• Ppp
    30.10.2017 16:09
    “Wierzący, ale niepraktykujący” nie jest absurdem, tylko normalną postawą w większości spraw. W Świecie jest wiele rzeczy do robienia, ale pojedynczy człowiek nie może robić wszystkiego. Normalne zatem, że robi kilka rzeczy, a inne tylko werbalnie popiera, wierzy w ich słuszność, ale pozwala zajmować się nimi innym.
    Kto jest za ochroną pingwinów? Pewnie nikt nie powie, że jest przeciw. A ilu ludzi faktycznie się tym zajmuje? Ci, którzy się w tym specjalizują.
    To samo tutaj. Kto czuje potrzebę ustawicznej modlitwy i jest w tym dobry – niech to robi. Inni popracują na chleb dla niego, albo poprowadzą autobus, którym będzie jechał do kościoła, albo jakoś inaczej go obsłużą. Powinien być im wdzięczny, że robią za niego coś, czego on już nie musi robić i ma czas na ulubioną modlitwę.
    Pozdrawiam.
Dyskusja zakończona.
Pobieranie... Pobieranie...