No niestety taka jest prawda... Coraz bardziej. Ale to PR żeby przykryć swoją nieudolność i nieróbstwo. Zamiast na niekompetentnych leni wychodzą na takich którzy jednak coś robią. Bardzo smutne. Widać to również w komentarzach prorządowych, również na tym portalu.
Twój ulubieniec Ziobro tak bardzo skatoliczał, że zapomniał, gdy był ministrem, to dzięki jego nagonkom na Blidę popełniła ona samobójstwo. Za rządów PiS, kiedy metropolitą Warszawy miał zostać abp Wielgus, wieloletni współpracownik SB i wywiadu, to o tym fakcie kanałami dyplomatycznymi poinformowano Watykan, gdzie BXVI bardzo się zdenerował. Soldarna Polska Ziobry i Kurskiego, najbardziej skrajnego odłamu prawicowego, to partia kanapowa, nie brana pod uwagę we wpływaniu na życie polityczne. Ziobro za nasze podatki jeździ po Polsce, ma wysoką pensję europosła, zamiast w Brukseli tyrać. A Kościół, jak pisze "abc", musi się sam utrzywać, nie z podatków wszystkich, jedynie z datków wiernych, niech biskupi odczują na własnych plecach jak się żyje w czasach kryzysu światowego.
D.Tusk pod publikie przed wyborami prezydenckimi w 2005r. po 20 latach wzioł ślub kościelny co można myśleć o takim "gościu" niech każdy sobie sam dopowie. O jego współpracy z "Ruchem Wibratora" nie wspomnę!
Nie trzeba atakować Kościoła, by mu szkodzić bardziej. Wystarczy, jako katolik zachowywać się tak, jak poseł Ziobro, gdy był ministrem, albo na manifestacji przed Pałacem na Krakowskim Przedmieściu. Ten rząd ma odwagę po 22 latach skończyć z przywilejami dla Kościoła i duchownych. Nazywanie tego atakami na Kościół może zrodzić się tylko w chorej wyobraźni. Równość wobec konstytucji oznacza m.in, że ja, Scott, o.Rydzyk i kilku misjonarzy płacimy podatki na tych samych zasadach, a na emeryturę sami sobie odkładamy. Podatki płacą także niewierzący, więc budżet państwa nie może finansować emerytur jakichkolwiek wyznań.
Soldarna Polska Ziobry i Kurskiego, najbardziej skrajnego odłamu prawicowego, to partia kanapowa, nie brana pod uwagę we wpływaniu na życie polityczne. Ziobro za nasze podatki jeździ po Polsce, ma wysoką pensję europosła, zamiast w Brukseli tyrać.
A Kościół, jak pisze "abc", musi się sam utrzywać, nie z podatków wszystkich, jedynie z datków wiernych, niech biskupi odczują na własnych plecach jak się żyje w czasach kryzysu światowego.