• gut
    25.01.2014 19:43
    Cenny artykuł.
  • Gosia
    27.01.2014 19:01
    Wobec globalnego poruszenia związanego z Medjugorie, licznych doń pielgrzymek, świadectw ludzi, w których dobrą wolę nie wątpię oraz ogólnej promocji tego miejsca dziwi mnie tak cichy oficjalny głos Kościoła w tej sprawie. Cieszę się, że trafiłam na ten artykuł, ale mam za złe ludziom z urzędu powołanym do strzeżenia depozytu wiary, że milczą w sprawie Medjugorie i nie uświadamiają wiernych.
    • SG
      28.01.2014 12:53
      Odpowiedź jest prosta. Przez ponad trzydzieści lat z Watykanu nie wypłynął zakaz, ponieważ żaden z trzech papieży nie śmiał walczyć z Bogiem. Chylę przed nimi czoła, bo każdy z nich wykazał, że ma sto razy więcej oleju w głowie niż wy wszyscy szczekający na Medjugorie.
      Nie trzeba być wielkim filozofem by zauważyć, że objawienia mają charakter nadprzyrodzony. Przeczytałem wiele książek, słyszałem o wielu nawróconych jak również sam doznałem wielu łask po pielgrzymce do tego niezwykłego miejsca.
      Wystarczy spojrzeć na najmłodszego z widzących Iwana, który podczas pierwszego objawiania miał tylko dziesięć lat. Tak jak i pozostali widzący był więziony i prześladowany przez komunistyczne władze Jugosławii. Komuniści na wszelkie możliwe sposoby chcieliby wyparł się, że coś widzi i nie udało się im go złamać…
      Mam troje dzieci i wiem, że każde z nich jakby przyszła Policja i zapytałaby ich o cokolwiek to wyśpiewaliby wszystko jak na spowiedzi.
      Czy według Was tak małe dzieci są zdolne do takich międzynarodowych oszustw? Oczywiście, że on coś widzi jest to rzecz pewna. Pozostaje tylko pytanie, kogo on widzi. Czy jest to Maryja czy jak niektórzy twierdzą szatan.
      Rozmawiałem z wieloma osobami i powiem Wam, że większości jest wszystko jedno, kto tam przychodzi. Czy jest to ktoś dobry, czy zły bo i tak rozpala ich serce i wiarę w Boga. Dlaczego? Ano dlatego, że skoro jest to szatan to znaczy że Biblia prawdę mówi o jego istnieniu. Oznacza to też, że istnieje piekło, a więc każdy woli zacząć żyć lepiej by się do niego nie dostać.
      Oznacza to też że istnieje życie po życiu i co najważniejsze jest Bóg. Tak więc pojawianie się szatana przyniosło by Bogu wielu wiernych wyznawców. Szatan o tym doskonale wie i nie próbowałby przez trzydzieści lat ewangelizować ludzi. Poza tym czy sądzicie że przez tak długi czas Bóg dałby mu tak silnie w kościół ingerować? Myślicie że Bóg ma nas już dosyć i powiedział a idźcie do diabła ;)
      Jak dla mnie wszystko wskazuje na to, że do Medjugorie przychodzi nasza matka, która próbuje świat od zagłady ratować. Jestem o tym całkowicie przekonany tak jak i miliony osób do tej małej bośniackiej wioski pielgrzymujące…
  • Hej
    28.01.2014 00:09
    Pan Kajetan jest w wielkim błędzie, ale to on za to odpowie. To coś jest napisane pod konkretną tezę wyciągając kilka zdań z kontekstu.

    Kto ma uszy.....
    • Rohirrim
      04.03.2014 08:20
      Czy groźby wobec p.Kajetana są tymi "owocami" Medjugorje ? Ten język przypomina napaść na bosniackiego biskupa przez 300 osobową grupę zwolenników "gospy" ( link : http://www.bibula.com/?p=4573 )

      Pozwolę sobie wylać szklankę zimnej wody na rozpalone głowy komentatorów i przypomnieć że aktualne stanowisko Koscioła brzmi : "Constat de non supernaturalitate" i tego radziłbym się trzymać...
  • waldi
    03.03.2014 11:45
    Student prawa jest ekspertem od Objawień w Medjugore? A to ciekawe. To już nie ma w Polsce kompetentnych księży teologów, którzy wypowiedzieliby się na ten temat? A może nie chcą, bo sprawa jednak przedstawia się inaczej niż opisuje to student Krajski.

