytyków, a należącego do związku Piusa X, gdzie Watykan ma problemy z tą grupą. W pracy tej są omówione deklaracje, oraz skomentowane - Nostra aetate oraz o wolności religijnej, gdzie często cytuję z nich. Poza tym można znaleźć teksty w sieci. Co do abp Michalika, chyba w roku ubiegłym - co pamiętam, hierarcha wrzucił do jednego wora: buddyzm z satanizmem, liberalizmem itp. Więc nie dywaguj na mój temat, to mnie nie wzrusza. Mam prawo do zajęcia swojego stanowiska i krytyki. Chyba to jest jasne.
@sonninger, czytaj uważnie o czym i jak piszę, nie zachowuj się jak maglarka. Niestety Twój popziom dyskusji, jak i innych "obrońców" jest taki jak Przewodniczącego KEP i pozostawia wiele do życzenia. To wszystko...
@sonninger, czytaj uważnie o czym i jak piszę, nie zachowuj się jak maglarka. Niestety Twój popziom dyskusji, jak i innych "obrońców" jest taki jak Przewodniczącego KEP i pozostawia wiele do życzenia. To wszystko...
@sonninger, czytaj uważnie o czym i jak piszę, nie zachowuj się jak maglarka. Niestety Twój popziom dyskusji, jak i innych "obrońców" jest taki jak Przewodniczącego KEP i pozostawia wiele do życzenia. To wszystko...
@sonninger, czytaj uważnie o czym i jak piszę, nie zachowuj się jak maglarka. Niestety Twój popziom dyskusji, jak i innych "obrońców" jest taki jak Przewodniczącego KEP i pozostawia wiele do życzenia. To wszystko...
O Wierze się nie dyskutuje. Albo się Wiarę przyjmuje, albo odrzuca. Bez dyskusji. Tak jak nakazał nasz Pan Jezus Chrystus: I rzekł do nich: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony”. Mk 16. 15-16 Żydzi idą do piekła, bo nie uznają Pana Jezusa za Boga.
Jak to naprawdę funkcjonuje, każdy widzi. Ksiądz oczywiście ma prawo do teoretyzowania, na podstawie dokumentów. Przeciętny katolik jednak stwierdzi, że "wszystkie religie są dobre i generalnie nie ma różnicy, bo Bóg wszystkich kocha".
To bardzo mądre słowa. Postaram się je zapamiętać. To powinna być kwintesencja katolickiego i ogólnie chrześcijańskiego dialogu - zarówno międzychrześcijańskiego, jak i międzyreligijnego.
Niestety dla niektórych teologów w krajach zachodnich dialog, i ogólnie "soborowy duch dialogu", jest sprowadzaniem wiary do wspólnego mianownika, czyli jej redukcją do jakiegoś minimum, którego granic nie widać.
Ludzie wierzą w różne rzeczy. Jednak to nie jest dogmat, ani prawda wiary, jakby te słowa sugerowały. Chrystus w ciele przemienionym (po zmartwychwstaniu) nie należy już do żadnego narodu, w tym żydowskiego. Tu trzeba sięgnąć do teologii, która mówi, że nasza Prawdziwa Ojczyzna jest w niebie, a nie tu na ziemi.
Chętnie usłyszę jednak wypowiedzi teologów na ten temat.
Jeśli byśmy przyjęli, że Jezus jest Żydem, to nasza Niebieska Ojczyzna byłaby jakieś 3 tys km. na południe, zwycięstwo Jezusa czysto polityczno-militarne, a Jego Królestwo doczesne.
A tak na marginesie, mam wrażenie, że o. Neuhausowi bardziej chodzi o sprawy polityczne i narodowe, niż o treść dokumentu "Nostra aetate".
Ciekaw byłbym wypowiedzi ks. Chrostowskiego na ten temat.
Takie doczesne rozumienie zwycięstwa Chrystusa pokutuje wśród pewnych radykalnych odłamów protestantyzmu (pewne tzw. mega-koscioły). Uważają oni, że armagedon to będzie wielka bitwa, która spowoduje zwycięstwo Izraela w sensie politycznym i militarnym, a w efekcie ponowne przyjście Mesjasza. Stąd ich bezwarunkowe wsparcie dla tego kraju oraz gorliwość w rozpoczynaniu kolejnych wojen. Jednak po kolejnych doświadczeniach w Iraku, Afganistanie, Libii, a teraz Syrii, to nastawienie stało się mniej radykalne.
O zwolennikach pewnego suspendowanego księdza nie wspomnę, ale warto sięgnąć do listu Episkopatu na ten temat.
Jeśli dobrze pamiętam sam abp Michalik swego krytycznie wyrażał się o buddyzmie.
Nic dodać, nic ująć.
Nick "myśląc" jest bardzo zwodniczy gdy weźmie sie pod uwagę co ten ktos napisał.
"Jeśli dobrze pamiętam sam abp Michalik swego krytycznie wyrażał się o buddyzmie."
Nie wiem czy to problem myślenia, czy może pojmowania słów....ale w tym tekscie jasno i precyzyjnie ks Neuhaus mówi:
"To na wierzącym skupia się ten dokument, a nie na islamie, buddyzmie czy hinduizmie.
(...)
Nie oznacza to jednak, że Kościół zgadza się ze wszystkim, co reprezentują te religie. "
Nie rozumiem więc skąd te zupełnie nieuzasadnione pretensje do abp Michalika?
Obawiam się, ze ten nick to zwykła zmyłka, a ktos kto sie pod nim ukrywa nigdy nie przeczytał nawet fragmentu Nostra aetate, ze o całości nie wspomnę....ale rozumiem to. Tam jest więcej wyrazów niż na twitterze i nie kazdy jest w stanie ogarnąć taką ilość...
Co do abp Michalika, chyba w roku ubiegłym - co pamiętam, hierarcha wrzucił do jednego wora: buddyzm z satanizmem, liberalizmem itp.
Więc nie dywaguj na mój temat, to mnie nie wzrusza. Mam prawo do zajęcia swojego stanowiska i krytyki. Chyba to jest jasne.
"Chyba w zeszłym roku", czy "Chyba pamietasz", a może "Chyba wrzucił"?
Moja babiczka mówiła, że "chyba" to pchła po psie.
Jasne, że masz prawo do włąsnej opinii i krytyki...ale nich ona bedzie konstruktywna, a nie oparta na "chybologii mniemanej"
Żydzi idą do piekła, bo nie uznają Pana Jezusa za Boga.
Ksiądz oczywiście ma prawo do teoretyzowania, na podstawie dokumentów.
Przeciętny katolik jednak stwierdzi, że "wszystkie religie są dobre i generalnie nie ma różnicy, bo Bóg wszystkich kocha".