• JA
    27.05.2011 12:25
    Powiem tak: należę to tych mam, które zajmują się (na szczęscie mogę taką opcję wybrać) osobiście dziećmi i domem, choć z wieku przedszkolnego już nieco wyrosły - czas na wychowywanie dzieci nie daje sie jednak przełożyc ani na pieniądze, ani na tzw. sukces, ani na tzw. realizacje siebie ( do czasu przecież)- więc trzeba samemu mocno wierzyc w sens takiego działania...
    Natomiast nie jest miło ciągle tłumaczyć się ze swej postawy (tak ciągle dziś "gorszącej"!), że oto... "tak sie marnuję siedząc w domu, wychowując dzieci", że "nie mam ambicji zawodowych" (może mam, ale są rzeczy wazniejsze), i tym podobne dyrdymoły, podparte jakimiś badaniami czy sondazami. Tylko dlaczego coraz cześciej psychologowie bija na alarm, że dzieci i młodziez mają tyyyle problemów...? To tak w skrócie, czekam na minusy:-)
Dyskusja zakończona.
Pobieranie... Pobieranie...