    Poza tym porównywanie Matki Bożej do "naczelnika poczty" jest wysoce niestosowne. Komuś język lata jak łopata...
  • nika
    03.03.2014 12:41
    Konferencji Episkopatu Jugosławii obradowała od 18 stycznia 1987 do 10 kwietnia 1991 roku. Wydała orzeczenie, w którym czytamy: "Na podstawie przeprowadzonych dotąd badań nie można stwierdzić, że chodzi o objawienia nadprzyrodzone."
    Na podstawie przeprowadzonych dotąd... Czyli poczekajmy w pokoju.
    Dlaczego Autor nie czeka?
    A to, że Zły stara się wszędzie wcisnąć ze swoim, że przy okazji miesza ile wlezie, prowokując wiele hałaśliwych historii, to przecież wiadomo od zawsze.
    Ewangeliczna zasad: "po owocach ich poznacie..."
    Tylko do Redakcji prośba - kiedy ukaże się orzeczenie Komisji, napiszcie proszę, a jeszcze lepiej - zacytujcie in extenso, bez omawiania.
  • sasanka
    03.03.2014 13:48
    A moja parafia (na Śląsku) właśnie taraz na wiosnę organizuje pielgrzymkę do Medjugorje i to wcale nie tanią. Zapomniałam spytać na kolędzie dlaczego, skoro KK tych objawień nie uznaje? Można się POGUBIĆ!!!
  • Tomek
    04.03.2014 00:16
    Catholic News Service

    Biskupi Jugosławii o Medziugorju dokładniej oświadczenie Watykanu . Ostatnie oświadczenie Watykanu dotyczące Medziugorja. Od początku czerwca 1996 (przed 15-tą rocznicą objawień) wiele środków masowego przekazu informowało, że Watykan zabronił pielgrzymek do Medziugorje. Joaquin Navarro-Valls, rzecznik Stolicy Apostolskiej, natychmiast jednak to zdementował.
    Aby wykluczyć wszelkie niejasności dotyczące stanowiska Watykanu wobec Medziugorja, rzecznik jeszcze raz wyraźnie je zaznaczył. Poniżej przytaczam w całości to oświadczenie:

