Ja czytam ebooki i bardzo polecam. Można w dowolnej chwili dokonać zakupu i już kilka sekund później rozpocząć czytanie. Z księgarń mogę polecić ebookpoint.pl - bardzo dużo książek katolickich oraz częste promocje na te tytuły.
Ja jestem jedną z tych dopominających się:-) A wydawcom, którzy się obawiają proponuję wejść na portale do przechowywania plików, gdzie wymiana nielegalnych ebooków katolickich kwitnie. Przyznam, że odkąd mam czytnik już papieru nie kupuję. Jednak jeśli przeczytany ebook uznam za wartościowy, to często zakupuję też papierową wersję. Dla siebie i dla znajomych na prezent. Więc warto zadbać o takich czytelników jak ja... Choć przyznaję, że z kupnem ebooka czekam na promocję.
Dla mnie najlepszymi katolickimi ebookami są minibooki miesięcznika "Znak": Biblia, Jezus i Tischner to moi faworyci: http://woblink.com/ebooki-kategorie/minibooki/486
Niestety, różnica w cenie ebooka i tradycyjnego wydania papierowego jest minimalna. Dzięki obecnej stawce podatkowej, e-book nie jest uważany za książkę (wersja papierowa - 5 % VaT)tylko za program komputerowy, co skutkuje wzrostem ceny sprzedaży i podatkiem 23 % VAT. Dopóki to się nie zmieni, nie ma co liczyć na polską rewolucję w tym temacie.
A ja nie mogę doczekać się wydania "Gościa" na Kindle'a. Niestety ten największy tygodnik wciąż nie jest dostępny na urządzenie Amazona. Pytanie do redakcji GN: Czy pojawi się wersja GN na Kindle'a w bliższej lub dalszej przyszłości?
:( mój kindle jest niepocieszony, a moje oczy bolą czytając gościa na tablecie, ale cóż... oby w końcy gość wyszedł na czytniki - format mobi lub epub obojętnie.
Sam zdecydowanie preferuję książki tradycyjne. Niby mam czytnik e-booków (kupiony, bo na półce zaczęło mi brakować miejsca), ale książek na półkach ciągle przybywa. Myślę, że winne są temu trochę opóźnienia w wydawaniu wersji cyfrowych, porównywalne ceny (chociaż nie powinienem płacić za papier, transport itp. e-książki) i ciągle o wiele mniejsza liczba pozycji wydawanych w formacie cyfrowym.
Ale w głębi duszy mam nadzieję, że kiedyś rynek cyfrowej literatury w Polsce zrówna się z tym papierowym... a może kiedyś nawet sam wydam teksty oparte na www.operator-paramedyk.pl jako e-book?
Ale w głębi duszy mam nadzieję, że kiedyś rynek cyfrowej literatury w Polsce zrówna się z tym papierowym... a może kiedyś nawet sam wydam teksty oparte na www.operator-paramedyk.pl jako e-book?