• Patrzący inaczej
    12.10.2014 15:06
    Piękne:)
    Sam jako 37 letni facet nigdy bym nie pomyślał, że będę kiedykolwiek modlił się z różańcem w ręku a jednak...
    Moje życie wydawało się życiem "zwykłego katolika", mającego przygotowanie modlitewne już od małego, w rodzinie, od której wszystko się jakby nie patrzeć zaczyna. Ministrant, pielgrzymki (ponad 10), ot wzorowy wydawałoby się uczeń Chrystusa, a jednak...
    Jak wielu z nas, tak i ja nie do końca podążałem ścieżką wiodącą mnie wprost do Królestwa Bożego:( Trochę się w życiu pogubiłem, mimo, iż Bóg obdarzył mnie wspaniałą żoną i dwójką cudownych dzieci... W lutym tego roku coś się jednak zmieniło i wiem, że była to łaska, którą otrzymałem od Jezusa, bym mógł spojrzeć na swoje życie, przez pryzmat grzegu innego człowieka w obejrzanym przeze mnie świadectwie jakie dawał... Bóg, ten nasz dobry i kochany Ojciec, pokazał mi "MÓJ" grzech! I poczułem niejako, że muszę skorzystać z sakramentu pokuty... To co przeżyłem w konfesjonale było niesamowite!!! Dość powiedzieć, że Pan nie tylko przebaczył mi grzechy ciężkie jakie miałem na swoim sumieniu, ale i uwolnił od pornografii i masturbacji całkowicie!!!
    Pozwolił mi Siebie i swą Ukochaną Matkę poznawać, poprzez piękne książki, które jak nigdy w życiu napełniły mnie dodatkową wiarą i poznaniem Jego samego!!!
    Polecam Wam więc z całego serca: "Moje przeżycia z duszami czyścowymi" Marii Simmy, "Tajemnica adoracji" Cataliny Rivas, oraz książkę ojca Beginusa "Szatan istnieje naprawdę-spotkałem go"... Jednak najważniejszą z lektur było przeczytanie hymnu miłości Boga do człowieka "Prawdziwe życie w Bogu" Vassuli Ryden oraz "Do kapłanów, umiłowanych synów Matki Bożej" ks. Gobbiego. Powiem krótko... CU-DO-WNE!!!:)
    I właśnie następnie, w dalszych miesiącach, Jezus niejako związał mnie z Maryją swoją ukochaną Mamą;) Jak? Właśnie poprzez różaniec, a konkretnie Nowennę Pompejańską, cudowną modlitwę nie do odparcia!!!
    Tylko widzicie, był pewien problem... Ja różaniec to w ręku trzymałem tylko na pielgrzymkach, a odmawiałem go niejako, jakby dzisiaj powiedzieć "na sztukę":) Co więc mnie ugryzło, by sięgnąć po Nowennę od razu? Wszystko jest łaską;) Wpiszcie sobie w Youtuba: Różaniec tajemnica sukcesu;) Obejrzyjcie sobie dokładnie świadectwo Jana Budziaszka (perkusisty zespołu Skaldowie). Do mnie Pan Bóg trafia czasem przez internet i podsyła mi takie ciekawe filmy:) Ogólnie polecam.
    Tak więc zaryzykowałem i zacząłem odmawiać choć nie znałem tak na dobrą sprawę "historii" zawartych w poszczególnych tajemnicach (no taki to był ze mnie katolik, że nawet różańcem nie umiałem się modlić;)... Ale uwierzcie mi, że gdy tylko zacząłem Maryja od razu o wszystko zadbała i w dwa dni znałem już wszystkie tajemnice;) Dla mnie olbrzymi dar, o który nawet nie prosiłem!!!
    W tym momencie, będę chciał zacząć odmawianie kolejnej Nowenny, bo sam czuję, że czegoś mi brakuje... Niepotrzebnie zrobiłem sobie przerwę:( Jednak bardzo się cieszę, że moja kochana małżonka się nią zainteresowała i również ją odmawia, a będzie próbował również i mój brat!!!
    Uwierzcie i zacznijcie a zobaczycie jakie cuda będą dziać się w Waszym życiu! Toż Jezus z Maryją drżą w niebiesiech zapewne z radości, gdy ktokolwiek z nas sięga po różaniec!!!
    Przeczytam Wam tylko fragment z książeczki "Różaniec i Nowenna Pompejańska", przez którą Maryja pomogła mi nauczyć się różańca... "Któż lepiej zrozumie nasze problemy, niż Ojciec w Niebie? Dajmy więc Bogu możliwość działania w odpowiednim czasie i w najlepszy możliwy sposób. Ufajmy pamiętając o retorycznym pytaniu Jezusa: "Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy ten poda mu kamień?" (Łk 11).

    Pozdrawiam wszystkich, prosząc o modlitwę za nawrócenie grzeszników, gdyż to właśnie dzięki takim modlitwom Bóg działa i wylewa swojego Świętego Ducha na tę ziemię, która stała się w jego oczach pustynią (Prawdziwe życie w Bogu;)... I kto wie, czy czyjaś modlitwa nie uratowała również mnie od ognia piekielnego. Ja wierzę, że tak!!!
  • goscponiedzialkowy
    12.10.2014 19:13
    Świetny artykuł ale jest jeden problem. Z Różańcem jest jak z samą wiarą - argumentami nikogo do niego nie można przekonać.
    Różaniec to wyjście na pustynię. Na początku jest zachwyt jej (jego) pięknem, potem przychodzi oschłość i próba. O tym też przekonuje śp. o. Badeni ale ponoć jak się ją przetrzyma, dzieją się super rzeczy.
    Cóż, ta część Różańca jeszcze przede mną.
    Sporo katolików, zwłaszcza oczytanych literaturą protestancką ma problem tak z Różańcem jak i z samą Przenajświętszą Panienką. Tym można tylko przypomnieć, kto w Ewangelii otrzymuje najwyższą pochwałę od Pana Jezusa - setnik, który nie wali prosto do niego ale pokornie wysyła do Niego swoich przyjaciół. O to chodzi w świętych obcowaniu.
    Pzdr
    • gut
      12.10.2014 20:14
      A po co to się przejmować jakimś protestantyzmem. Nawet uczeni mają problem z różańcem i z Maryją, ponieważ im samym z za młodu, ktoś "napakował" na >uczelniach duchowych< do głów tych quazi-naukowych bzdur. Aż szkoda o tym pisać. :( Niech sobie idą ci nauczyciele od robienia ludziom wody z mózgu bo sami ją mają.
  • gut
    12.10.2014 20:06

    Matka Boża powiedziała, że różaniec to nie tylko modlitwa do Niej ale też do Trójcy Świętej. Jan Paweł II mówił, >że nie tylko Maryja prowadzi do Jezusa ale Jezus do Maryi.< Kto prawdziwie kocha Jezusa, ten też będzie kochał Jego Matkę.

  • świadek
    18.10.2014 20:56
    Według moich skromnych doświadczeń, Maryja nie "zasłania", a właśnie od-słania Jezusa Chrystusa. Nawet jak gdzieś można iść samemu, to lepiej z przyjacielem - i to z jakim, w tym wypadku! Wstawiennictwo świętych w niebie to wielki dar Boga:).
Dyskusja zakończona.
Pobieranie... Pobieranie...