• Marek
    09.05.2011 12:41
    Powinienem być DDA, niby pasuje do tego schematu. Problem jest jednak taki, że w ten schemat da się wpisać KAŻDE dziecko- i dziecko które jest super i się wyróżnia, i dziecko które nie radzi sobie z problemami i każde inne dziecko. Ja miałem ojca alkoholika, a mimo to spędzę życie na SWOICH warunkach. Nawróciłem się, jestem abstynentem (tak, to kolejny niby objaw DDA. A może ja po prostu ponoszę ofiarę za ojca do Boga? A może mi nie smakuje?) mam wspaniała dziewczynę, staram się też wspierać matkę i być autorytetem dla rodzeństwa (tak, kolejny objaw DDA! A może poczucie jakiejś odpowiedzialności, zwłaszcza za młodszych rodzeństwa, czy starszą, zmęczoną życiem matkę? No, to już totalny DDA!) Dobrze mi idzie na studiach, mam ogromne ambicje(jak nic DDA) i realizuje je. Staram się prowadzić normalne życie, a na stronie DDA dowiaduje się że nim jestem. Bo KAŻDEGO, powtarzam, da się wcisnąć w te pare schematów. A ja się nie dam wpasować, nie dam się napiętnować i innym niby-DDA też życzę tego, by potrafili żyć normalnie - pamiętajcie, że masa psychologów jest nimi, bo sama ma ze sobą problemy, i starają się wciskać to innym. Bez wyimaginowanych problemów wielu psychologów nie miałoby pracy. Nie dajcie się i polecam normalne życie. Da się.
  • anna
    09.05.2011 15:41
    Mój dziadek był alkoholikiem.Moja mama ma prawie 60 lat i do 50 radziła sobie "świetnie" zawsze wiedziała jak i chciała pomóc,miała pieniądze i ludzi w okół siebie. Tylko teraz,gdy osłabła, okazuje się,że tak naprawdę nigdy nie pozwoliła się kochać, nie umie żyć dla siebie i własnym życiem. Ciągle Jej trzeba udowadniać, że jest dla kogoś ważna, wytrzymuje to tylko Tata. Reszta rodziny i tzw.przyjaciele dawno uciekli. Nie dziwie się im, bardzo trudno kochać kogoś kto uważa, że na miłość trzeba zasłużyć.
  • Zona DDA
    09.05.2011 19:56
    Marku, jesteś DDA i to widać po Twoim wpisie. Ty tego nie chcesz przyjąć do wiadomości, bo DDa właśnie tak się zachowują! Uważają, że to oni są normalni, a problemy mają wszyscy inni ludzie.
    DDA nie uznają autorytetów - i to też widać u Ciebie , bo krytykujesz psychologów.
    Wiadomo, że różni ludzie mają całą masę problemów wynikających np. z tego że wychowali się w rodzinach rozbitych i nie należy się tego wstydzić, czy temu zaprzeczać.
    A Tobie polecam terapię dla DDA. przyda się.
  • Marek
    10.05.2011 07:53
    Pewnie. Wszyscy jesteśmy DDA. Trzeba być stukniętym, żeby normalnym ludziom wmawiać chorobę. A ja się nie dam, tralala.
  • Marek
    10.05.2011 07:59
    Aha, aż nie mogę się powstrzymać od jeszcze jednego komentarza - taka jesteś specjalistka, że postawiłaś mi diagnozę na podstawie jednego wpisu. LOL. Nie uznaję autorytetów - a skąd wiesz? Mam masę autorytetów, ale kretyni z dyplomem mgr z psychologii (przecież wiem jak oni studiują, znam takich ludzi, to obiboki, a psychologia to w większości nie nauka) nie są dla mnie autorytetem. I to oni mają problemy, rzecz jasna. Nikomu innemu nic nie wmawiam, a i sobie nie dam wmówić. Tylko szlag mnie trafia, jak się traktuje mnie jak nienormalnego, gdy sam sobie doskonale radze. A jak mam problem, to są przyjaciele, są autorytety (prawdziwe, nie idioci sami stawiający się na piedestale) i jest wiara. I starczy.
Dyskusja zakończona.
Pobieranie... Pobieranie...