    RZECZNIK WATYKANU OŚWIADCZA:
    PRYWATNYM OSOBOM ZEZWALA SIĘ NA ODWIEDZANIE MEDZIUGORJA

    Rzecznik oświadczył, że Watykan nigdy nie zabraniał katolikom pielgrzymować do Medziugorja, jednakże zabronił biskupom organizowania przez podlegające im parafie i diecezje oficjalnych pielgrzymek do miejsca prawdopodobnych objawień.
    Joaquin Navarro-Valls, rzecznik Watykanu wyjaśnił 21. sierpnia Katolickiej Agencji Informacyjnej: "Jak długo nie stwierdzi się pomyłki, nie można ludziom zabronić udawania się tam. Ponieważ jednak nic takiego nie stwierdzono, każdy kto chce, może się tam udać".
    Dalej rzecznik zaznaczył, że dokądkolwiek podróżują wierzący katolicy, mają prawo do opieki duchowej. Tak więc Kościół nie zabrania księżom towarzyszenia w pielgrzymkach do Medziugorja w Bośni - Hercegowinie organizowanych przez osoby świeckie tak, jak nie zabraniałby towarzyszenia grupom turystycznym do południowej Afryki.
    Navarro-Valls podkreślił, że stanowisko Watykanu odnośnie Medziugorja "nie uległo zmianie".
    W pierwszych dniach czerwca pewien francuski magazyn opublikował, jako
    odpowiedź na pytanie francuskiego biskupa, fragmenty listu sekretarza
    Kongregacji Nauki Wiary z Watykanu dotyczące pielgrzymek do Medziugorja.
    List arcybiskupa Tarcisio Bertone zawierał cytaty z wyjaśnienia, jakiego udzielił biskup byłej Jugosławii w roku 1991, że po długich badaniach "nie można stwierdzić, że mają tu miejsce wydarzenia ponadnaturalne lub objawienia".
    Jednakże zdaniem biskupów (a arcybiskup Bertone to powtórzył) wielkie rzesze pielgrzymów zmierzających do Medziugorja zobowiązują Kościół do duchowej nad nimi opieki.
    Po tym, jak arcybiskup Bertone zacytował wyjaśnienie z 1991 roku,
    napisał: "Opierając się na powyższych wypowiedziach nie zaleca się, aby parafie lub diecezje organizowały oficjalne pielgrzymki do Medziugorja, ponieważ stałoby to w sprzeczności z wyżej cytowanym wyjaśnieniem biskupa byłej Jugosławii".
    Navarro-Valls powiedział: "Gdy czytamy, co napisał arcybiskup Bertone, można by wysnuć wniosek, że od tego momentu pielgrzymki są zabronione i dla katolików nie ma żadnej możliwości, aby pojechać do Medziugorja".
    Faktem jest jednak - jak wyjaśnił to rzecznik w odróżnieniu od Katolickiej Agencji Informacyjnej, że: "Nic się nie zmieniło i nie powiedziano nic nowego".
    Navarro-Valls podkreślił, że musiał zająć w tej sprawie stanowisko, ponieważ "obawiał się, że wyjaśnienia arcybiskupa Bertone mogłyby być w mylny sposób zinterpretowane". Czy Kościół lub Watykan są przeciwne pielgrzymkom katolików do Medziugorja? Odpowiedź brzmi: "NIE!".
    Warto przypomnieć, że wypowiedzi bpa Periča na temat Medziugorja – zdaniem Watykanu – stanowią tylko jego prywatną opinię. O prywatnym charakterze jego wypowiedzi mówi Tarsicio Bertone, gdy wyjaśnia w liście skierowanym do bpa Gilberta Aubry (Saint Denis de la Reunion) z 26 maja 1998 roku (PR. Nr 154/81 - 06419), że stanowisko biskupa Mostaru wyrażone w zdaniu: constat de non supernaturalitate jest tylko jego prywatną opinią, a nie oficjalnym orzeczeniem Kościoła .
    Ponadto:
    Od dawna istnieje wiele rozbieżności w tym, co mówi bp Perič o Medziugorju i tym, co mówi Episkopat (najpierw Jugosławii a teraz Bośni -- Hercegowiny) a także Stolica Apostolska; np.
    - Pp Perič podkreśla, że kościół parafialny w nie jest sanktuarium, a tymczasem biskupi Jugosławii oraz prefekt ds. Wiary Tarsicio Bertone używają tego pojęcia „sanktuarium” (zob. „Ostatnia wizjonerka z Fatimy”)
    - Bp Perič przyjmuje stanowisko: constat non de supernaturalitae, a Konferencja Episkopatu wydała deklaracje, w której jest napisane: non constant de supernaturalitate...
    - Watykan i Episkopat Bosni – Hercegowiny uważa, że sprawa oceny wiarygodności objawień należy do Stolicy Apostolskiej, a tymczasem tu i ówdzie publikowane są wypowiedzi bpa Periča, jako oficjalny głos Kościoła w tej kwestii.
    Dużym nadużyciem jest pisanie o odejściem ze stanu duchownego o. Vlasiča i objawieniami z Medziugorja, a tymczasem od około 20 lat o. Vlacič mieszka we Włoszech i nie podlega jurysdykcji bpa Mostaru. Niezrozumiałe jest więc to, że bp Perič łączy odejście od stanu duchownego o Vlasiča z wiarygodnością objawień z Medziugorja, skoro kapłan ten od wielu lat nie ma kontaktu z widzącymi.
    Byłem w Medziugorje dwanascie razy i widziałem jakiej przemiany w ludziach dokonywał tam Bóg.
    Uważam że takie artykuły w których brakuje rzetelności nie służą prawdzie a sieją tylko zament.Przeraża mnie też fakt że autor tego artykułu może za parę lat zostać prawnikiem.


Dyskusja zakończona.
Pobieranie... Pobieranie...